Kilka uwag na gorąco od wielbiciela serii HP.
Pierwszy film z serii FZ jest, jak dla mnie, zdecydowanie najsłabszy. Paradoksalnie, sekwencje z fantastycznymi zwierzętami (zwłaszcza z tymi wielkimi) są najnudniejszymi fragmentami filmu, a także wynudziłem się na trwających w nieskończoność sekwencjach z tym latającym-i-niszczącym-wszystko dymem. Nie byłem pewien, czy fakt umieszczenia akcji w USA także miał negatywny wpływ na mój odbiór, ale końcówka trzeciego filmu pokazała, że to także było słabe.
Jednak drugi film był już lepszy. I zwierząt (tych wielkich) jakby mniej i przede wszystkim akcja przeniosła się do Europy, pojawił się Hogwarth, Dumbledore i zaczynało coś się dziać.
Trzeci film jest jeszcze lepszy - wszystko to wygląda coraz lepiej, mamy jakieś akcje, intrygi: ten cały wątek z jelonkiem i walizkami - in plus. Hogsmeade itd to także budzi sentyment.
O ile na początku byłem sceptyczny w stosunku do tej serii, to z filmu na film jest coraz lepiej i żałuję bardzo, że ta seria nie będzie już (prawdopodobnie) kontynuowana.
Osobiście wolałbym eksplorowanie wątków pobocznych, zagłębianie się w historię uniwersum HP niż kolejną ekranizację tych samych i znanych książek wraz z nieuchronnym i ciągłym porównywaniem nowego do starego (a to będzie nieuniknione).
Nie mogę oprzeć się refleksji, że (jestem o tym przekonany) większość z tych krzywiących się tu na forum, jakie to FZ są złe i bez sensu, za kilka lat wrócą tu i będą płakać, jaka to szkoda, że seria nie była kontynuowana. Ja już żałuję.