Oglądając ten film miałem nieodparte wrażenie że oglądam bardzo ale to bardzo słabą wersję "Underdog" z Erykiem Lubosem. I faktycznie genezą filmu "Fighter" i "Underdog" był film "Klatka" gdzie Lubos miał grać przeciwnika Stramowskiego. Jednak podczas zdjęć część producentów wycofała się z tego projektu i stworzyła "Underdoga" z Lubosem w roli głównej a Konrad Maxymilian musiał przepisać scenariusz, znaleźć aktora który by zastąpił Lubosa itd. itp. Nie wnikałem w genezę konfliktu ale mogę powiedzieć że "Underdog" jest o kilka klas długości jest lepsza od "Fightera", więc może lepiej się stało tak jak się stało.
Czy warto pójść do kina - nie warto
Czy warto zobaczyć na małym ekranie - nie warto, o wiele lepiej spożytkować ten czas oglądając "Underdog" z Lubosem