Przedostatni film Billiego Wildera przypomina trochę jeden z jego najgłośniejszych
obrazów – „Bulwar zachodzącego słońca”. Mamy tu Williama Holdena i podstarzałą
gwiazdę kina. Daleko „Fedorze” do wspomnianego dzieła, ale mimo to jest filmem godnym
uwagi.
Niezależny producent Barry „Duch” Detweiler przybywa na...
Najsłabszy film Wildera spośród 15 jakie widziałem. Trochę to wygląda tak jakby mistrz nie chciał lub nie miał już sił zmierzyc się z nowym technologicznie podejściem do kina.
Nie ma już tego wilderowskiego błysku, maestrii.
Po raz pierwszy razi kiepska gra aktorska. Rola pani Keller jest zagrana okrutnie topornie....