PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1253}

Fargo

7,6 113 003
oceny
7,6 10 1 113003
8,2 39
ocen krytyków
Fargo
powrót do forum filmu Fargo

Właśnie robię sobie przegląd całej filmografii Coenów i po kilku latach obejrzałem ponownie Fargo. Wchodzę na forum filmweb i oczom nie wierzę: "byle jaki", "rozczarowanie", "poniżej oczekiwań" itp.
Jeden z lepszych filmów w dziejach kina, po prostu arcydzieło i zupełny brak zrozumienia o co tak naprawdę w filmie chodzi.

Film nie trzyma w napięciu, bo to nie jest klasyczny kryminał.
A już zarzut, że film ma słabe dialogi, lub nie ma scen godnych zapamiętania skłania do zadania sobie pytania, czy aby osoba pisząca te kuriozalne opinie aby na pewno film obejrzała, a jeżeli obejrzała, to czy cokolwiek z niego zrozumiała.

No i perełka w stylu "taki typowy schemat ze <zbrodni i kary> [...] Idea wyświechtana." No ja przepraszam, ale jak ktoś w tym filmie widzi wyświechtany schemat zbrodni i kary, to po prostu ręce opadają.

Do wiadomości wszystkich, którzy filmu nie zrozumieli to jest to obraz opowiadający o BANALNOŚCI ZBRODNI. Jeden niezbyt bystry i zahukany przez teścia facet poprzez własną głupotę uruchomił lawinę, która się sama toczy i zbiera krwawe żniwo. Przestępcy nie są piekielnie inteligentnymi osobami w stylu Hannibala Lectera lecz zwykłymi debilami popełniającymi kardynalne błędy i beznamiętnie zabijającymi wszystkich, którzy staną im na drodze. Policjanci przyjeżdżają na miejsce zbrodni z kubkami kawy w ręce i oglądając trupy dwójki dzieciaków i kolegi po fachu prowadzą debilne rozmowy o niczym.
Właśnie dlatego, że film ma tak ospałą narrację, debilne dialogi w których co drugim słowem jest yeah, ani nie posiada klasycznego motywu walki dobra ze złem jest genialny i jedyny w swoim rodzaju.

W większości filmów przestępcy pokazani są jako zepsuci do szpiku kości, ale jednak ma swój chory sposób fascynujący osobnicy. Widz może się zachwycić ich niezwykłą inteligencją (np. Milczenie owiec), lub jakąś prywatną misją (np. Siedem). W Fargo przestępcy nie są w ogóle pociągający, są zwykłymi debilami pozbawionymi moralności. Obraz Policji także nie jest ikoną "stróżów prawa". Marge nie stają na głowie aby jak najszybciej schwytać sprawców zabójstwa. Bardziej ją zajmują sprawy takie jak zakup przynęty na ryby, możliwość zjedzenia obiadu za rozsądną cenę, czy też spotkanie ze szkolnym kolegą.
Takie jest jednak właśnie prawdziwe życie. Utkane z banalnych dialogów i małych, zupełnie nieistotnych w szerszym kontekście spraw. Coenowie jak nikt inny potrafią ową PRAWDZIWĄ rzeczywistość (a nie schematyczną hollywoodzką, do której nas kino przyzwyczaja) pokazać.

Film naprawdę epokowy. Dopracowany w najdrobniejszym szczególe. Wszystko jest w nim genialne: zdjęcia, dialogi, muzyka, gra aktorska, sama fabuła.
Po prostu arcydzieło!

ocenił(a) film na 8
gramin

Dokładnie. Plus za czarny humor.
Film świetny i genialny w swojej prostocie. Rewelacyjnie zagrany [szczególnie Stormare].
Jeśli chodzi o odpowiedzialność to ja jednak nie obwiniałbym tylko Jerry'ego. Wg mnie to jego teść przez swoje skąpstwo i zuchwałość doprowadził do tragedii. Najpierw nie chciał pożyczyć Jerry'emu pieniędzy, potem nie chciał zapłacić okupu, a w końcu nie pozwolił mu ich nawet zawieść.
9/10

PS.Oglądałem wczoraj polską odpowiedź na Fargo, czyli Dom Zły i uważam, że jest o wiele słabszy.

ocenił(a) film na 9
dezertx

Film świetny - nie ma wątpliwości. Nie będę pisać nic więcej na temat zalet tego obrazu, bo zgadzam się z autorem tematu.

Druga sprawa, oskarżanie teścia jest wg mnie bezpodstawne. Wystarczy zwrócić uwagę jak ten sprzedawca samochodów naciąga klientów. Szuja i menda z niego... ;]

ocenił(a) film na 8
dezertx

Z jednej strony przytakujesz koledze, że "Fargo" jest arcydziełem z uwagi na smaczki, z uwagi na niby banalny koncept przedstawiony w mistrzowski sposób. Skoro potrafisz spojrzeć tak "głęboko" w film, to czemu nie dostrzegasz, że "Dom Zły" nie może być odpowiedzią na Fargo (w ogóle kto powiedział, że jest????) z uwagi na to, że jest nieporównywalnie cięższy, nie ma tam w ogóle motywów komediowych (chyba, że śmieszą Cię sceny przy wódce). W "Dom zły" poruszana jest absolutnie inna kwestia, niż w "Fargo" ("prawda? Nie ma takiej"). Dom Zły może być dla Ciebie słabszy - gust, to gust - ale nie masz mocnych podstaw porównawczych tych dwóch filmów.

gramin

Nie zaprzeczalnie! "Fargo" jest dużo słabszy niż "Dom zły".

ocenił(a) film na 10
Kacper_1984

naucz się najpierw zasad ortografii a dopiero potem trolluj na forum filmwebu.
http://www.sjp.pl/co/niezaprzeczalnie

ocenił(a) film na 8
Kacper_1984

Tu się musze zgodzić. Fargo mimo że naprawdę mi się podobało to jednak jakoś mnie nie zachwyciło i nie zaskoczyło. A kiedy oglądałem dom zły to byłem niemal przerażony przebiegiem akcji- do tego jeszcze ta genialna gra aktórów.

ocenił(a) film na 9
gramin

Zgadzam się w 100%. Coraz bardziej doceniam braci Coen i zaczynam powoli dochodzić do wniosku, że na swój sposób są genialni. Ich filmy wydają się groteskowe, a tak naprawdę są do bólu realistyczne (no, może nie Tajne przez poufne, które mi się zresztą nie podobało.) Właściwie tęskniłam za czymś takim w kinie - za naturalnymi dialogami i sytuacjami - a wymagają one bezsensu, wręcz głupoty, dużej dowolności - przecież prawdziwe rozmowy właśnie takie są. Dużo zbędnych słów, powtórzeń, pomrukiwania - w Fargo jest to doskonale oddane. Świetny film.

ocenił(a) film na 10
gramin

Odnośnie filmu Dom zły, to zapomniałem o jeszcze jednym bezsensownym zarzucie, jakoby istniało całe mnóstwo lepszych filmów o podobnej tematyce. Mnie natomiast na myśl przychodzi jedynie ubiegłoroczny film W. Smarzowskiego, który jest bardzo dobrym obrazem, nie jest jednak tak genialny jak dzieło Coenów, no i wyraźnie widać, że był mocno przez Fargo inspirowany (czyli jest lekko wtórny).

W filmach Coenów rzeczywiście mamy dużo czarnego humoru i groteski, ale pod tą z pozoru lekką formą ukrywają się naprawdę bardzo trafne obserwacje ludzkiego życia. Naszych małostkowości, śmieszności, czy wręcz zwyczajnej głupoty.
Lekko bym więc sprostował to, co napisała tropcia. Bracia Coen nie tyle "na swój sposób są genialni", oni po prostu są genialni.

No i na koniec mała uwaga do Kacper_1984. "Niezaprzeczalnie" piszemy razem.

gramin

Yeah :)

ocenił(a) film na 8
gramin

Generalnie zgadzam się z Tobą we wszystkim co tutaj zdążyłem przeczytać, ale "Dom Zły" nie ma wiele wspólnego z "Fargo". W obu jest policjantka w ciąży, śnieg i motyw detektywistyczny, ale te filmy odbiegają od siebie na tyle, że film Smarzowskiego mógłby powstać bez omawianego tutaj dzieła Coenów.

ocenił(a) film na 9
gramin

najlepsze scenariusze pisze życie

ocenił(a) film na 3
19szczepan93

Ja całkowicie zrozumiałem film, przeczytałem wasze posty i podzielam wasze zdanie na temat plusów w tym filmie (realistyczne dialogi jak mało gdzie), ale mimo tego "Fargo" jakoś mnie nie powaliło. Ode mnie 7/10 ze względu na świetny czarny humor. ;)

ocenił(a) film na 6
gramin

Ale chyba to, ze ktos nie zrozumial, nie znaczy, ze jest jakims gorszym gatunkiem, co?

Po prostu kwestia jest taka, ze nie kazdy lubi tego typu filmy, stad brak zrozumienia. Bo zrozumiec fabule, a zrozumiec film to dwie rozne rzeczy.

Osobiscie nie przepadam za Coenami i zastanawiam sie, czy to ogladac, bo obawiam sie, ze moge byc wysoce rozczarowany. Dlaczego? Bo nie wiem, czy to thriller, czy komedia. A u Coenow to nie problem, zrobic widza w balona, tworzac film, ktorego gatunku nie znaja oni sami.

efc_2

efc_2 Muszę się z tobą zgodzić iż nie każdy lubi tego typu filmy. Nie ma co się oskarżać i mówić, że każdemu komu się ten film nie podobał po prostu go nie zrozumiał. Ten film jest bardzo osobliwy, na pewno ma swój klimat. Ale każdy ma inny gust, dla mojej koleżanki ten film był po prostu nudny, ja uważam, że jest naprawdę dobry, ma swój czarny humor, realistyczne dialogi, klimat, i cudowną grę Stormare'a no po prostu oderwanie od typowych amerykańskich filmów. Jednak jak powiedział Juby_ mnie również specjalnie nie powalił, co nie znaczy, że jest zły, bo jest bardzo przyjemny i z radością bym do niego wróciła. Są po prostu miłośnicy takich filmów, i są też krytycy.

ocenił(a) film na 6
Czeza

Ja juz po seansie. Nie zachwycił mnie, bo nie lubię niewyraźnych czarnych komedii. Jesli ma to byc czarna komedia, to musi byc konkretny czarny humor, jak np. Pulp Fiction czy Desperatki.

A jesli chodzi o Fargo? Reczywiscie wykonanie super, gra ekstra no i ta specyfika, odrozniajaca sie od klasycznego definicyjnego thrillera, pelnego krzykow, bieganiny i emocji. Tutaj tego nie mielismy, bo zycie nie wyglada zawsze tak, jak na filmach. I moze o to Coenom chodzilo.

Ale nie ogladalo mi sie tego obrazu jakos oszalamiajaco przyjemnie. Kazdy ma swoj gust i szanujmy sie :)

gramin

film jest taki sobie, mocno średni. Wariacja na temat - "To nie jest kraj dla starych ludzi" jest znacznie lepsza, po prostu lepiej się ogląda. tutaj dałem 5, to nie jest kraj... dostał 8

ocenił(a) film na 9
gramin

@ dobry, mocny, lubie

ocenił(a) film na 10
gramin

pieknie powiedziane

ocenił(a) film na 7
gramin

Film jest dobry, ale nic poza tym, arcydziełem nie jest !

gramin

Zaczne od tego, że film mi się nie podobał (trochę żeby sprowokować). ale no, Bo klimat jest, ogólnie film dla mnie opiera się na takiej prostocie, nie strzelają się, tylko zabijają w prosty szybki sposób, średnio w sumie wyeksponowany, nie ma zbierania odcisków szukania DNA itd tylko proste śledztwo, itd, na pewno to daje spójność filmowi. Totalnie mi nie pasuje pisanie że jest to thriller, bo w sumie nie mam pojęcia jak to nazwać, ale na pewno napięcia w tym filmie nie ma.
Ogólnie mimo, że to wszystko dostrzegam w filmie mi czegoś brakuje i już.
nie umiem też innych wad jego wskazać, bo wszystko jest zamierzone z góry i spójne, ale to jest portal o filmach ok, ale oceniam na zasadach podoba mi się bądź nie i z reguły filmy uznawane za dobre mi się podobają, tu jest inaczej.

użytkownik usunięty
gramin

wybitny film

ocenił(a) film na 10
gramin

Zgadzam się, ten film jest genialny. Genialny z wielu powodów. Tematyka, prostota formy, powściągliwość narracji, klimat, bohaterowie, gra aktorska... Można wymienić jeszcze wiele argumentów.
Zastanawia mnie jednak Twoja interpretacja postaci. Np. Jerry to owszem facet zahukany przez teścia, ale to nie teść sprawił, że jest on głupi, malutki, zakompleksiony, nieuczciwy, tchórzliwy i na dodatek nigdy nie kochał swojej żony. O synu nie wspomnę. Żałosna postać, jakich wiele mamy wokół siebie i które są niestety sprawcami wielu nieszczęść. Przecież mógł zrobić świetny interes, teść dał mu szanse, pewnie nie pierwszą ale on był zbyt głupi i pazerny żeby w ogóle ją dostrzec, o wykorzystaniu nie wspomnę.
Z kolei Marge to chyba najciekawsza postać w filmie. Nie jest ograniczona , zepsuta czy znieczulona jak sugerujesz. Ona jest po prostu nieskończenie dobrym człowiekiem. Tak dobrym że nie dostrzega brudu i zła które je otacza, nawet pomimo tego że jej praca stwarza ku temu nadzwyczajne okoliczności. Ona tylko nie rozumie... Przypomnij sobie scenę, gdy wioząc Grimsruda w radiowozie przemawia do niego z taką dziecięcą prostotą: 'ja po prostu tego nie rozumiem' To co mówi jest tak samo banalne jak prawdziwe.Cóż dodać? Chyba tylko tyle,że gdyby ludzie byli tacy jak Marge, świat byłby po prostu piękny i dobry. Czy ciekawy? No cóż, każdy lubi co innego...

ocenił(a) film na 10
e69

Takie lekkie sprostowanie. W zasadzie się z Tobą zgadzam jeżeli chodzi o charakterystykę głównych postaci.
Być może zbyt lakonicznie wyraziłem się w moim pierwszym poście i stad to nieporozumienie, chociaż z drugiej strony o Jerrym napisałem "jeden niezbyt bystry i zahukany przez teścia facet poprzez własną głupotę uruchomił lawinę", czyli jego głupota jest jednak wyakcentowana.
Jeżeli chodzi o Marge, to nawet przez myśl mi nie przeszło, że jest ograniczona, czy też nieczuła na nieszczęścia innych. Pisząc, że prowadzi "debilne rozmowy o niczym" miałem na myśli jedynie to, iż zachowuje się jak większość z nas, a nie tak jak "super-gliny" z hollywoodzkich produkcyjniaków. Z drugiej jednak strony nie mogę kogoś, kto w kontekście śmierci dwójki młodych i zupełnie niewinnych ludzi najbardziej martwi się tym, gdzie kupić przynętę na ryby nazwać "nieskończenie dobrym człowiekiem". No i m. in. także za to cenię Coenów. U niech po prostu nie ma jednowymiarowych postaci, nikt nie jest ani nieskończeni dobry, ani nieskończenie zły. Marge jest naprawdę dobrym człowiekiem, ale jednocześnie jest strasznie przyziemna, być może mało empatyczna itp. Jest po prostu wielowymiarowa, jak większość z nas.

ocenił(a) film na 10
gramin

Pisząc, że Marge jest nieskończenie dobrym człowiekiem miałam na myśli to, że zło które dzieje się tak blisko niej nie niszczy jej. Nie ma do niej dostępu. Brak wielkich emocji w reakcji na morderstwo nie świadczy wg mnie o zobojętnieniu, czy braku empatii. Poza tym takie wielkie emocje z reguły są chwilowe i nic nie przynoszą oprócz tego, że ktoś sobie ulży. A to z kolei świadczy o tym, że taka osoba bardziej myśli w tym momencie o sobie niż o ofiarach.

Marge jest prostolinijna i czysta. Dla niej dobro to dobro a zło to zło. Ale to nie jest wynikiem jej przemyśleń czy decyzji. Ona po prostu taka jest.
A jednocześnie rzeczywiście nie jest jednowymiarowa, bo każdy znajduje w tej postaci coś innego i ciekawego.

Ciekawy jest wątek z dawnym kolegą szkolnym. Ona w życiu by nie wpadła na to że z nim jest coś nie tak. Wierzy ludziom bo sama jest uczciwa. Jednocześnie fajnie pokazano tu jej asertywność ( może w tym przypadku to nie jest właściwe określenie ale inne mi nie przychodzi do głowy, zdrowy egoizm może?). Po prostu nie zrobi niczego co jej nie odpowiada i nie liczy się z tym, że ktoś może być niezadowolony. To już jego problem. Ona nie robi nic złego nie godząc się na to co jej nie pasuje.

Tak czy inaczej uważam Marge za najciekawsza postać w filmie. Ktoś niżej napisał że jest ona nierealna. Może coś w tym jest?

ocenił(a) film na 10
gramin

Film rewelacyjny pod każdym względem. Gra aktorska, oprawa audiowizualna (gęsta, mglista zima, którą niemal czujemy oglądając film oraz świetnie oddający ten klimat, przewijający się przez cały seans motyw muzyczny - bajka), w końcu naturalność tego dzieła. Nie dostajemy kolejnego akcyjniaka okraszonego masą napięcia, akcji czy wystrzałów, wszystko dzieje się bez zbędnego pośpiechu, z poszanowaniem dla tego co dzieje się wokół głównego wątku - powoli snująca się opowieść. Jednak nie wiem czy aby na pewno mogę się zgodzić choćby z tym, że dialogi są debilne. Myślę, że są to dialogi takie jakie często prowadzimy i my - dotyczące pierdół i codzienności. I myślę, że to nie debilność a prostota, która świadczy tylko o ich sile.

Co do postaci Jerry'ego, zgodzę się z przedmówcami w tym, że jest on zakompleksiony, nieuczciwy czy zahukany przez teścia, jednak z drugiej strony jawi się jako chciwy, myślący, że jest sprytniejszy od systemu cwaniaczek, który nie do końca mając wszystko pod kontrolą doprowadza do tragedii. Sądzę zatem, że wykazuje on pewne podobieństwo do swojego teścia, jednak przez słabość własnego charakteru, nie potrafi swych racji przepchnąć. Teść natomiast prawdopodobnie nieznający sprzeciwu nie potrafi dojrzeć w swym postępowaniu po porwaniu córki najmniejszego błędu, ba sądzi, że to jemu uda się wszystko załatwić bez mniejszego kłopotu. Niestety nie przewiduje przedstawionego zakończenia co świadczy o jego ograniczoności postrzegania świata. Wśród atmosfery krętactwa (Jerry), ograniczenia (Gustafson) czy też bezpodstawnej brutalności (Carl i Gaear) najnormalniejszą i zarazem najbliższą sercu wydaje się być Marge, która wykonuje swoją pracę, nie zapominając jednak o własnym życiu. Nie znaczy to natomiast, że nie wykonuje swojej pracy "książkowo", jak to powiedział autor wątku. Wydaje mi się, że wręcz przeciwnie, robi to co do niej należy znajdując jednocześnie czas na całą resztę przez co zachowuje idealną równowagę, pomiędzy pracą a prywatnością.

Składając wszystkie te czynniki i całą resztę o której nie wspomniałem razem otrzymujemy świetny obraz tego co może się wydarzyć obok nas, gdy za nieodpowiednie zadanie wezmą się nieodpowiedni ludzie. Poczekajmy tylko do zimy ;)

ocenił(a) film na 9
gramin

nie zapominajmy o ścieżce dźwiękowej!

ocenił(a) film na 6
Karolus112

Postać Marge zbiera na tym forum same dobre opinie,a czy nie wydaje się wam, że jej postać była trochę mało realistyczna? Mam na myśli, że ktoś kto pracuje w takim zawodzie i ma styczność ciągle z przemocą, zabójstwami, nie potrafi (tak mi się wydaje) oddzielić tego całego syfu od swojego codziennego życia. Tak byłoby najlepiej, to co w pracy, zostawić w pracy, ale to chyba jest bardzo trudne, nie jeden policjant często przenosi całą tą agresję, złość czy inne emocje do domu. Do tego jej końcowy dialog, że ona tego nie rozumie, odniosłem wrażenie jakby ona całe życie wychowywała się pod kloszem, nie widziała co dzieje się na tym świecie. Jeżeli czegoś nie zrozumiałem w jej postaci, proszę o sprostowanie. :)

ocenił(a) film na 10
Alpha111

Moim zdaniem Marge to najciekawsza postać w filmie. Wyżej w moich wypowiedziach możesz przeczytać jak ja ją rozumiem i odbieram. Mam nadzieję, że to Ci pomoże:)

ocenił(a) film na 7
Alpha111

Myślę, że Twoje argumenty świadczą właśnie o realizmie postaci, policjanci rzeczywiście uczą się zostawiać pracę poza progiem domowym, żeby nie zwariować.

ocenił(a) film na 9
gramin

Że tak zacytuję "trafiłeś w sedno tarczy". A na poważnie to zgadzam się z każdym Twoim słowem. Tak samo zarewagowałem przed chwilą. Nie wierzyłem, że można temu filmowi dać ocenę poniżej 8. Chyba z każdym dniem otacza nas coraz wiecej idiotów.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
schfyo

konfident

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 4
gramin

Hmm, ja Fargo oceniłem na 6/10. Dlaczego? Z tych samych powodów które wymieniłeś. Czarne charaktery to idioci, główni bohaterowie nie różnią się zbytnio od moich sąsiadów, bardzo realistyczne dialogi. No i? Czym się właściwie zachwycać? Tym, że oglądamy zwyczajnych ludzi? Rozumiem, wielu osobom to odpowiada. Mnie nie. Dla porównania "To nie jest kraj dla starych ludzi" oceniłem na 8/10, bo tam postaci, czy dialogi były nieporównywalnie lepsze. A samo Fargo jest... Nudne. Co z tego, że gra aktorska świetna, że klimat dobry, jak poza tym nic w tym filmie nie zrobiło na mnie wrażenia. Ale to kwestia gustu. Tylko i wyłącznie. Nie lubię ospałych historii, nie lubię przesadnego realizmu, nie lubię wreszcie nieciekawych bohaterów. Nic mnie więc nie przekona do zmiany oceny. Może, kiedy obejrzę film za jakieś 5 lat, zmienią mi się kryteria i uznam to za wybitny film. Na dzień dzisiejszy uważam, iż Fargo to film nieco powyżej przeciętnej.

ocenił(a) film na 5
Czerwon_Kat

Dokładnie. Ja też się zastanawiam: czym tak ludzie się zachwycają? film nudny, a to yeeh wypowiadane w praktycznie każdym zdaniu pod koniec zaczęło mnie męczyć.

ocenił(a) film na 5
antyromantyczka

Zgadzam się. Rozwaliło mnie zdanie powyżej:

"Właśnie dlatego, że film ma tak ospałą narrację, debilne dialogi w których co drugim słowem jest yeah, ani nie posiada klasycznego motywu walki dobra ze złem jest genialny i jedyny w swoim rodzaju."

Niestety nie rozumiem, dlaczego wg autora tej wypowiedzi genialność wynika z ospałej narracji, debilnych dialogów i nijakiej fabuły.

ocenił(a) film na 7
katkanna

Film stawia na realizm, co jest niesamowicie uderzające, miejscami smutne, miejscami zabawne, ale na pewno wywiera wrażenie. Strzelanki w środku supermarketu, skakanie po dachach i pościgi motocyklowe to tylko triki filmowe. Wiadomo, bardzo efektywne, i właśnie tego oczekuje klasyczny widz filmowy, po to idzie do kina, żeby zobaczyć coś niecodziennego. I dlatego bracia Coen są niesamowici - odtwarzają historię, która naprawdę mogła się od początku do końca zdarzyć, bohaterowie są absolutnie realistyczni właśnie dzięki swojej niedoskonałości, prozaiczności i małostkowości. Myślę że trzeba się trochę wewnętrznie otworzyć żeby zrozumieć ten typ filmu.

ocenił(a) film na 5
yossarian_22

Nie no jasne, to jest film łamiący konwencję właśnie dlatego, że ukazuje realia, a nie konwencję: przestępcy nie są mistrzami zła, policjanci nie są rycerzami dobra; zbrodnia jest w sumie banalna i nie ma w niej nic demonicznego.
Tylko nadal nie wiem, czemu to świadczy o genialności. IMHO zbyt mocne słowo jak na ten film. I tyle.

ocenił(a) film na 5
gramin

Nazwanie tego filmu "arcydziełem" jest mocną przesadą. A może po prostu jako arcydzieła oceniamy filmy, które mają:
-ospałą narrację
-debilne dialogi
-nijaką fabułę
To co drugi produkowany obecnie film jest arcydziełem !

antyromantyczka

Fargo trudno porównywać z "co drugim produkowanym filmem". Jest szczególny. Może tego nie dostrzegasz, bo to film nie dla ciebie, ale tak właśnie jest. To porażający film, a ta nijakość o której piszesz jest tylko złudzeniem nie dość wnikliwego widza.

ocenił(a) film na 9
antyromantyczka

Z ospałą narracją to masz rację.. ale czy to wada?
Niewydajemisię.
Reszty nie chce mi się komentować. Mam po prostu nadzieję, że źle napisałaś i nie zdążyłaś edytować posta.

ocenił(a) film na 10
ocenił(a) film na 9
gramin

Film rzeczywiście wybitny. Nie zgodzę się, ze nie trzyma w napięciu, mnie się oglądało bardzo gładko, byłam ciekawa każdej następnej sceny.

Największe wrażenie zrobiło właśnie ta ospałość i głupota naszych bohaterów, yah.;) Przyznam, ze uwielbiam i MO i Se7en własnie za ten geniusz zbrodni. Tutaj wszyscy zdają sie być po prostu głupi, niemal zezwierzęceni - zwłaszcza ten wielki blondas, mało mówi, dużo działa, jak się wkurzy, to zabija.
Parę scen jest niemalże pastiszowych. Po pierwsze cała postać Margie. Przyznam się, że jak ujrzałam, ze policjantka jest w zaawansowanej ciąży, aż jęknęłam, spodziewając się na końcu najgorszego. Ale nie. Margie śpi do jedenastej - zupełny kontrast do zaangażowanych policjantów z większości filmów i seriali, którzy zawsze narzekają na brak snu, ewentualnie drzemią w samochodzie. Margie udaje się do kantyny i nakłada sobie całą górę jedzenie - znowu kontrast do tych policjantów, którzy w biegu gryzą pączka czy hot doga. Bandzior też nie ogląda krwawej napieprzanki, widelec zastyga mu w dłoni, kiedy w oglądanym przez niego filmie zostaje ogłoszone, że panienka jest w ciąży. No i sama scena uchwycenia porywacza - przybywa policjantka, ale jest w ogóle zignorowana poprzez hałas, a ona nie umie się przebić.

ocenił(a) film na 9
forgetme

Tak. Też chciałem napisać coś podobnego. Film jest bardzo realistyczny, ale przez to pełen ironii. Właśnie postać Marge. Ona nie ma nic wspólnego z tymi wszystkimi dzielnymi policjantami do których przyzwyczaiła nas telewizja. To kobieta w ciąży, która nosi mundur. Borykająca się z codziennymi problemami i gdzieś tam na końcu przyskrzyniająca wielkiego draba psychopatę. Samo to jest śmieszne. Ważny jest końcowy monolog Marge - nie rozumie aresztowanego, żyje w innym świecie. Fantastyczna kreacja.

ocenił(a) film na 8
gramin

Ten film jest w 100 najwybitniejszych filmów XX wieku, wiec Proszę śpiąc dupe, usiąść i obejrzeć, spróbować zrozumieć, a jak się chce pisać jakieś wyssane z palca głupoty to proszę obejrzeć Kac Wawe i tam się wyrzyc bo jest nad czym.

ocenił(a) film na 9
Bialy1710

Zgadza się, świetny film

ocenił(a) film na 8
gramin

Cenię "Fargo" za klimat, tą normalność, oszczędność w formie, to urealnianie filmowych gonitw "policjantów i złodziei". Cały film trzymał mnie w napięciu, pamiętna rola Frances McDormand- trochę przerysowana, ale naprawdę wybijająca się na tle innych tego typu postaci. Do tego niezła muzyka i celna, prosta puenta na koniec. Zapamiętam dobrze ten film, jednak brak w nim dla mnie czegoś by uznać go za wybitny, by do niego wracać.

ocenił(a) film na 8
gramin

Według mnie, jedynym niedopracowanym wątkiem w filmie jest ciąża głównej bohaterki, jest ona w 7 miesiącu, a wogule nie ma brzucha.

ocenił(a) film na 9
gramin

Wszystko się zgadza. Zło czynione przez nieudaczników (zwłaszcza sfrustrowanych), tych zwykłych szarych obywateli, potrafi narobić najgorszych szkód. I głównie o tym jest ten film, błędnie klasyfikowany jako "pastisz" przez ludzi wychowanych na dzisiejszych produkcjach, w których czarne charaktery przypominają postaci z gier komputerowych.

ocenił(a) film na 9
gramin

Dlaczego sądzisz, że ludzie kompletnie nie rozumieją tego filmu?? Tu nie ma nic trudnego do zrozumienia, po prostu na części widzów obraz robi ogromne wrażenie a na części nie, to normalne :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones