Z przymusu? Daj spokój. Obejrzyj sobie adwokata diabła czy coś ;P Zresztą, to nie jest kwestia wrażliwości, raczej przyzwyczajenia. Nie powiem, żebym nie była wrażliwa, a jednak takie filmy oglądam z przyjemnością. Ludzie, którzy pochłaniają kilka takowych dziennie, a potem poprawią jakaś gierką raczej nie będą mieć z tym problemów. Pewne rzeczy po prostu przestają robić po pewnym czasie wrażenie.

dokłądnie ! Taka sławetna Piłą parę lat temu zrobiła na mnie olbrzymie wrażenie- teraz to już dla mnie jest filmik do którego podchodzę z luzikiem . . . .