GARFIELD, ulubiony kot całego świata, rusza na podbój Wielkiej Brytanii, grożąc zamieszaniem w całym Zjednoczonym Królestwie. Wraz ze swym psim kumplem Odie’em przepływa Atlantyk ku zaskoczeniu swego pana Jona Arbuckle’a (BRECKIN MEYER), który przebywa w Londynie, by się oświadczyć swojej dziewczynie, pięknej pani weterynarz Liz Wilson (JENNIFER LOVE HEWITT). Garfield przybył... zobaczył... zwyciężył: Big Bena, Buckingham Palace, Scotland Yard oraz swoje nowe ulubione danie: paszteciki nadziewane mięsem (OK, to jeszcze nie lasagna, ale nie można mieć wszystkiego). Aby przygoda okazała się godna tak fenomenalnego kota, Garfield zamienił się miejscami z Księciem – królewskim kotem, który właśnie odziedziczył zamek. Teraz zamek należy do Garfielda – czy komuś należałby się bardziej? W olbrzymiej posiadłości, którą Garfield nazywa teraz domem, kot traktowany jest po królewsku, łącznie z kamerdynerem i międzynarodowym zastępem czworonożnej służby i stronników. To życie na królewską miarę – nawet jeśli Garfield jest tylko księciem. W istocie jest on księciem najprawdziwszym, o czym świadczą jego łapy i pomruk. Gorzej z głową, na której nosi koronę. Lord Dargis, następny w linii do przejęcia posiadłości w spadku, chętnie pozbawiłby Księcia (czyli Garfielda) sukcesji. A i Garfield przeczuwa, że ten lepszy, bardziej – mrau... – doskonały świat stanie na głowie, gdy przyjdzie pora na historię o dwóch kotach.
Realizacja
W roku 2004, Garfield – światowej sławy kot z komiksu – został gwiazdą filmową. Jego debiut w filmie łączącym kino aktorskie z obrazem generowanym komputerowo, inspirowanym gazetowym komiksem publikowanym w 2600 gazetach i przeglądanym przez 260 mln odbiorców na całym świecie, stał się światowym przebojem w kinach i na DVD. Wreszcie Garfield zagrał w fabule skrojonej stosownie do jego ego, które wszak może wypełnić cały wielki ekran. Producent John Davis, którego dorobek obejmuje takie przeboje jak „Doktor Dolittle” czy „Małolaty u taty”, nie ociągał się ani z realizacją „Garfielda”, ani tym bardziej z przeniesieniem na ekran GARFIELDA 2. „Nadszedł czas, by Garfield stał się wielką gwiazdą filmową – mówi Davis. – Jest leniwy, zabawny, kapryśny, ale ma postawę. Nieważne, masz lat pięć czy pięćdziesiąt, zawsze nawiążesz z nim kontakt”. Davis jest oddanym wielbicielem Garfielda. „Uwielbiałem ten komiks, kiedy byłem dzieckiem, i jestem autentycznie zaszczycony, że Jim Davis, twórca postaci, pozwolił mi przenieść Garfielda na duży ekran. Sądzę, że Jim stworzył ikonę, która zawładnęła cały światem”. Jim Davis (zbieżność nazwisk przypadkowa) był oczywiście zachwycony, kiedy jego wytwór stał się międzynarodową sensacją filmową. „Myślę, że Garfield jest tak popularny z kilku powodów – mówi Davis. – Przede wszystkim ma takie humory jak prawdziwe zwierzę, co uwielbiają dzieciaki. Młodzież ceni go za brak szacunku dla autorytetów, to kot, który chodzi własnymi drogami. Dorosłym podoba się, że uosabia nasze poczucie winy z powodu takich słabostek jak łakomstwo, zbyt długie spanie, lenistwo czy brak motywacji. Ma odwagę mówić i robić rzeczy, których my byśmy nie zrobili. To przemawia do większości widzów”. Zdaniem Johna Davisa drugi film z Garfieldem wymagał większego zaangażowania i pomysłu odpowiadającego światowej popularności gwiazdorskiego kota. „Postanowiliśmy wyrwać Garfielda z jego naturalnego otoczenia, domu jego właściciela – mówi Davis – i przenieść w jakiś bardziej egzotyczny plener”. To zadanie powierzono ponownie Joelowi Cohenowi i Alekowi Sokolowowi – scenopisarskiemu tandemowi, który napisał scenariusz pierwszego „Garfielda” a także takie hity jak „KasaMowa” czy „Fałszywa dwunastka”, by spisał dalsze przygody Garfielda. Inspiracją scenariusza byli sąsiedzi Sokolowa: „Zanim małżeństwo mieszkające obok mnie wyjechało, upewniło się, że ich gosposia zamieszka u nich, by opiekować się psem” – wyjaśnia. Taki był początek, ale w scenariuszu znalazło się jeszcze wiele innych wspólnie wypracowanych pomysłów. „Chcieliśmy, aby w nowym filmie Garfield był postacią zdecydowanie komiczną, potrzebowaliśmy więc interesującego miejsca, gdzie mógłby to ujawnić – i to z dala od swego zwykłego otoczenia” – kontynuuje Sokolow. Wybór padł na starą, dobrą Anglię i królewskie otoczenie dla tak sławnego kota. „Znając angielskie zamiłowanie do celebry, pomyśleliśmy, że może to być zabawne – przyznaje Joel Cohen. – Królewski styl bycia wymaga czasem przystosowania się do śmiesznego protokołu, który dojrzał do tego, by potraktować go po Garfieldowsku”. Potem przyszła pora na sobowtóra Garfielda, który – choć jest identyczny fizycznie – pod względem osobowości stanowi jego przeciwieństwo. Współpracując z Johnem Davisem i wytwórnią, scenarzyści przygotowali różne warianty historii, zanim – jak to określił Sokolow – „dostaliśmy zielone światło, by wprowadzić elementy z »Księcia i żebraka«”. Podobnie jak podczas pracy nad pierwszy „Garfieldem” scenarzyści pozostawali w stałym kontakcie z Jimem Davisem: „Jim najlepiej wie, kim jest Garfield – mówi Cohen. – Jego sposób widzenia świata czy głos nie przestały być dla Jima ważne, toteż miał spory wpływ na kształt scenariusza”. „Z naszej strony nie naciskaliśmy na Jima, gdy oceniał coś bez entuzjazmu »No, może tak być« - dodaje Sokolow. – Kiedy coś podobało mu się naprawdę, mówił »Acha, może tak być«. Niby te same słowa, ale brzmią całkiem inaczej”. Reżysera Tima Hilla, który pracował nad scenariuszem „SpongeBoba Kanciastoportego” i reżyserował „Muppety z kosmosu” oraz „Wielką misję Maxa Keeble’a”, zaintrygowały przesłanki Cohena i Sokolowa, by podjąć temat ludzi zapisujących w spadku swoje posiadłości zwierzętom. „Zajrzałem do Internetu i byłem zaskoczony ilością takich testamentów – przyznaje Hill. – Spodobał mi się taki punkt wyjścia naszej historii”. Nie mniej odpowiadało mu przeniesienie fabuły do Anglii. „Tam Garfield nie tylko będzie w sytuacji ryby wyrzuconej z wody, ale jeszcze będzie się zachowywał jak słoń w składzie porcelany”. Hill i John Davis zamierzali powrócić do obsady oryginalnego filmu: Breckin Meyer jako niedorastający mu do pięt właściciel Gardielda, Jennifer Love Hewitt jako weterynarka Liz Wilson – obiekt uwielbienia Jona, oraz do Billa Murraya, który – w wersji anglojęzycznej – użyczył głosu Garfieldowi. W pierwszym „Garfieldzie” praca animatorów, którzy ożywili bohatera filmu, zainspirowała głosową kreację Murraya. Tym razem odbyło się bardziej tradycyjnie. Prace na potrzeby GARFIELDA 2 zaczęły się od nagrania partii głosowych Murraya, które stały się podstawą poczynań animatorów. „Animatorzy wsłuchiwali się w uważnie w głos Billa – mówi koordynator animacji Chris Bailey – ale nie dla wyszukiwania dialogowych niuansów, skupili się na odtworzeniu całościowego obrazu bohatera, nakreślonego przez Billa Murraya”. „Tym razem byliśmy wolni od obaw, towarzyszących nam przy pracy nad oryginałem” – dodaje Bailey, który nadzorował animację pierwszego „Garfielda” a także pracował nad „X-Men 2” i „Grubym Albertem”. Z kolei Breckin Meyer opisuje swego bohatera, Jona Arbuckle’a, jako „słodkiego, chociaż nieco mrukliwego faceta, który da się lubić. Jon to świetne yin do Garfieldowego yang”. Aktorowi szczególnie podoba się wątek romantyczny nowego filmu: Jon chce się oświadczyć Liz, nawet gdyby oznaczało to konieczność podróży za ocean. „Jon wreszcie decyduje się na krok, który okaże się dla niego sporym wyzwaniem – dodaje Meyer. – Ale nie tylko w ten sposób będzie mógł wykazać się pewną odwagą”. Meyer jeszcze raz ucieszył się, że tytułowy bohater filmu został wygenerowany przez komputer. „Ciągle jestem uczulony na koty – przyznaje – więc byłem bardziej niż szczęśliwy, że na planie Garfielda zastępował woreczek z grochem”. Dzięki temu zdecydowanie nieskomplikowanemu dublerowi, zdaniem Meyera praca nad nowym filmem stała się prostsza. „W »Garfieldzie« byłem zmuszony do pantomimy wokół nieistniejącego kota. Teraz czarny worek pomagał mi poczuć wagę postaci”. „Ponadto, na początku realizacji, koordynator animacji Chris Bailey przekonał mnie, że większość moich zachowań względem kota – pieszczenie go czy drapanie za uchem – jeszcze bardziej uwiarygodnia Garfielda. Poczułem się wtedy swobodniej, wiedziałem już, że nie może stać się nic złego. Kiedy zachcę go pogłaskać w jakimś określonym miejscu, animatorzy przeniosą kota właśnie tam. Mogłem z nim wyprawiać wszystko, a animatorzy albo to pochwalą, albo po prostu usuną z filmu” – mówi Meyer. Podobnie jak Meyer, także Jennifer Love Hewitt była zachwycona możliwością powtórzenia swej roli z „Garfielda”. „Dorastałam oglądając komiksy z Garfieldem, miałam nawet wielkiego kota takiej samej maści – mówi. – Ale ulubionego dania Garfielda, lasagni, spróbowałam dopiero na planie filmu. W Garfieldzie najbardziej podoba mi się jego sarkazm. Sama jestem sarkastyczna, więc lubię ten rodzaj humoru”. W filmie GARFIELD 2 Hewitt doświadcza wielu ekranowych nowości. „Nigdy wcześniej nikt mi się nie oświadczał – wyznaje aktorka. – Ten element opowieści był więc bardzo zabawny”. Ale praca z niewidzialnym partnerem dla Hewitt nie była nowa. „W pierwszym »Garfieldzie« praca z partnerem, którego nie było na planie, była nieco zniechęcająca – wyjaśnia. – Ale teraz, po serialu »The Ghost Whisperer«, gdzie komunikuję się z duchami, już się przyzwyczaiłam do mówienia do siebie”. Pogodzenie terminów zdjęć GARFIELDA 2 i serialu „The Ghost Whisperer” nie było dla aktorki łatwe. Hewitt pracowała nad serialem od poniedziałku do piątku w nocy, a w niedziele meldowała się na planie filmu. „To było nieco uciążliwe – wyznaje Hewitt – ale polubiłam oba projekty i przy obu pracowałam z równym entuzjazmem”. Do weteranów „Garfielda” dołączył szkocki komik i aktor Billy Connolly jako nikczemny Lord Dargis. Connolly opisuje Dargisa jako „paskudnego lenia, który wszystko wokół niszczy sądząc, że jest mądry, a w rzeczywistości mamy do czynienia z cwanym, dobrze urodzonym durniem”. „Lubię grać ciemne charaktery – dodaje Connolly. – Zawsze mają coś ciekawego do powiedzenia lub zrobienia”. GARFIELD 2 potwierdza fizyczne zdolności komediowe Connolly’ego. „Dostaję w łeb grabiami, uciekam przez płoty, jestem gryziony przez rottweilera, spadam ze schodów, spada mi na palce pokrywa od fortepianu i jeszcze pojedynkuję się z Breckinem Meyerem – mówi Connolly. – Każdy chce mnie usunąć z tego filmu. Ten film to slapstickowa burleska i jednocześnie dobra wymówka, bym sobie pobiegał w kółko jak jakiś głupek”. Filmowcy, łącznie z Timem Hillem, podziwiali humor Connolly’ego i jego talent aktorski. „Bill stworzył bardzo prawdziwy portret Lorda Dargisa – mówi Hill. – Ma pewną wiedzę o tutejszej arystokracji i wzorował swoją postać na lordach, z którym się stykał w swoim życiu. Jego Dargis jest zawsze napuszony i zawsze stara się postawić na swoim”.
OPOWIEŚĆ O DWÓCH GARFIELDACH
Koordynator animacji Chris Bailey oraz zespół ds. efektów specjalnych z Rhythm & Hues Studios (który pracował nad „Garfieldem” oraz dwoma częściami „Doktora Dolittle’a”) wspólnie stworzyli ekranowego Garfielda, zachowując cały jego komiksowy wygląd: nadwagę, przymknięte oczy i szeroki uśmiech. Aby stworzyć komputerowego Garfielda, filmowcy zaczęli od prób z manekinem, co miało pomóc operatorowi w zorientowaniu się w miejscu, jakie kot będzie zajmować w danej scenie, zaś aktorzy mieli namiastkę partnera. Po tych próbach sceny były rejestrowane na taśmie – już bez manekina czy innego „dublera”, ale z zachowaniem wolnej przestrzeni: dla specjalistów od efektów, by wypełnili komputerowym Garfieldem. Trzecim etapem tego procesu było fotografowanie planu filmowego z szarą kulą – a następnie z kulą lustrzaną – w miejscu, gdzie miał pokazać się Garfield. Była to wskazówka dla animatorów w zakresie reżyserii kota i rozkładu światła – tak, by można było pokazać błysk światła w jego oczach i rozkład cieni na sierści. Studio Rhythm & Hues stworzyło „biologicznego” Garfielda, mieszczącego w sobie kości i mięśnie, a także gałki oczu we właściwym kolorze – wzorzec dla ostatecznego wizerunku animowanej postaci. Specjaliści od efektów wizualnych zeskanowali ten wzorzec do komputera, a następnie odtworzyli komputerowo postaci pojawiające się w danej scenie na planie filmowym. Następnie odtwarzając ruchy kamery i ustawienie świateł, łączyli je z animacją Garfielda. Aby ożywić postacie Garfielda i Księcia, Bailey pracował z zespołem 30 animatorów. Dzięki procesom technologicznym wypracowanym przez Rhythm & Hues, animatorzy i specjaliści od efektów dokonali małych, ale istotnych usprawnień Garfielda. Zdaniem Baileya, publiczność powinna – choćby podświadomie – odczuć te poprawki. „Garfield dostał nie tylko bardziej realistyczną sierść, ale także bardziej naturalny wygląd swej muskulatury od stóp do głów – wyjaśnia Bailey. – W tym filmie jest bardziej antropomorficzny, ponieważ więcej chodzi na tylnych łapach i częściej używa przednich łap jak rąk, w filmie poprzednim zawsze chodził na czterech łapach – jak prawdziwy kot. Musieliśmy skorygować jego sylwetkę, by poruszając się na dwóch łapach pozostał bardziej atrakcyjny”. Oba koty są fizycznie niemal identyczne, różni je jednak głos, osobowość, uśmiech, postawa i maniery. „Książę porusza się z większą gracją niż Garfield, za to zadziera nosa z prawdziwie arystokratyczną dystynkcją. – przyznaje Bailey. – Mają różne maniery i, oczywiście, różne głosy. Garfield jest nieco ociężały, zwłaszcza w ruchu. Książę porusza się jak snobistyczny kot, Garfield zaś jak buldog”.
Zwierzęta mówią
Kiedy Bailey wraz z zespołem animatorów i specjalistów z Rhythm & Hues pracowali nad wyglądem Garfielda, mieszczące się w Vancouver studio Rainmaker Animation and Visual Effects wyposażało prawdziwe zwierzęta w zdolność mówienia. Ten żmudny proces trwał około sześciu miesięcy, w trakcie których ponad 200 animatorów manipulowało – za pośrednictwem komputera – zwierzęcymi pyskami. Nagrania głosów postaci generowanych komputerowo i prawdziwych zwierząt trzeba było dokonać, zanim do pracy przystąpili informatycy i ich komputery. Mówi Betsy Paterson, szef efektów specjalnych studia Rhythm & Hues: „Ponieważ animacja mówiącej twarzy jest specyficzna i w dużym stopniu zależy od intonacji i precyzji głosu aktora, zarejestrowaliśmy na wideo aktorów użyczających głosów, byśmy mogli wyposażyć naszych zwierzęcych bohaterów w ich mimikę i ekspresję”. Jedynym prawdziwym zwierzęciem, które nie mówi, jest ukochany pies Jona – i zakała egzystencji Garfielda – Odie. W jego roli występują – jak poprzednio – dwa sympatyczne mieszańce jamnika i teriera, Tyler i Chloe. Ich treserka, Kristy Campbell, przez cztery tygodnie uczyła ich nowej roli. Chociaż psy wyglądają niemal tak samo, mają różną osobowość, toteż każdy z nich występuje w innych scenach. Tyler gra w scenach wymagających sprytu i wrażliwości. „Jest bardzo inteligentny, bez trudu wykonuje polecania i jest podatny na tresurę. Chloe jest wspaniała w scenach wymagających odrobiny szaleństwa, jak szarpanie za nogawkę, bo się nie boi” – mówi Campbell. Nad filmową menażerią czuwa Birds and Animals Unlimited oraz specjalny koordynator ds. zwierząt Mark Forbes. Jednym z najtrudniejszych zadań dla Forbesa było znalezienie właściwego wykonawcy do roli byka Bolero. „Nie byłem pewny, czy możliwa jest tresura byka, zwłaszcza do scen, w których występowałby bez uprzęży – mówi Forbes. – Moim zdaniem, można byka przesunąć do przodu lub go cofnąć. Ale znaleźliśmy doskonałego tresera, a jego byk Butch potrafi więcej niż mogłem sobie wyobrazić. Wchodzi na znak, kręci na znak głową, pochyla ją i się kłania. Byłem pod ogromnym wrażeniem”. Czasami plan filmowy wyglądał jak arka Noego, ze zwierzętami skupionymi wokół atelier i oprzyrządowania. Aby sprostać wyzwaniom, jakie stawia praca z tak wieloma czworonożnymi aktorami, zdjęcia były kręcony przez dwie ekipy. Jedna, kierowana przez reżysera Tima Hilla, fotografowała ludzi, Garfielda i Odie’ego, czasem zwracając kamerę na jakieś znaczące w epizodzie zwierzę. Drugi zespół, kierowany przez Deana Cundeya, twórcę zdjęć do pierwszego „Garfielda”, filmował wyłącznie sceny zwierzęce. „Sceny z taką ilością zwierząt wymagają ogromnej cierpliwości – mówi Dean Cundey. – Zwierzęta wykonują ruchy, których nie sposób przewidzieć. Ale z drugiej strony pozwala to na taką scenę, jak nasza sekwencja muzyczna, gdzie każde zwierzę porusza się inaczej”. Koordynator ds. zwierząt Mark Forbes długo przygotowywał tę scenę, dyskutując z treserami, jak najlepiej wykorzystać specyficzne zachowanie poszczególnych zwierząt. „Na przykład – mówi Forbes – dowiedzieliśmy się, że nasz kozioł jest świetny w gnieceniu pomidorów w beczce i dlatego dostał swoją rolę. Mamy byka, który nosi wianuszek czosnku na rogu i potrafi nim rzucać. Mamy kruka, który może unieść w powietrze worek mąki i na pewnej wysokości go otworzyć. Mamy też specjalne rekwizyty, na przykład maszynę do robienia makaronu, którą może obsługiwać królik”. Dodaje Tim Hill: „Musieliśmy nakręcić scenę w kilku stadiach. Najpierw nakręcilismyu kuchnię, w której nie było w ogóle zwierząt. Potem musieliśmy nałożyć obrazy zwierząt na trzech poziomach. Wymagało to 45 różnych ujęć, co zajęło w sumie cztery dni zdjęciowe”. Zespół Cundeya filmował z kolei finał ambitnego wysiłku zwierząt, kiedy wszystkie zwierzaki wraz z Garfieldem siedzą i raczą się wytworami swej kulinarnej fantazji. Zasadnicze zdjęcia do GARFIELDA 2 kręcone były w Anglii. Nakręcono kilka londyńskich atrakcji turystycznych, które odwiedził Garfield, łącznie z Pałacem Buckingham, Opactwem Westminsterskim, Trafalgar Square, Big Benem i pomnikiem Winstona Churchilla. Następnie ekipa przeniosła się do Yorku, do wspaniałego zamku Howard z XVIII wieku, który zamienił się w zamek Carlyle, rezydencję Księcia. Otoczony przez 4 tys. hektarów zapierających dech parków i ogrodów, zamek Howard jest jedną z najpiękniejszych historycznych budowli Anglii i od chwili wybudowania znajduje się w rękach rodziny Howardów. Potem ekipa powróciła do południowej Kalifornii, do okazałego Greystone Mansion w Beverly Hills, gdzie kręcono wnętrza i ogrody zamku Carlyle. Scenograf Tony Burrough wybrał Greystone ze względu, jak to określił, na „kwintesencję wielu angielskich wiejskich posiadłości”. Znajduje się w Los Angeles atelier posłużyły za salę balową zamku Carlyle i kuchnię, zbudowaną na wzór sławnej posiadłości Burghley House w okolicach Cambridge. Łącząc wnętrza Greystone i dekoracje wybudowane w atelier, Burrough stworzył bardzo angielski okazały dom. „Ale cały czas pamiętałem – zauważa - że ten dom występuje w filmie według Garfielda nie zaś na motywach Jane Austen. Dlatego wszystko wokół jest nieco jaśniejsze, bardziej rozświetlone i bardziej kolorowe niż to zwykle bywa w Anglii”. Drugie filmowe wcielenie Garfielda przenosi kociego geniusza na nowy poziom skali, przygody i zabawy. Ale, jak zauważa Jim Davis, film daje nową miarę samej stworzonej przez niego przed laty postaci. „W »Garfieldzie« Garfield uczy się akceptowania Odie’ego i ma kilka heroicznych zdarzeń. W GARFIELDZIE 2 prowadzi dostatnie życie w angielskim zamku i ma siebie dość. Potem dostaje od życia po karku i doznaje upokorzenia. A w końcu przekonuje się, że sam nie zdoła wykorzystać swojej szansy, uczy się więc działania zespołowego i wraz ze swymi „poddanymi« sięga po sukces”. Ale czy można nauczyć starego kota nowych sztuczek? Jedno jest pewne: gdziekolwiek los rzuci Garfielda – w zaułki amerykańskiego przedmieścia czy na komnaty angielskiego zamczyska, zawsze pozostanie panem swego „królestwa”.
Realizatorzy
TIM HILL (Reżyseria) Jako reżyser zadebiutował filmem „Muppets From Space” (video: „Muppety z kosmosu”). Następnie nakręcił komedię „Max Keeble’s Big Move” (video, tv: „Wielka misja Maxa Keeble’a”. Pracował nad serialami „Skeeter” i „Welcome Freshmen” oraz „Exit 57”. Jako scenarzysta zaczynał od występów estradowych w Nowym Jorku, grał w spektaklach muzycznych teatrów off-broadwayowskich i pisał skecze dla trupy „Chucklehead”. Później związał się z animacją telewizyjną, uczestniczył m.in. w powstaniu i realizacji serialu „SpongeBob SquarePants” oraz jego wersji kinowej (video: „SpongeBob Kanciastoporty”). Współpracował z licznymi kanałami telewizji dla dzieci, m.in. Nickelodeon, Disney, Disocvery Kids. Pochodzi z Oakland, w Kalifornii. Studiował literaturę francuską w Berkeley. Jednocześnie z filmem „Garfield 2” pracował nad serialem animowanym „Jonathan Livingston Seagull” oraz nad familijnym sit-comem. JOEL COHEN, ALEC SOKOLOW (Scenariusz) Tworzą tandem pisarski od 1989 roku, napisali wspólnie około 30 scenariuszy, m.in. „Garfield”, „Garfield 2”, „Fałszywa dwunastka”, „Toy Story", „Goodbye Lover" (video: „Goodbye Lover"), „KasaMowa", „Family Man" (video: „Family Man") oraz „Frankenstein Signs”, który współreżyserują. Cohen jest absolwentem Columbia University, swego czasu pracował za barem razem z Brucem Willisem w nowojorskiej Cafe Central. Jest również dramaturgiem i współautorem z Billem Condonem scenariusza filmu „Sister, Sister” (video, tv: „Siostry”). Sokolow wywodzi się z kręgów nowojorskiej kontrkultury, studiował na Uniwersytecie Pensylwanii, współpracował z pismem „National Lampoon”, pisał skecze dla Arsenio Halla. PETER LYONS COLLISTER (Zdjęcia) Ma na swoim koncie pracę przy takich filmach jak „Garfield 2”, „Amityville”, „Surviving Christmas” (video, tv: „Przetrwać święta”), „Win a Date With Tad Hamilton” (video, tv: „Wygraj randkę”), „Mr. Deeds- Milioner z przypadku”, „Master of Disguise” (video, tv: „Mistrz kamuflażu”), „Zwierzak”, „Boski żigolo”, „The Replacement Killers” (video, tv: „Zabójczy układ”), „Beautician and the Beast” (video, tv: „Piękna i Borys Bestia”), „Małpa w hotelu”, „Higher Learning” (video: „Studenci”), „Poetic Justice” (video, tv: „Poetic Justice - film o miłości”), „Livin’ Large”, „Kochany urwis”. Pochodzi z Cleveland, w Ohio, ukończył wydział filmowy Uniwersytetu Południowej Kalifornii. Zaczynał na planie jako operator drugiego zespołu przy filmach „The Blue Lagoon” (video, tv: „Błękitna laguna”) oraz „Blame It on Rio” (video, tv: „To cholerne Rio”). TONY BURROUGH (Scenografia) Pracował przy takich filmach jak „Garfield 2”, „Chromofobia”, „Płonąca pułapka”, „Hotel Ruanda”, „Śnięty Mikołąj 2”, „Tuck Everlasting” (video, tv: „Źródło młodości”, „A Knight’s Tale”, „The Luzhin Defence” (tv: „Obrona Łużyna”), „Wielkie nadzieje” i „Ryszard III”, za którego otrzymał nagrodę BAFTA oraz nominację do Oscara ®. Burrough pochodzi z angielskiej rodziny artystycznej, studiował rzeźbę i malarstwo. Zainteresował się pracą w filmie, gdy zaproponowano mu stanowisko scenografa w BBC. W 2000 był nominowany do nagrody Emmy ® za scenografię do telewizyjnych „Baśni 1001 nocy”. PETER S. ELLIOT (Montaż) Pracował przy efektach specjalnych filmów „Fantastyczna trójka”, „Nazajutrz”, „Daredevil”, „Blade – wieczny łowca II”, „Dr Doolittle 2”, „Godzilla” oraz „Dzień Niepodległości”. Poza filmem „Garfield 2” montował także „Sędziego Dredda”, „Gwiezdne Wrota” oraz „Hellbound” (video, tv: „Moce ciemności”). FRANCINE JAMISON-TANCHUCK (Kostiumy) Pracowała przy filmach „Garfield 2”, „Fat Albert” (video: „Gruby Albert”), „Kto pierwszy, ten lepszy", „Hardball" (video: „Krótka piłka"), „Agent XXL", „Glory" (video, tv: „Sława", „Chwała"), „White Men Can't Jump" (video, tv: "Biali nie potrafią skakać"), „Bumerang", „Fałszywy senator", „Separate But Equal", „Virtuosity" (video, tv: "Zabójcza perfekcja"), „Szalona odwaga", „Corrina, Corrina" (video, tv: „Corrina, Corrina"), „Zakonnica w przebraniu 2" i „Negocjator". Pochodzi z Birmingham, w Alabamie, ukończyła Mount San Antonio College, a następnie Uniwersytet Kalifornijski w Los Angeles. W swojej pracy łączy trzy pasje – projektowanie ubiorów, zainteresowanie filmem oraz historią, dlatego takie znaczenie przywiązuje do filmu „Sława”, za który otrzymała wyróżnienie Gildii Kostiumologów. CHRISTOPHE BECK (Muzyka) skomponował muzykę do m.in. następujących filmów: „Garfield 2”, „Strażnik", „Różowa pantera”, „Fałszywa dwunastka", „Your, Mine and Ours", „A Cinderella Story” (video: „Cinderella Story”) „New York Taxi", „Miss Agent 2”, „Pod słońcem Toskanii”, „Elektra", „Garfield", "Little Black Book" (video: „Mała czarna książeczka"), „Nowożeńcy", „Smoking", „Slap Her, She’s French" (video: "Cicha woda"), „Big Fat Liar" (video: „Duży gruby kłamczuch"), „Interstate 60", "Stealing Harvard" (video: „Kasa albo życie”), „Dziewczyny z drużyny", „Guinevere" (video: "Ginewra"), „Bone Daddy", „Dog Park" (video: „Szczęście na smyczy"), „Odlotowe szaleństwo", „Star Struck" i „Broken Hearts Club" (video: "Liga złamanych serc"). Muzyka do serialu TV "Buffy - postrach wampirów" przyniosła mu nagrodę Emmy ®.
Aktorzy
BRECKIN MEYER (Jon Arbuckle) W „Garfieldzie 2” powtarza swoją rolę ukochanego przez Garfielda właściciela. Wcześniej Meyer wystąpił w filmach: „Garbie super bryka”, „Rebound” (video: „Kontrola gniewu”), „Wyścig szczurów", „Josie i kociaki", „Ostra jazda", „Kate i Leopold", „Go", „Klub 54", „Dancer, Texas Pop. 81" (video), „Clueless", „Szkoła czarownic", „Prefontaine" (tv: „Prefontaine”) i „Can't Hardly Wait" (video: "Szalona impreza"). Występuje w serialu TV "Married to the Kellys", użycza także głosu bohaterom seriali TV „Król wzgórza" oraz „Robot Chicken” . Pochodzi z Minnesoty, obecnie mieszka w Los Angeles. JENNIFER LOVE HEWITT (Liz Wilson) Powtarza w „Garfieldzie 2” rolę ukochanej Jona Arbuckle’a z „Garfielda”. Ostatnio zagrała w serialu „Ghost Whisperer” oraz w filmach „Naga prawda o miłości”, „If Only”, „Smoking”, „Wielki podryw”. Wcześniej zagrała w filmach: „Koszmar następnego lata", „Koszmar minionego lata", „Telling You", "House Arrest" (video, tv: „Areszt domowy"), „Can’t Hardly Wait” (video: „Nie mogę się doczekać”), „The Suburbans” (video: „Wielki powrót”), „Zakonnica w przebraniu 2", „Trojan War" oraz filmie tv „Historia Audrey Hepburn" i serialach: "The Byrds of Paradise", "Shaky Ground" i "Ich pięcioro", prowadziła także cykl programów poświęconych problemom nastolatków w telewizji MTV. w BILLY CONNOLLY (Lord Dargis) Jakkolwiek ceniony za swoje występy estradowe, Szkot Billy Connolly sam uważa za najważniejszą w swoim dorobku rolę Johna Browna w filmie „Jej wysokość pani Brown” u boku Judy Dench. Ostatnio zagrał w filmach: „Garfield 2”, „Lemony Snicket: Seria niefortunnych zdarzeń”, „Ostatni samuraj”, „Timeline” (video, tv: „Linia czasu”). Wcześniejsze role to: „Biały oleander”, „Who is Cletis Tout? (video, tv: „Paparazzi”), „Święci z Bostonu”, „Wspaniały Joe”, „An Everlasting Piece” (video: „Co za tupet”), „The Impostors” (video: „Oszuści”), „Bullshot” (video: „Snajper”), „Crossing the Line” (video: „Przekroczyć granicę”), „Treasure Island” (video: „Wyspa skarbów Muppetów”), „Gabriel and Me”, „Gentleman’s Relish” oraz „The Man Who Sued God” a także w filmach telewizyjnych „Down Among The Big Bad Boys” oraz „The Life and Crimes of Deacon Brodie”. Connolly ma własne programy telewizyjne, m.in. serial „Head of the Class” i jego kontynuację „Billy”. Występuje na scenie, także w operach, pisze i wystawia sztuki, nagrywa piosenki i występuje z nimi na estradzie, a także publikuje książki.