Jeden z najlepszych sukinsynów w historii kina, dla mnie osobiście chyba najlepszy.
Jak myślicie co skłoniło Billa że pozwolił aby Amsterdam zadźgał go pod sam koniec? Chłopak zaimponował mu odwagą? Przecież pod względem umiejętności walki na noże, nie dorastał Billowi do pięt. W początkowych ujęciach walki Bill wyraźnie się z nim bawi, "skubiąc" go ostrzem po nogach. A może Bill miał świadomość, że jego czas odchodzi bezpowrotnie i w nowym nie ma już dla niego miejsca? A może był honorowy? A może miał wyrzuty sumienia po zabiciu księdza?
Tak czy inaczej, świetna postać świetnie zagrana przez Day-Lewisa.
wydaje mi się,że chodzi właśnie o nadejście końca czasów Billa. To co ujrzał przed śmiercią, to już nie jego świat i zapewne zapragnął śmierci z rąk , jak mi się wydaje, ostatniego godnego rywala. Moim zdaniem:)
zgadzam się z heave metalem
Day Lewis zniszczył aktorsko DiCaprio .Ten aktor tworzy czarne charaktery w taki sposób, że widz to jemu będzie kibicował -to właśnie jest prawdziwy mistrz
Nie taki czarny charakter jak na pierwszy rzut oka się wydaje. Że był bezwzględny i twardy, nie robi z niego od razu brutala.
Przez cały film zastanawiałem się, co to za aktor odgrywa rolę Rzeźnika (nie patrzyłem kto jest w obsadzie filmu. oprócz Leo); nie poznałem go nie tylko z wyglądu ale poprzez tak dogłębne i totalne wczucie się w postać Rzeźnika.
No a nie było czasem tak, że rzeźnik dostał odłamkiem a Amsterdam go po prostu dobił?
mia wbit w bryuch bryztw ojca Amsterdama, wic ten musial go wcześniej nią dźgnąć. Bill wyciąga tę brzytwę daje ją Amsterdamowi a ten go zabija. Bill dał mu jakb y przyzwolenie.