gdyby nie to, ze gloowny watek jest zywcem zjechany z filmu "Zaboojcy" dzielo to mialby u mnie o wiele wyzsza ocene. a tak jest to tylko japonska kopia filmoo amerykancoof. bardzo draznily mnie tez niektoore niedociagniecia techniczne jesli chodzi o strzelanki ale taki to ja juz jestem ze potrzebuje filmu idealnego zeby powiedziec ze jest naprawde dobry heh :/
zwroc uwage na to, iż jest to wschodnia produkcja.Niektore opcje są czystą poezją,a wydarzenia mające miejsce w filmie niekoniecznie muszą byc na tyle realistyczne, aby mogły miec odzwierciedlenie w rzeczywistości.
Proponuję jednak jeszcze raz obejrzeć "Zabójców" i "Fulltime Killer". Wspólny jest tu tylko wątek rywalizacji dwóch płatnych zabójców... i tyle i tylko tyle... a to o wiele za mało, by mówić tu o kopii, bo poza tym są to diametralnie inne filmy! Zresztą nie są to jedyne filmy, które opierają się na tym motywie... i "Zabojcy" nie jest w tym pierwszym filmem, ani "Fulltime Killer" ostatnim...
Co to znaczy "i tyle i tylko tyle.."?
Przecież to jest podstawa całego filmu! (obu)
Więc to nie: TYLKO!!
Poza tym są jeszcze inne motywy łączące te filmy: np.
- To że Tok był młody stażem,
- Pałał wielką chęcią zabicia O,
- Popisywał się podczas swoich akcji,
- Uważał że jest najlepszy,
- (SPOILER) wygrał starszy,
Ja w ciągu 2 minut znalazłem 5 dodatkowych wątków łączących te dwa filmy do twojego wielkiego odkrycia w formie 1.
A oglądałem "Zabójców" ze 4 lata temu (fakt że z 5 razy:).
Pewnie by się jeszcze znalazły podobieństwa.
Moja ocena filmu: 7/10, byłoby pewnie 8 albo i 9, gdyby Zabójcy nie byli pierwsi.
Rozumiem że film Johnnyego To nie jest oryginalny dla kogoś kto widział Zabójców Johna Woo, ale dla kogo oryginalny może byc film Woo jeśli widziało sie inne, wcześniejsze filmy jak chociaż by The Mechanic Winnera z Charlsem Bronsonem w którym mielismy podobny schemat fabularny? Motyw pojedynku dwóch płatnych killerów nie był niczym nowym ani za czasów Woo, ani Winnera, więc gdybanie o tym że film jest lepszy bo wcześniejszy nie ma raczej sensu.