Użyłem przeglądarki i znalazłem wyliczenia kłamstw i manipulacji tego "dzieła", każdy, kto pisze, że to jest bardzo obiektywny dokument powinien zadać sobie odrobinę trudu i poszukać w sieci, ale wiadomo Bush to morderca itd. a ten, kto do atakuje jest cool, troszeczkę obiektywizmu.
http://www.davekopel.com/Polska/Piecdziesiat-Dziewiec-Oszustw-w-Filmie-Farenheit -911.htm
http://esensja.pl/film/recenzje/tekst.html?id=1553
http://www.wprost.pl/ar/63416/Manipulacja-usprawiedliwiona/
Sam tego nie wypisywałem, bo, po co powtarzać to, co ktoś wcześniej zrobił, naprawdę nie rozumiem jak można dyskutować z faktami.
Wszystkie ta "argumenty" mające na calu ukazać, jaki to ten film jest zmanipulowany i zakłamany są jedną wielką kpiną. Każdy, kto ma choć minimalne pojęcie o kinie dokumentalnym, wie, że nie istnieje w nim coś takiego, jak obiektywność. Począwszy od śniadaniowych, telewizyjnych reportaży na temat świeżych warzyw, a na międzynarodowych produkcjach kończąc. KAŻDY materiał jest przedstawiony w sposób tendencyjny i zmanipulowany. Nie musi to jednak zmieniać faktu, że jego treść w ogólnym przekazie nie zawiera w sobie prawdy i jest wynikiem fikcji. Powyższą listą można się podetrzeć, bo podobną można by stworzyć to pierwszego lepszego, pełnometrażowego dokumentu, a sam autor chyba ba problemy z czymś takim, jak "ironia", "gra obrazem", czy "gra słów", czego w filmie pełno. Nie wspomnę już o tym, że niektóre argument brzmią, jakby je wygłaszał sam rzecznik pana prezydenta. Stwierdzenia typu "badania przeprowadzone przez gazety" itp. również można traktować, jako powód do śmiechu. Cokolwiek by się nie mówiło Film jest tendencyjny i cokolwiek by się nie mówiło każda bezpośrednia, czy pośrednia ofiara tej wojny została przez pana W. Busha wydymana, bo tej zacnej rodzinie wymarzyła się w białym domu dynastia a to co synek zrobił na urzędzie jest kompromitacją naszych czasów i jego druga kadencja jest tego najlepszym dowodem. żeby to zauważyć nie trzeba mieć konkretnych poglądów politycznych, wystarczy myśleć.