A dzisiaj katoliccy księża nie mają dzieci? :) Tamte czasy pod tym względem nie różniły się zbytnio od naszych. Może nawet było to powszechniejsze bo nie było "faktu", który by takie historie mógł wytropić, w każdym razie było na to społeczne, ciche przyzwolenie. Polecam świetną książkę "Historia chrześcijaństwa". Jak za książkami religijnymi nie przepadam w ogóle tak ta wyjaśniła mi wiele rzeczy.

no nie, sorry, w post-trydenckim katolicyzmie nie ma takich rzeczy, żeby ksiądz miał dzieciaka i wszyscy o tym wiedzieli. Tak może było we wczesnym średniowieczu, ale nie w XIX wieku. Nie było na to żadnego przyzwolenia, ani społecznego, ani tymbardziej ze strony Kościoła. Kleryk z dzieckiem nie miałby żadnego posłuchu w swojej trzodzie, a zresztą w filmie pokazano dobitnie, jak religijni, bogobojni i przywiązani do instytucji byli to ludzie.

Scorsese po prostu trochę poniosła wyobraźnia, albo chciał pokazać, że księża byli "z ludu" i mieli posłuch mimo to - ale to nieprawda, Kościół występował często przeciwko wiernym z niższych klas społecznych, sprzeciwiając się np. kulturze picia i bójek ulicznych.

Istnieje jednak możliwość, że Liam Neeson po prostu miał dziecko przed przyjęciem ślubów.

Dzięki za opinię, wszystko co napisałam opieram na książce, której tytuł przytoczyłam wyżej. Nie będę się spierać bo nie jestem biegła w tej kwestii, po prostu w ten sposób było to tam opisane.

spoko spoko, to było tylko tytułem sprostowania, a nie krytyki. Możliwe, że mówisz o rzeczach dotyczących właśnie wczesnego średniowiecza, wtedy rzeczywiście celibat był dość umowną sprawną, i umieszczenie tego w wyżej wymienionej książce było by jak najbardziej uzasadnione :) pozdrowienia