Jak na film gangsterski/kryminalny, gdzie wiadomo, że możemy spodziewać się wielu akcji, strzelanin, pościgów itd., do tego jako produkcja kręcona w roku '97 ma strasznie marne efekty specjalne (jak na tamte czasy).
Oczywiście można dopatrzeć się kilku plusów; za całkiem przyzwoite kreacje Tim'a Roth'a, Laurence'a Fishburne'a, Cicely Tyson, Andy'ego Garcii czy ewentualnie za scenografię, natomiast zdjęcia są kiepskie (przynajmniej dla mnie).
Dlatego ode mnie tylko 5,5.