powiem tak:
jestem fanem horrorów. lubię slashery, lubię filmy satanistyczne, giallo, komedie gore, monster movies, animal attack itp. itd. ale lubię też komedie, dramaty itp itd.
jestem NORMALNY, co nie znaczy, że dostosowuję się do jakiś norm społecznych, bo takowe nie są sprecyzowane i za normalność można uznać zachowania które są na porządku dziennym. biorąc pod uwagę jakie rzeczy mają miejsce codziennie na świecie, "normalność" przestała mieć wydźwięk pozytywny. mówiąc jestem normalny, mam na myśli to, że nie jestem chory psychicznie. oglądam krwawe filmy, ale nie mam w sobie agresji [przynajmniej nie więcej niż przeciętny człowiek w obliczu krzywdy], jestem zdolny do miłości, spokoju , odczuwania przyjemności ze śmiesznej komedii i nawet wzruszenia się na dramacie. Gdy w wiadomościach słyszę o tym jak kogoś zamordują czuje niesmak, złość i bezsilność a nie, do k*** nędzy, radość!!!
ludzie co jest za Wami? jak można kogoś oceniać po tym jakie ogląda filmy?
ja nie mam takich wymagań, że horror to musi być od razu gore, lubię gore, ale i np taki "sierocieniec", czy "omena". pójdę na dniach do kina na "Frontière(s)" nie z powodu debilnego hasła "to nie jest film dla normalnych ludzi". nie dlatego, że przemoc mnie fascynuje. nie. mam inne powody:
po 1: ciekaw jestem jak dobrze można wykonać dzisiaj sceny gore. nie chodzi o to, że imponuje mi przemoc. imponuje mi to jak ktoś wykonuje efekty. to też jest czyjaś twórczość. może makabryczna, ale zrobić efekty, które wstrząsną widzem świadomym, że ogląda fikcyjne wydarzenia to też sztuka. jeśli już przemoc, to niech będzie dobrze zrobiona :) to tak jak film wojenny, gdzie widzę śmierć setek osób i mówię, że imponująca scena. wiadomo przecież, że imponuje mi wtedy wykonanie, a nie treść.
po 2: lubię francuskie horrory, "high tension" był brutalny, krwawy, ale i trzymający w napięciu i genialnie nakręcony.
po 3: nie ma 15 horrorów miesięcznie w polskich kinach, raczej 15 w ciągu roku, więc wybór nie jest wielki. [na "ruiny" też na dniach się wybiorę]
po 4: oglądając "hostel" zdałem sobie sprawę, że największy horror stanowiła dla mnie pierwsza, beztroska i głupiutka połowa filmu. po raz pierwszy odczuwałem napięcie nie budowane przez film, tylko budowane w mojej głowie na zasadzie "słyszałem, że będzie rzeźnia. nic się nie dzieje, nic się nie dziej. co się zaraz stanie? czy wytrzymam ten widok?" chodzi niepokój wewnętrzny, przed tym co ma nastąpić w filmie. całkiem ciekawa sprawa z punktu widzenia psychologi :) w innego rodzaju filmach nie ma niepokoju, tzn jest ale z innych przyczyn.
pozdrawiam i dajcie sobie na wstrzymanie z wnikaniem w psychikę ludzi o których wiecie tyle, że podobał im się jeden film.
tak jak głupie filmy nie muszą być dla głupich ludzi, tak chore filmy nie muszą być dla chorych ludzi.
ps: zastanawia mnie jedno. co myślą sobie ludzie, którzy oglądają "hostel" i jęczą jakie to brutalne gówno, po czym oglądają "hostel 2", chyba tylko po to, żeby móc go zjechać na forum. potem ida na film reklamowany hasłem "to nie jest film dla normalnych ludzi" i dziwią się, żę oglądają ekstremalną przemoc. czego się spodziewaliście? romantycznego ghost story?
to tak jakby wskoczyć w zimę do bałyku i narzekać, że zimny, że ci z "morsów" to są nienormalni. może i są. i co? nic. nikogo tym nie krzywdzą. ich decyzja.
wchodzisz? ponosisz odpowiedzialność za swoje czyny. nikt Cię nie zmusza.
Twoja stara to Twój stary , tak więc ty piszesz że "jak będę się uczył za dużo do szkoły to to też nie jest dobre? Głupi stereotyp... każdy ma inne hobby, u niektórych są to filmy Gore i koniec. Jeśłi ktoś je tylko ogląda, nie robiąc potem żadnych dziwnych rzeczy to jest ok. Pozdrawiam" , podkreślam żadnych dziwnych rzeczy , człowieku ty chyba masz rozdwojenie jaźni . Po przeczytaniu twojego tematu pt.Mam nadzieje że będzie niesamowicie krwawy i bestialski !!! , mogę stwierdzić że nie jesteś w pełni normalny , przyznajesz się w nim do torturowania żab , wrzucałeś je do wrzątku , robiłeś im obozy koncentracyjne, teraz przymierzasz się do torturowania myszy , nie trzeba być psychologiem aby stwierdzić po twoich wypowiedziach że jesteś zafascynowany oglądaniem cierpiących ludzi na ekranie swojego monitora. I nadal uważacie że takie filmy nie kształtują ludzkiej psychiki , to radze poczytać wypowiedzi tego człowieka w wyżej wymienionym prze zemnie temacie , ciarki po plecach przechodzą jak się to czyta , a on ponoć ma tylko 17 lat.
a mi sie nie chce już angażować w Wasze kłutnie, bo nie po to zakładałem temat.
wczoraj byłem w kinie i film absolutnie mnie powalił. bałem się, że to będzie poprawnie wykonana rzeźnia, która mnie przytłoczy albo zanudzi. ale to nie jest film rzemieślniczy jak "hostel". uważam, że xavier spisał się po prostu genialnie. film, pomijając świetne krwawe i brutalne efekty i makeupy ma niesamowite zdjęcia, muzykę, aktorzy spisali się rewelacyjnie i do tego byli genialnie dopasowani do swoich ról. film pod względem realizatorskim jest zajebisty. po za tym nie ma tu tyle gore co myślałem. w sumie już więcej gore było w "high tension". tu jest przemoc, brutalność i ogólnie Terror przez duże T, ale gore jest tylko kilka scen i żadna z nich nie przekracza granicy [która dla każdego może być gdzie indziej] dobrego smaku. wiem, że ciężko mówić o dobrym smaku w przypadku torturowania i mordowania ludzi, ale ja naprawdę też nie jestem zryty i nie faszeruję się takimi obrazami na co dzień i miałem pewne obawy, że film będzie dla mnie zbyt brutalny. że będzie na siłę starał się szokować. a wg mnie jest wyważony jak na swój gatunek i perfekcyjnie wykonany. straszny i piękny, okrutny i fascynujący. i uwierzcie mi, że nie sama przemoc mnie tu fascynowała, tylko sposób pokazania całej historii. wielkie brawa dla reżysera i aktorów i w ogóle całej ekipy która pracowała na d tym filmem.