Film jest z 2003 r., a wygląda, jak produkcja z początku lat 80. Być może to zamierzony efekt, być może kwestia małego budżetu. Mimo wszystko psuło mi to trochę odbiór filmu. Poza tym historia opowiedziana dość ciekawie, ale bardzo wstrzemięźliwie. Gacy to był psychopata pełną gębą. To co robił ze swoimi ofiarami nie mieści się w głowie zwykłego człowieka i naprawdę może wprawić w przerażenie. W tym filmie tego nie widać.
Akcja w końcu zaczęła się w połowie lat 70. Klimat tamtych lat został świetnie oddany. Z tym, że historia oszczędna to się zgodzę. Największe makabry odbywały się pomiędzy ujęciami. Reżyser chciał podać film o seryjnym mordercy w przystępny sposób, co mu się w sumie udało. Tylko trochę za dużo tych uciętych wątków (szczególnie ten z żoną).