PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=731997}

Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore'a

Fantastic Beasts: The Secrets of Dumbledore
2022
6,0 57 tys. ocen
6,0 10 1 56578
4,8 28 krytyków
Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore'a
powrót do forum filmu Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore'a

To jak ogromny potencjał od początku miała ta seria, a jak wszystko jest nieuporządkowane, zagubione, jakieś takie nielogiczne i dziwne w tej swojej narracji, jest dla mnie niepojętne. Film ma swoje momenty, jasne, jest bardzo ładny wizualnie, niezły muzycznie, a jako fanka Harry'ego Pottera bawiłam się na nim świetnie. Nie zmienia to faktu, że spodziewałam się naprawdę czegoś innego, mówiąc szczerze to oczekiwałam jakiegoś większego "rozlewu krwi", co według mnie pośród całego swojego poplątania, w jakiś sposób obiecywała druga część, jak i pierwszy segment tej. Mam wrażenie, że dostaliśmy taką papkę mającą być bezpiecznym wyborem, czymś w rodzaju komfortowego kocyka, zamiast mocnego zakończenia trylogii czy też środka serii. Czy nie powinna nas przypadkiem czekać pierwsza wojna w świecie czarodziejów? Na razie przy tym wszystkim, zupełnie się na to nie zapowiada, nie wiem jak zostanie to pokierowane dalej (o ile w ogóle zostanie), ale odnosi się wrażenie jakby twórcy po prostu nie mieli pomysłu i wszystko było pisane "na kolanie". Myślę, że największą krzywdę jednak wprowadza ostatni segment filmu (moment z wyborami), jest tak niesamowicie dziwnie poprowadzony, że aż miejscami niekomfortowy do oglądania.
Tyle rzeczy, tyle wątków potraktowanych po macoszemu, tyle chaosu... Zdaje się, jakby to po prostu były błędy poprzedniej części, które nie sposób już naprawić. Naprawdę wielka szkoda świetnego świata i postaci.

ocenił(a) film na 6
fallenoptimist

Świetny komentarz i dziękuję - bo dokładnie wyraziłaś to, czego brakowało mi w tym filmie!! Mnie też film się dobrze oglądało. Ale to nie zmienia faktu, że potencjału nie wykorzystano i po zastanowieniu - czuję dużą frustrację!!!

Zabrakło wojny. Zabrakło scen, kiedy Grindewald zabija - dosłownie zabija ludzi, tj. mugoli, kiedy zaczyna walkę z Dumbledorem. Przecież aż się prosiło o zamknięcie trylogii, o ten legendarny pojedynek między nimi. Cena tej wojny powinna być straszliwa. Mogli zabić Tinę, Ginny, Newta, jego brata, Kowalskiego - może nie wszystkich, ale kogoś na pewno!!!

Przecież to by była potężna scena, kiedy Newt umiera np. w starciu w Grindewaldem albo Credensem, a Dumbladore w końcu staje do walki. Newt mógł nawet napisać już książkę i Dumbladore mógł ją odnaleźć i wydać później i odejść samotnie itp, itp.

Chodzi o to, że zabrakło CENY wojny między czarodziejami, z jednej strony między sobą, a z drugiej stronie przeciwko i w obronie ludzi! A tak - zobaczyliśmy nikomu nie potrzebne wybory w świecie czarodziejów, gdzie startowali randomowi politycy, których nigdy nie poznaliśmy i do tego jeszcze przywódcę wybierała sarna bliżniczka magiczna!!!

Przecież nawet ten krótki pojedynek z filmu między Dumbledorem a Grindewaldem, kiedy pękała ich więź - był super - a przecież toczył się nieco wirtualnie. A gdyby tak stanęli do walki prawdziwej - co to było za akcja!! A tak - Grindewald - nawet nikogo nie zabił - z wyjątkiem magicznego jelonka bliźniaka!!! Główny antagonista całej serii - w finale zabija tylko zwierzaka!!! W 2 części chociaż zabił dziewczynę itp.!

Podobnie - to Newt - jako główny bohater powinien stanąć do walki z Credensem chociaż. A tak - nasz główny bohater - nic w 3 filmie nie zrobił. Zupełnie nic, zniknął w toku akcji.

Żałuję straconego potencjału tej trylogii. Aktorzy - zwłaszcza J.Law i Mads jako Grindewald byli super!

Moim zdaniem scenarzystka miała do wyboru dwie drogi.
Mogła oprzeć trylogię o Dumbledora i Grindewalda i ich wzajemne uczucia, wspólną przeszłość i doprowadzić do wojny w świecie czarodziejów - wojny przynajmniej tak straszliwej, jak IIWŚ. Dumbledore i tak miałby swoją świtę, więc Newt spokojnie mógł się pojawić ze swoimi zwierzakami, ale w roli bardziej drugoplanowej.

Albo mogła stworzyć magiczną bajkę o zwierzakach i o Newcie, który przeżywa jakieś przygody i nie mieszać jego historii z Dumbledorem czy Grindewaldem.

A tak dostaliśmy coś pomiędzy - trochę bajki, trochę Dumbledore, trochę Grindewalda, trochę Newta - a zero konkretnej historii, która trzymałaby w napięciu!