W sumie film wydał mi się nudny. Może dlatego, że wcześniej wszyscy już otrąbili najważniejsze tematy, jakie poruszył pan Moore. "Bowling for Columbine" był dużo lepszy, choćby ze względu na tematykę ( skąd ta miłość do broni u Amerykanów? ). A "Fahrenheit" ?. Ani to dokument, ani czysta propaganda. Dokument musi być bowiem obiektywny, przedstawiać racje obu stron, a propaganda raczej powinna być za czymś, a nie przeciw czemuś/komuś. Generalnie moicno ziewałem w czasie seansu, mojej opinii o panu Bushu pan Moore nie zmienił. Sam sobie potrafię wyrobić opinię na podstawie różnych źródeł. A jaka jest moja opinia to moja słodka tajemnica. To nie jest forum polityczne. Ocena 6-/10.