Nie rozumiem dlaczego ten film został zaklasyfikowany jako western. Akcja filmu nie dzieje się w Stanach Zjednoczonych, tylko Meksyku. Bohaterowie próbują się tam dostać, ale Dziki Zachód cały czas jest poza ich zasięgiem.
Akcja filmu toczy się w trakcie rewolucji meksykańskiej z Pancho Villą na czele. Miała ona miejsce w latach 1910-1917, a o "Dzikim Zachodzie" możemy mówić jedynie w kontekście początków stabilizacji południowo-zachodnich terenów USA, czyli o XIX w. i pierwszej dekadzie XX w.
"Garść dynamitu" nie jest westernem, tylko filmem wojennym lub akcji. W dodatku materiał i budżet filmu starczyłby spokojnie na dwa inne filmy. Dwa lepsze, które może uratowałyby tego gniota..