Według mnie film ten jest jedną wielką porażką. Pokazuje ludzi chorych nerwowo i psychicznie w bardzo złym świetle. Wręcz wywołuje w widzach nienawiść do takich ludzi. I ten żałosny taniec w niebie na koniec filmu.
Reynolds - wielka kompromitacja, że wziął udział w tym projekcie. Według mojej własnej skali dla niego od -10 do 10: -10.
mnie za to ciekawi jaka skala sie sugerujesz dając same 10...a przy okazji - spojlerujesz bez ostrzegania innych...
Nie widziałem, ale przemawia przez ciebie jakiś niezdrowy uraz... sam bierzesz leki czy co?
Mam w otoczeniu chorą osobę, która jest czasami wyśmiewana i obgadywana za plecami przez tych "zdrowych na umyśle".
ja również w swoim otoczeniu mam chore osoby - jedna ma schizofrenie, druga chad- są to bardzo powazne choroby- te osoby nie są rozumiane, tak jak choruje ciało tak może i dusza (mózg) , w dzisiejszych czasach coraz wiecej jest tego typu chorób....do Skrzata- każdy człowiek może zachorować psychicznie tylko nie kązdy o tym wie......teks "sam bierzesz leki czy co" ...no koleś ogarnij się bo mało życia znasz
Mistrzu, tu nie chodzi o moją wydumaną nieakceptacje dla osób z problemami psychicznymi, tylko o to że daje się filmowi "1" bo coś komuś nie pasuje,
jak piszesz o tym co jest na koncu filmu to zaznacz nastepnym razem ze tresc komentarza zawiera spoiler !!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A ja się nie zgadzam. Pomimo że ścinał głowy jak ludzie las deszczowy to wzbudzał zamierzoną sympatię. Ludzie chorzy psychicznie byli i będą a tylko od nas haha "normalnych" zależy jak ich postrzegamy. Dobrze pokazany problem paranoi i zmiennego postrzegania rzeczywistości ale poza tym i kilkoma śmiesznymi momentami film kuleje.
Początek mi się podobał, myślałem że będzie to fajna komedia, ale im dalej tym było wg mnie coraz gorzej. Znam osobę z Zespołem Touretta i widzę czasami jak negatywnie jest postrzegana i oceniana przez innych "zdrowych". Takie filmy raczej nie uczą tolerancji wobec takich osób, wręcz przeciwnie.
To to trochę co innego... Widzisz osobę chorą: Downa, Touretta lub inne mutacje genowe i myślisz sobie no ok nic takiego. Kiedy widzę ludzi negatywnie odnoszących się do takich osób to znaczy że mam do czynienia też z upośledzeniem ale innego rodzaju. Co nie zmienia faktu że czasami to ludzie niebezpieczni (zespół superman, superwoman) A tutaj koleżka który powinien łykać pigułki bo inaczej świruje brak pomocy rodziny przyjaciół i mierny psycholog. Troszkę ta historia naciągana co nie zmienia faktu że takie osoby są wśród nas. Widziałeś film o Hanibalu? To też nie była jego wina... A pedofile? Jakby się upierać to też zaburzenia psychiczne ale ich nie będziemy bronić prawda? Po to w sądzie występuje się o niepoczytalność, żeby nie skazać człowieka który "świadomie" by tego nie zrobił. A granice naciągalności to już co innego...
Oczywiście mam na myśli choroby, które nie zagrażają zdrowiu i życiu innych ludzi a spotykają się często z nietolerancją zdrowych ludzi. Te groźniejsze, jak pedofilia itp. to już inna sprawa.
Zespół Touretta a ciężkie choroby psychiczne to jednak inna bajka. Zaawansowana schizofrenia jest tragiczna, głównie dlatego że Ci ludzie są święcie przekonani w prawdziwość tego co słyszą czy widzą, przykładowo gadające zwierzęta które dla chorej osoby nie wydają się dziwne.
wyobraź sobie, że dzisiaj, teraz ktoś mówi Ci- bierz leki bo jesteś chory..to nie takie proste i pisze to z doswiadczenia , ludziom ktorzy tego nie doswiadczyli nie wytlumaczysz "czym to sie je"....jak napisalam powyżej kazdy moze w kazdej chwili zachorować, każdy z Was...radze pilnować sie , dbać o zdrowie psychiczne bo z tym żartów nie ma...leki są ciężkie, nie raz nie pozwalają na funkcjonowanie...nie zdajecie sobie sprawy jak Ci ludzie cierpią...w "pieknym umysle" pokazali schizofrenie z przymrużeniem oka....to co ja widzialam to dziekuje....modle sie obym nigdy nie zachorowala....a dodam na koniec ze nie podoba mi sie jak w niektorych filmach pokazywane sa szpitale psychiatryczne- bylam,widzialam...nic dziwnego, że potem mowi sie "dom wariatów" tak to pokazują w tv tylko w realu wszystko wygladą inaczej...tyle.pa
patrz kurcze, ja zupełnie go inaczej odbieram. Przecież to zabawa konwencją, ale jednocześnie trudno to nazwać jedynie wygłupem (jak by sugerowała finałowa piosenka), bo wychodzisz z kina współczując bohaterowi...
http://notatnikkulturalny.blogspot.com/2015/02/gosy-czyli-i-straszno-i-smiesznie .html
Ale to jest film. Czy jakby ktoś nakręcił film, w którym przedstawiłby Hitlera jako pełnego współczucia dla zwierząt wegetarianina i miłującego dzieci (niemieckie of kors) człowieka, to upierałbyś się, że to zły film z racji tematu?
Moim zdaniem oceniać filmy należy biorąc pod uwagę całokształt - scenariusz, reżyserię, grę aktorską, zdjęcia, montaż - i oczywiście potem każdy z nas odbiera już przez swój pryzmat. Ale nazywanie porażką czegoś, co jest produktem sprawnie nakręconym ze spójną historią mnie osobiście dziwi.
Ludzie, słyszałem podobne głosy do "Szczęk" Spielberga i ludzie również dawali "1" bo film budzi nienawiść do rekinów. Może dziwne porównanie ale odnosi się do tego samego. To tylko film! Ogarnijcie się
Nie rozumiem cię, główny bohater był przedstawiony wg. mnie jako bardzo nieszczęśliwy ale dobry i sympatyczny człowiek i mimo że film jest czarną komedią to jakoś nie odczułem że chorzy psychicznie ludzie są jakoś krytykowani lub wyśmiewani.
Dobry i sympatyczny człowiek nie zabija ludzi i nie tnie ich na porcje dla psa lub kota w pudełeczkach. Tak robi albo zły albo chory człowiek. W tym wypadku chory.
No tak, ale jakbyś nie zauważył, nie miał zamiaru zabijać, pierwsze i drugie morderstwo było wypadkiem a trzecie już koniecznością bo by poniósł konsekwencje z tych wypadków, kwestia robienia z ciał porcji dla zwierząt jest w sumie nie do obrony, ale jakby się zastanowić to musiał zatrzeć wszelkie ślady morderstwa, a na dłuższą metę sposób który wybrał był skuteczny. Oczywiście wszystkie te wydarzenia by się nie wydarzyły gdyby nie choroba ale też dzięki niej osobiście jestem w stanie wybaczyć te czynności i dlatego uważam że to osoba dobra i sympatyczna, ponieważ nie chciała źle i miała dobre intencje.
Wydaje mi się, że obraz sytuacji trochę zniekształciła rola Reynoldsa, który jest popularnym aktorem o sympatycznej twarzy. To chyba dzięki niemu bohater wzbudza ogólną sympatię. Gdyby bohatera zagrał inny aktor, o mniej przyjemnej facjacie, jestem pewny, że o wiele więcej forumowiczów byłoby nastawionych anty. Osobiście po pierwszym zabójstwie i po tym co zrobił z ciałem zabitej kobiety, zacząłem tracić sympatię do bohatera. Później już było co raz gorzej. Nawet jego pies, który był jego pozytywnym, schizofrenicznym alter ego, stwierdził w końcu, że się mylił i jednak uznaje go za złego.
Odchodząc już od oceniania chorego bohatera, film podobał mi się tylko do momentu pierwszego zabójstwa. Później było już co raz gorzej. Zamiast dobrze się bawić stwierdziłem, że to kawał gniota.
Dziwi mnie, że Reynolds, który jest na topie, zagrał w tak słabym filmie.
Akurat w moim odczuciu, bohater był pokazany w bardzo pozytywnym świetle :) Normalniejszy niż reszta matołów wokół niego.
Mnie dziwi, że Reynolds, który jest aktorem występującym głównie w gniotach został zaangażowany do tego dobrego projektu.