innych, ale moim zdaniem to nudny film bez polotu, z nijakim klimatem. Być może nie rozumiem atmosfery narkobiznesu w Nowym Jorku sprzed czterdziestu lat. Poza tym ludzie chwalą głównie Hackmana. Tymczasem w filmie jest kilka innych dobrych ról, np. Scheider, czy Fernando Rey. Co mi się podobało? Paranoja Doyle'a narastająca z każdą chwilą, rozprucie samochodu w policyjnym garażu i gonitwa za pociągiem metra. Poza tym nic więcej.
Mogę się pod tym podpisać. Podobne odczucia mam w stosunku do Bullita. Jak dla mnie 2 najbardziej przereklamowane filmy sensacyjno-kryminalne, jakie widziałam.
Co do bullitta zgodzę się, że ma parę wad i właściwie poza sceną pościgu myślę, że znakomita większość ludzi nie umiałaby wymienić jeszcze innych scen, które zapadly w pamięci z tego filmu, ale Francuski Łącznik nudny?, nie wiem, ale mi osobiście te ponad 100 minut filmu zleciało momentalnie. Ode mnie 9/10 za:
-brudny klimat
-grę Hackmana i Scheidera
-no i oczywiście za pościg kolejki, moim zdaniem ten z Bullitta się nie umywa:)