Użyłem przeglądarki i znalazłem wyliczenia kłamstw i manipulacji tego "dzieła", każdy, kto pisze, że to jest bardzo obiektywny dokument powinien zadać sobie odrobinę trudu i poszukać w sieci, ale wiadomo Bush to morderca itd. a ten, kto do atakuje jest cool, troszeczkę obiektywizmu.
http://www.davekopel.com/Polska/Piecdziesiat-Dziewiec-Oszustw-w-Filmie-Farenheit -911.htm
http://esensja.pl/film/recenzje/tekst.html?id=1553
http://www.wprost.pl/ar/63416/Manipulacja-usprawiedliwiona/
Sam tego nie wypisywałem, bo, po co powtarzać to, co ktoś wcześniej zrobił, naprawdę nie rozumiem jak można dyskutować z faktami.
pkt. 58 - a myślisz, że kogo dotyczyły np. akcje sabotażowe w okupowanej Warszawie? Nie chodzi o to, czy ktoś ma na sobie mundur, tylko o to, co ma w głowie.
pkt. 57 - i jakie to ma mieć znaczenie?
pkt. 55 - i tu zaczynam mieć wątpliwości, czy ktoś, kto tworzył tę listę jest zdrowy psychicznie.
pkt. 54 - ok, ja też mogę wiele rzeczy powiedzieć, ale gdzie są te wspomniane fakty? Skoro to powiedział, to dlaczego nie zacytowano tego w tym punkcie?
pkt. 53 - ale jakie to ma znaczenie? Liczba 1 jest tu symbolem, gdyby powiedział o 3 ta liczba byłaby odebrana identycznie.
pkt. 51 - a gdzie na to dowody?
Fakt, film jest przesadzony, być może okupacja była potrzebna, ale o co tak naprawdę Bushowi chodziło? Czy jemu kiedykolwiek o coś chodziło? Zawsze sprawiał wrażenie zdechłej ryby płynącej z prądem.
Wiesz, ja się czepiam filmu, a Bush to dla mnie jeden z gorszych prezydentów USA w XX wieku, nie dość że nieudolnie prowadził te konflikty to jeszcze przyczynił się do wpędzenia kraju w kryzys, ale ten film to nie jest krytyka tylko jakaś bezczelna agitka polityczna, a co do pkt. 55 to rzeczywiście jakiś dziwny :).
Spokojnie, zastąpił go Obama - ten to dopiero wprowadził kraj w kryzys. Nie krytykuj, bo jak widać może być jeszcze gorzej. Mieliśmy PiS, po którym jechano (choć w głównie w POwskich mediach jak TVN czy Wyborcza), no to teraz mamy 100x gorsze PO i kraj na granicy bankructwa.
oj, nie wprowadzajcie polityki na takie zacne forum :) polityka to mieszanie się w błocie, a filmy to przecie muza :)
Amerykanie dali się nabrać na Obamę jak Polacy na Tuska. Obaj obiecywali dosłownie cuda z tym że Obama budował kampanię na podstawie nadziei, a Tusk przekonywał przez strach.
Państwami żądzą kretyni: w USA poprzedni i ten prezydent są najgorszymi w historii tego kraju - amerykanie powinni się wstydzić kogo wybrali / Francja kolejny kretyn / Rosja dwóch KGB-istów / W.Brytania - żałosny Blair / Niemcy - ciotka helga żądzi twardą ręką jak adolf / Polska - tusk i komorowski Boże w jakim kraju i świecie przyszło nam żyć / Włochy - Belrusconi - zamiast on żądzić to penis nim żądzi. Świat w rękach kretynów !!!
Najlepiej nazywać wszystkich kretynami lub lewakami. Pominę już fakt,że jedynie osoby wybitnie niedoinformowane z ogromną dozą ignorancji przyjmują lewce jako komunizm, czy socjalizm, nie zważając na to,że pojęcie lewicy znacznie się zmieniło przez ostatnie kilkadziesiąt lat!(ot, partia pracy).Według mnie zbyt wiele faktów jest sprzecznych, i chociażby własnie to świadczy o tym,że sytuacja nie jest tak klarowna jak przedstawia ją Bush i cały ten prawicowy KKK. Ciężko nie wspomnieć o stronie do źródła...szczyt hipokryzji-osądzać ludzi o tworzenie nieprawdziwych spisków, jednocześnie będąc fanem politycznego s-f :.Można powiedzieć...t y p o w e :]
RZĄDZI przez RZ, a ŻĄDA przez Ż! Mnie polskiego uczyli magistrzy, uprzedzę pytania na wszelki wypadek.
No to teraz we Francji zamiast "kretyna" Sarkozy'ego jest Hollande, podatek dochodowy 100% dla najbogatszych (http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,13936338,We_Francji_podatek_przekroczyl____ 100_procent.html), geje, sądy dla muslimów wg prawa szariatu itd. PS Bush wcale nie był złym prezydentem, jego jedynymi złymi decyzjami były wojny.
No nie do końca masz rację, ba, łykasz to co chcieli żebys łykał. Obama nie wprowadził kraj w kryzys a przejął prezydenture w momencie kiedy kryzys już się rozwijał i dopiero za czasów Obamy przyjął kolosalnych rozmiarów. Obama dostał to wszystko w spadku po Bushu. Chodzi o to że niby dlaczego akurat teraz prezydentem USA pierwszy raz w historii został Afroamerykanin? Wiadomo było że rozwija się gigantyczny kryzys więc najłatwiej teraz na konia wsadzić Afroamerykanina a potem wszystko zwalic na niego. Tak właśnie ja to widzę, że z Obamę wynaleziono po to żeby zrobić z niego kozła ofiarnego, choć oczywiście takie zdanie zajeżdża teoriami spiskowymi i tak dalej.
Ale bełkoczesz. Co niby łykam? Łykasz to ty, bo właśnie media (które są w 95% lewicowe, więc za Obamą) chcą Ci wmówić, że jest kryzys na świecie i przez tak źle się dzieje w USA. A, że jest to skutek socjalistycznej polityki Obamy (Busha też, ale w mniejszym stopniu), to już nie powiedzą.
Qrwa !!...
Człowieku jak masz się tak mądrzyć i smarować jakieś teorie zasłyszane i teraz powtarzane, to zerknij trochę na daty czasem zanim się ośmieszysz, bo wqrwiasz mnie swoją gadką w tej chwili. Weź jakies gazety do ręki z czasu zanim prezydentem został Obama i zobacz ówczesną sytuacje ekonomiczną i gospodarczą, a potem sprawdź kiedy Obama zaczął pełnić urząd... Wytłumacz mi do ch... jak to jest możliwe że Obama mógł doprowadzić do kryzysu gospodarczego, zanim został prezydentem, bo kur... nie rozumiem.
A w ogóle twoja wypowiedź ma zagubioną składnię a co za tym idzie zagubiony sens przez to. Nie rozumiem z twojej wypowiedzi czy ty chcesz powiedzieć że nie ma i nie było żadnego kryzysu ekonomicznego, czy że jest (?), bo nie wiem czy się przejęzyczełeś, w pośpiechu jakieś słowo zjadłeś, czy może mam ze śmiechu za chwilę spaść z fotela wobec twoich niedomówionych newsów i machnąć na ciebie ręką i nie wdawać się w betonowe dyskusje.
Good luck, man.
Nadal bełkoczesz. Jakie teorie zasłyszane? Że prawie całe media są lewicowe? Przecież to prawda, zarówno w Polsce, gdzie włażą w dupę Tuskowi, a w USA Obamie. Kryzys na świecie jest, po części doprowadził do niego Bush, po części Clinton, bo jeden i drugi odszedł od kapitalizmu w wykonaniu Reagana. Ale prawdziwy kryzys zaczął się dopiero za czasów Obamy, gdyż ten chce zrobić z USA socjalistyczny raj, zadłużając stany na potęgę. Sam Obama do kryzysu nie doprowadził, natomiast przez swoją politykę go coraz bardziej pogłębia. Leczy alkoholika przy pomocy wódki. Tak samo zachowywały się banki, które dawały kredyt osobom, które nie było w stanie go spłacić
Przecież to to samo co lewica. Jeszcze bym dodał do tego reptalian i iluminatów. I Opus Dei! I templariuszy! Chociaż Ci ostatni to bardziej prawicowi...
Masz rację, taki pogląd to absurd. "Republikanie nie chcieli mieć prezydenta, bo kryzys i się bali, że ktoś później powie o nich źle" ... Mieli by celowo odpuścić sobie potencjalne 4 lata na nachapanie się ? Frakcja polityczna to nie nastolatka, która nie idzie na imprezę, bo "nie ma się w co ubrać".
odpowiedział bym coś, ale niestety żadnych merytorycznych argumentów nie zauważyłem, zatem dyskusja jest niecelowa
"niecelowa"??? chyba bezcelowa...
jak chcesz prowadzić merytoryczne dyskusje Gracjanusie to upewnij się, że rozumiesz słowa, których używasz.
I nie ma w 100% obiektywnych filmów dokumentalnych, ponieważ człowiek nigdy nie jest w 100% obiektywny ...zawsze w grę wchodzą emocję, czy sobie z tego zdaje sprawę czy nie.
http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2488414
-niecelowy «nieprowadzący do celu, niedający efektów»
http://sjp.pwn.pl/szukaj/bezcelowy
bezcelowy
1. «niemający określonego celu»
2. «daremny, niepotrzebny»
taperjeangirl nie zarzucaj innym ignoranctwa (http://sjp.pwn.pl/szukaj/ignorant) samemu nim będąc
taa i nie ma 100% prawdy i kłamstwa , dla mnie ktoś kłamie albo nie kłamie bardzo prosta logika
Też mi to wszystko zajeżdża lewactwem, co nie zmienia istoty rzeczy że Bush to jakieś nieporozumienie. Ot, prezydent kreujący się lub nieopatrznie zgrywający na swojskiego chłopa, który nie grzeszy błyskotliwością.
Powiem tak: Pan Moor nie ma pojęcia o czym mówi bo jest niewykształconym i niezorientowanym w dziedzinie człowiekiem. Więc prezentuje wiedzę na swoim poziomie (niesprawdzoną, nieścisłą, nieadekwatną do rzeczywistości) nie umie przeprowadzić porządnego procesu badawczego. Ale nie o to tu chodzi, przyglądam się dyskusji i włos mi się jeży na głowie. Po co dyskutujecie na temat interpretacji faktów? To jest bezcelowe! Nie ma różnicy czy liberał czy demokrata, Bush czy Obama, czy rząd jest lewicowy czy prawicowy. Problem leży gdzie indziej! Dzisiejsze problemy (m. in. kryzysy gospodarcze) nie wynikają ze składników systemu (kto jest na czele państwa i jakie reprezentuje poglądy) tylko ze struktury systemu społecznego. Na logikę: czy koło drewniane działa inaczej niż kamienne? Nie! Ma inne właściwości, inaczej się zachowuje w kontakcie z podłożem ale działa tak samo!! Toczy się! Tak samo jest z polityką, nie jest problemem liberał czy socjalista. Problem polega na tym, że współczesny świat jest podzielony na 3 strefy wpływów, które wzajemnie się przenikają i opierają się na systemie dystrybucji. Mam tu na myśli gospodarkę, państwo i społeczeństwo. Mamy tu system gospodarczy, który poprzez Banki prowadzi dystrybucję pieniądza i reguluje formy oddziaływań gospodarczych, rynku pracy, relacji podmiotów gospodarczych itp. System gospodarczy dystrybuuje jakość naszego życia i formy realizacji naszego życia materialnego (transakcja pośrednia przy użyciu pieniądza, udzielanie kredytów itp.). System państwowy dystrybuuje władzę, prestiż i normy. Ustala prawo i hierarchię, a także uprawomacnia kulturę. Wymusza na obywatelach pewne zachowania i jako jedyny, ma monopol na użycie siły. Natomiast społeczeństwo to system dystrybuujący "paliwo" dla dwóch pozostałych systemów. Ludzie zgadzają się na uczestnictwo w systemie gospodarczym i administracji państwowej i nadają im oryginalny i niepowtarzalny charakter w obrębie narodu (cechy narodowe systemu gospodarczego lub administracyjnego, takie jak szara strefa, praworządność, korupcja itp.) Problem dzisiejszego świata, polega na tym, że te trzy systemy są jak rozpędzona ciężarówka pełna dzieci. Jeżeli dzieci pracują razem są w pewnym stopniu w stanie kontrolować prędkość i kierunek jazdy, jeżeli działają na własną rękę, wszyscy którzy są przeciw systemowi są miażdżeni (wykluczani) a reszta ma problem nad zapanowaniem nad tym molochem. Jak ta metafora przekłada się na nasz świat? To proste, jeżeli system gospodarczy (który nie jest tak silny jak nam się wydaje) próbuje "kolonizować" przywileje państwowe, powstają patologie społeczne, dlatego że gospodarka jest nastawiona na zysk i koszt, liczą się liczby, a nie wartości nieprzeliczalne na pieniądze. Co jest efektem dominacji gospodarki? Bezduszny system gdzie wszystko (łącznie z godnością, miłością, hierarchią wartości) jest przeliczane na zysk, koszt efektywność i sprowadzane do uprzedmiotowienia ludzi. Jeżeli państwo dominuje nad systemem gospodarczym wtedy mamy do czynienia z dominacją idei nad mechanizmem rynkowym lub jak kto woli nad użytecznością czy zdrowym rozsądkiem. (czyli mamy komunizm, gdzie odgórna wizja narzuca sposób, ilość i formę stosunków gospodarczych) jest to oczywiście negatywne bo generuje koszty, ogranicza wolność i wprowadza sztywną i nieprzystającą do rzeczywistości strukturę w elastycznym środowisku (nadmierna biurokratyzacja, bzdurne przepisy). Z kolei dominacja społeczeństwa powoduje, że system gospodarczy jest rozwiązły (każdy robi co chce) pojawiają się oszustwa, wykorzystywanie pracowników, a w przypadku państwa niepraworządność i anarchia. Dlatego te trzy systemy muszą współpracować w delikatnej strukturze społecznej a nie rywalizować. Jeżeli tak jak korporacje, elementy systemu gospodarczego nie współpracują z państwem i społeczeństwem pojawiają się problemy (rozumiane jako koszta które trzeba zminimalizować) które wyniszczają np. lokalną gospodarkę i rynek pracy, pojawia się wyzysk pracownika itp. Dlatego to nie jest takie proste jak się wydaje, a przede wszystkim pamiętajcie, to my mamy władzę nad gospodarką i państwem bo to ONI potrzebują NASZEJ zgody na obowiązywanie tego systemu...
cyt ,, a przede wszystkim pamiętajcie, to my mamy władzę nad gospodarką i państwem bo to ONI potrzebują NASZEJ zgody na obowiązywanie tego systemu...,,
hahahhahahah
kolejna ze sztuczek wyjalowionych z sumienia i poczucia czlowieczenstwa elit ( wladzy i bogactwa ) : powiedziec poddanym ze to oni maja wladze !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
nic bardziej myslnego plebsie !!!!!!!!!!!
jestescie jak kundle bez idealow , ducha , serca - jestescie ludzmi !!!! - czyli klasa nizsza - krolikami dla jastrzebi i orlow !!!!!!!!!
jestescie cholota pracujaca na nich ( ostrych jak brzytwy , agresywnych jak tygrysy i bezdusznych jak krokodyle ) - jestescie jak mrowki ktore podrzymuja cale to legowisko wezy na szczycie - na swoich barkachg - przy jednoczesnym pozbawianiu was praw wolnosci i batach w postaci krytiki , krozb i kar a nawet smierci !!!!
pozdrawiam
jako klasa najnizsza - czyli robotnicza - proponuje publiczny gwalt na politycznych dupsk@ch - wypuscic zwyrodnialych skazancow za wykonanie tegoz wyzej wymienionego aktu wykierowanego w wyzej wymienione punkty centralne. A tak na marginesie to miszczu - moj plan jest taki:
W sumie to się zagalopowałem, a odnośnie samego filmu, właśnie boli mnie to, że Moor nieobiektywnie i pobieżnie zbadał problem ataku terrorystycznego na WTC. Efekty jego obserwacji są raczej nijakie i subiektywne. Tu zgadzam się z wcześniejszymi komentarzami (i powracam do logiki mojej poprzedniej wypowiedzi: liczy się struktura nie skład), że bardziej w tragedii WTC liczy się fakt nie kto dokonał zamachów (moim zdaniem szukanie kozła ofiarnego jest bezcelowe, to raczej tylko wymiar symboliczny dla ofiar, ważniejsze jest jak zapobiec tego typu zamachom w przyszłości) lecz jak zmieniła się amerykańska rzeczywistość po tych zamachach. Z jednej strony nie jestem w stanie uwierzyć, że państwo kreujące się na potęgę światową jak USA, dokonało tak nieudolnej roboty wewnętrznej i ośmieszyło swoje systemy obronne i wywiad. Z drugiej strony może to być świadome ukrywanie prawdziwej potęgi, a za robotą wewnętrzną świadczą wymierne korzyści. Ale wojna w Iraku była potrzebna lobbystom i pozycji strategicznej USA. Coś czuję, że administracja dogadała się z korporacjami, które sfingowały zamachy za przyzwoleniem rządu w zamian za udziały w wojnie. Państwo korzysta budując bazy wojskowe na bliskim wschodzie, trenując armię i testując nowe technologie na polu walki i zwiększając swoją strefę wpływów, a podmioty gospodarcze zarabiają krocie, wszyscy są szczęśliwi oczywiście kosztem społeczeńswa
skonczylem na 28 bo nie chce mi sie tracic czasu na takie glupoty - skad ty sie zerwales z przyczepy czy jak ?? - dla mnie film jest wiarygodny - tzn. sa niejasnosci co do dzialalnosci rzadu USA i powinna zostac zebrana komisja niezalezna i urzadzic pobliczny spektakl w 100% odtajniony - koniec kropka
Nie chodzi o to, że film nie przedstawia faktów, ale o to, w jaki sposób nimi operuje. Toczy się debata dotycząca etyki przedstawiania informacji w filmach dokumentalnych, ale Moore najwyraźniej nie jest nią zainteresowany ;).
toczy sie debata nad ceznzura - dobrze zrozumialem ?? :)))
i dobrze ze nie jest zainteresowany
ten caly ich balagan wkoncu runie a ja nie moge sie doczekac tego
wielce sprawiledliwi w tym rzadzie az sie zygac chce - ci ktorym sie udaje jakos zyc na poziomie trzesa portami i sie sr@ja by nikt ich z tego poziomu nie wygryzl
to jest prawda nie od dzis znana .- im kto wyrzej siedzi tym wiecej za uszami ma
film swietny polecam kazdemu -- niestety tylko dla inteligentnych :(
Nie ma to wiele wspólnego z cenzurą, jest to dyskusja akademicka dotycząca etyki zawodowej, a nie prawna.
Jako film dokumentalny, Fahrenheit zupełnie sobie to lekceważy, np. swobodnie wrzucając elementy satyry, to skandalizująca nagonka, która dyskredytuje go jako dokument. Teraz, nie zrozum mnie źle, film jest fajny, te wstawki są super, to na prawdę błyskotliwie zrealizowana i przyjemna skandalizująca nagonka :).
Dobre w tym jest to, że skandal pobudza do dyskusji i sprawia, że ludzie są zainteresowani tym, co się dzieje ponad ich głowami. W tym sensie jestem w stanie zrozumieć Michaela Moore'a i jego twórczość. Natomiast nie jestem w stanie zrozumieć głosów ogłaszających go wieszczem prawdy objawionej, bo gość dość ostro manipuluje tymi faktami.
Poza tym, gość jest przezabawny :D.
I co z tego, że Moore czasem mija się z prawdą. Najwyżej trochę się posprzeczamy na forum.
Gorzej, że oszustwa polityków zabijają. Chyba nikt myślący nie wątpi dziś, że cała ta iracka zabawa była walką o ropę.
W Polsce powinien powstać taki film i starać się odpowiedzieć po co my to robimy (Irak , Afganistan).
Mamy czego się wstydzić. Tylko kto u nas ma odwagę....
nasza obecność w Iraku i Afganistanie nie ma żadnego praktycznie wpływu na życie w Polsce, obejrzyj sobie plusy dodatnie plusy ujemne czy nocną zmianę
Oczywiście, a coś takiego jak honor, uczciwość. Rozumiem, że nie jest to łatwo wycenić, ale dla niektórych ma znaczenie.
Dołóżmy do tego świadomość, że połowa świata może nas uważać za wrogi kraj.
Przy czym nasz kochany sojusznik każdego polskiego polityka traktuje jak pieska na krótkich szeleczkach, a obywateli polskich jak najgorszą swołocz niegodną wjazdu bez przesłuchania.
Super....jedźmy walczyć, aby świat był lepszy........hahaha
Zadałem sobie trud dokładnego przeczytania treści z twoich 3 linków. Pierwszy- 59 kłamstw? Wolne żarty! To ten artykuł można tak nazwać, ale w stosunku do autora! Niemalże każde z tych pseudo-argumentów jestem w stanie prosto obalić. Tych, z którymi chociażby warto by było polemizować policzyłem odginając palce jednej ręki (i jeszcze zostało mi ich na tyle, żeby ... powiedzmy zapalić zapalniczkę). Pozostałe linki jeszcze bardziej pobieżnie traktują temat. Jak na ironię taka masa "przykładów kłamstwa Moora", a nie znalazł się tam jeden, który ma według mnie podstawowe znaczenie. Mianowicie w scenie przed saudyjską ambasadą, rozmawiając z agentem, Moore twierdzi że kręci film dokumentalny. Być może wcześniej, zdobywając pozwolenie na kręcenie w tym miejscu, tak go określił i wiedząc, że agent przed podejściem do niego rozmawiał z przełożonymi (widać tę zwłokę na filmie) nie chciał wprowadzać zamętu podając inną informację (w końcu zależało mu na ujęciu). I to by było ok. ale może to nieodpowiednio nastawić widza do oglądania.
Oczywiście fakt, że nie jest to dokument nie zwalnia z Moora odpowiedzialności podawania rzetelnych faktów, jednak nigdzie nie mogłem znaleźć twardego dowodu na to, że w tej sferze mija się z prawdą. Oczywiście obraz ma charakter wybiórczości i przedstawienia jednostronnej postawy, ale każdy artysta ma prawo do swojej licentia poetica . Napotkane przeze mnie argumenty kontrujące Moora są raczej swoistą matrioszką - posługują się wyrwanymi z kontekstu fragmentami filmu, który rzekomo też posługuje się fragmentami wyrwanymi z kontekstu. Marna to obrona własnego stanowiska. Tak naprawdę nie gustuję w opasłych kolesiach w bejsbolówkach, więc nie miałbym nic przeciwko temu, by ktoś mnie przekonał o bezwartościowości i kłamstwie w filmie M.M., to mimo że "Fahrenheit" mógłby być lepszy (zabrakło mi np. jakiejś konkretnej alternatywy niż tylko "uważajcie na kogo głosujecie". A Moore potrafi nie tylko psioczyć- "zabawach z bronią" - doprowadzenie do wycofania bojowej amunicji z wallmartu), to i tak dla myślącego i potrafiącego odcedzić "gęste" od propagandowej zupy, dzieło (bez cudzysłowu) Moora zasługuje na zauważenie, nie wiem czy takie jak w Cannes, ale może i tak (chociaż wolałbym żeby mogło być inaczej). Dzięki za uwagę.
Każdy z Was ma trochę racji. Po prostu trzeba pamiętać, że ani świat ani zycie nie jest czarno białe, ale szare, więc każdy ma swój udział w tym co się dzieje na świecie. Zawsze były i będą konflikty, wojny, matactwa, a to tylko dlatego, że każdy chce miec lepiej od innych, więc nie można nikog usprawiedliwiać czy zwalać na kogoś winy. Każde państwo ma swoje tajemnice o których nawet nie wiemy i nigdy się nie dowiemy, wieć takie dyskusje i tak nic nie dają. My sobie możemy dywagować, a "wielcy" tego świata robią swoje i nie mamy na to żadnego wpływu. Najsmutniejsze jest jednak to , że cierpią zwykli ludzie, cywile, którzy nie mają z tym NIC wspólnego i chcieliby tylko żyć w spokoju. Dla mnie szokującym widokiem było kiedy żołnierze amerykańscy zabawiają się trupem i pokazują jego członka. To akurat nie jest manipulacja.
Wszystko fajnie, ale nie zmienia to faktu, że Irak zaatakowano z powodu kłamliwych informacji o broni masowego rażenia, a podczas okupacji zginęły tysiące żołnierzy, którzy sami do końca nie wiedzieli po co walczą.
Oczywiście, że to jest agitka polityczna i że nie jest to w pełni obiektywny dokument, ale - co z tego? :) Dajesz 1 za brak obiektywizmu, a powinieneś ocenić FILM. A jako propagandówka to rzecz bardzo dobra, jak zresztą większość filmów Moore'a. :)