Film trochę wojenny, moja kobieta nie przepada za totalnymi westernami ale ten chętnie obejrzała.
Pierwszy raz film oglądałem podobnie jak dobry,zly i brzydki ok 3-5 rano jak oczy mi się zamykały i mózg się odłączał nie było wielkich akcji które zwalały z nóg ale pod tą godzine całkiem niezle mi się oglądało.Dobra obsada a muzyka Morricona całkiem spoko ta powtarzająca się melodia która wkręca się gdzieś i podnosi chęć oglądania podobnie jak w filmie wyżej wspomnianym.
Sioł sioł sioł :)