bo tak chyba trzeba rozumieć ten zagmatwany krótki metraż. Trzeba przyznać, że filmik nie należy do łatwych, prostych i przyjemnych. Wizje po śmierci, jakie jawią się głównemu bohaterowi do łatwych nie należą. Nie łatwo wymyślić coś podobnego, tym bardziej, że to czysta fantastyka, bo kto może sobie wyobrazić co i przede wszystkim jakie wizje ma przed sobą osoba, która ginie w wypadku samochodowym. Po projekcji gąszcz dowolnych interpretacji.