Zaznaczam, że nie odczytałem z pewnością napewno wielu symboli - zbyt mało jestem w temacie. To tylko takie moje luźne przemyślenia odnośnie filmu.
OPCJA 1
Fando - przedstawiciel nas, ludzi
Lis - Bóg
Bardzo prosto - Fando zabija Lis, potem jednak przekonuje się, co zrobił. Prosi " Mów do mnie, Lis" nad jej grobem. Tak jakby prosił Boga o znak z nieba. Następnie decyduje się na życie ascety, poświęca się Bogu, zarasta roślinami. Potwierdzeniem może być czczenie Lis przez ludzi już po jej śmierci, scena z dzieleniem się jej ciałem. Kalectwo i w całości biały, nieskażony ubiór Lis wskazuje na niewinność i czystość.
2 OPCJA
Zwyczajnie bardzo prosty, toksyczny związek dwóch ludzi, którzy nawzajem się potrzebują, aby przeżyć na Ziemi, jednak podświadomie kierują nimi sprzeczne uczucia - zarówno nienawiść jak i miłość. Gdzieś idą, ale nie wiedzą zbytnio gdzie, kierują się złudną nadzieją - ziemią Tar. Ziemia Tar może być właśnie ich idealną miłością, a to właśnie ta podróż do idealnego związku spowodowała, że przestali o niego dbać.
Tak jak mówiłem, moje przemyślenia są bardzo proste. Film w swojej wymowie bardzo mizantropijny. Oczywiście zawiera nieskończoną ilość symboli, dlatego myślę, że ciężko (przynajmniej mi) zrozumieć go w pełni. Z drugiej strony uważam, że w filmach surrealistycznych chodzi o to, aby chłonąć klimat, którego tutaj z mojej perspektywy zabrakło. Stąd moja ocena 5/10.
Jakie są wasze przemyślenia? Zachęcam do dyskusji :)