Dramat... Najsłabsza część, za bardzo nie wiadomo po co nakręcona. Wątki nie pozamykane albo zamknięte od czapy. Jedna z ważniejszych postaci dostaje minutę czasu ekranowego. Mikkelsen stworzył zupełnie innego Grindenwalda niż Deep, więc brak spójności postaci mocno widać. Niepotrzebne żenujące wątki komiczne a w zamian brak akcji i skupieniu się na sekretach głównego bohatera. Mroczne, bez magii i w sumie nawet magicznych zwierząt nie widać choć jedno jest kluczową postacią.