Co tu dużo mówić. Frontiere(s) jest świetnie nakręconym horrorem francuskim. Obraz reżysera Hitmana ogląda się naprawdę dobrze a to za sprawą genialnych zdjęć i sprawnego montażu. Również aktorzy zagrali przekonywująco w szczególności aktorka grając Yasmin przeszła chyba samą siebie. Ahhh naprawdę to lubię. Owszem film czerpie z takich tytułów jak Teksańska Masakra Piłą Mechaniczną czy Hostel ale ani to nie przeszkadza ani denerwuje, poprostu świetnie się to ogląda.
W tym filmie jest to co potrzeba dobremu dreszczowcowi czyli umiejętne budowanie napięcia, dobra gra aktorska, nawet straszna muzyka i genialne zdjątka.
Tak, film jest bardzo brutalny ale chyba troszkę przesadzili z tą kampanią reklamową że to niby nie dla normalnych ludzi hehe.
Jeden z lepszych horrorów ostatnich lat.
POLECAM !!!
Frontiere(s) jak dla mnie był tylko średniakiem w swojej klasie, niczym nowym nas niezaskoczył. brutalnym filmem raczej bym go też nie nazwał, choć ostatnio francuzi wysuwają się na czołowke w produkcji mocnych filmów, czekam teraz na ich najnowsza obraz "Martyrs"
Co do kampanii reklamowej ze była przesadzona to się zgodze, taki chwyt aby przyciagnąć widza.