Film taki.. zupełnie.. inny..
Na pewno świetne kostiumy, realizm scen walk - szczególnie ta z pierwszych minut filmu. Ludzie tu piszą o brutalności - ale o czym jest ten film? O walkach gangów, wyrosłych z mniejszości narodowych czy religijnych. Się bili, to się to pokazuje, to naturalne. Mnie nie przeszkadza, ponieważ jest to część, bez której film straciłby na wiarygodności i miałby zupełnie inny charakter i wymowę.
Ciągle poraża mnie to, że Day-Lewis w każdej roli jest kim zupełnie kim innym. Każda jego rola to perełka. Nad Oscarem zastanawiam się tylko z czysto patriotycznych pobudek :D
Muzyka. Bardzo dobra. Nie wiem tylko dlaczego na stronce filmwebu pisze, że jej autorem jest Elmer Bernstein. Czyżby Howard Shore zmienił nazwisko, a ja nic o tym nie wiem? No, ale skoro pisze też, że w filmie byli Włosi, to nie wiem po co się czepiam.. nazwisko postaci granej przez Day-Lewisa też nie takie jak trzeba..
Generalnie film jest oryginalny - to trzeba zapisać na plus. DiCaprio naprawdę jest dobrym aktorem, tylko czasami skrzętnie to ukrywa. Ta rola na pewno wybija się ponad schematy, w które wbijają go jego przeciwnicy i czasami on sam. Na pewno się sprawdził, niech trzyma się takich właśnie ambitnych ról.