Pierwszy raz oglądałem ten film nie od początku i tylko pół godzinyi wyłączyłem, bo stwierdziłem że to jakieś totalne gówno. Kilka miesięcy później z nudów obejrzałem cały na DVD i go pokochałem. Świetny klimat, muzyka i gra aktorów, a scena końcowa z cmentarzem - arcydzieło. Nie wiem czemu film ma taką niską ocenę na filmwebie, chyba za dużo jest osób które oglądały tylko 30min filmu. 9/10
ja też oglądałam tylko jakies ostatnie 45 minut i pomyślałam co to za badziew i wyłączyła, chyba czas dać mu drugą szansę.
Właśnie skończyłem oglądać. Jak wiele osób za pierwszym razem nie zdzierżyłem, po kilku latach obejrzałem z przyjemnością. Porywająca historia, bardzo wiernie odwzorowane realia dawnego NY i autentyczne wydarzenia w tle. Aż dziw bierze, że dopiero Scorsese wziął się za taki temat. Jest w filmie parę dłużyzn, momentów gdzie chciałoby się dać filmowi lekkiego kopniaka naprzód, ale całość trzyma wciąż wysoki poziom.
A końcowa scena na cmentarzu... taki dziwnie ciężki kamień znienacka pojawił się w gardle... rewelacyjna scena.
Ode mnie 9/10 (może ciut na wyrost)
wreszcie obejrzałam cały film, niestety bardzo mocno mnie zawiódł, jedyne co zrobiło na mnie wrażenie to świetna gra aktorów. Historia momentami trzymała w napięciu, ale niestety w większości się dłużyło i miałam ochotę przesunąć film do przodu. Pierwsza część zdecydowanie lepsza niż druga. Ogólnie film oceniam na 7
Oj dziewczyno, dziewczyno. Trochę za surowa byłaś. Looknąłem w twoje filmy i wiedzę, że z twoim gustem jest jak najbardziej wszystko OK (pomijając skandalicznie niskie oceny dla Matrixa i Requiem dla snu) więc skąd nagle to 4/10 z 7/10. Naprawdę było aż tak źle?
korekta: po dokładniejszym przyjrzeniu się zauważyłem, że po prostu gustujesz w komediach romantycznych lub po prostu w komediach. Aha...
Dziwne że wydajesz sądy o mojej ocenie tego filmu przez prymat moich innych ocen. Nie gustuje tylko w komediach romantycznych, zresztą czasami i komedia może być świetnie zrobiona, a skoro uważasz że tylko dramaty czy filmy psychologiczne zasługują na wyższe oceny to już Twój problem.
Film faktycznie zasługuje na wyższą ocenę choćby za świetną grę aktorską, styl i pewien niepowtarzalny klimat którego w żadnym innym filmie nie widziałam. Sceny walki świetnie przedstawione i realnie odzwierciedlone tamte czasy nowego yorku.
Dopiero dziś na chłodno mogę pomyśleć o tym filmie i ocenić go inaczej.
Co nie zmienia faktu że film momentami robi się bardzo nudny, szczególnie druga część, sam moment zemsty na rzeźniku rozczarowuje, liczyłam na coś co bardziej będzie trzymać w napięciu.
Abstrahując już od tego wszystkiego, uważam że DiCaprio za tą rolę powinien był dostać Oskara.
E tam, jak dla mnie lepiej zagrał Daniel Day Lewis - scena gdy wydaje wyrok śmierci na zabójcę króliczka - bezcenna:)