Dramat policyjny z Hong Kongu - przyznam sie, ze jeszcze takiego filmu nie widzialem.
Ekstremalnie brutalny, mega dolujacy, nic dziwnego ze dostal kategorie III.
Co wazne, w tym filmie wlasciwie nie znajduje sie pozytywnych bohaterow.
W restauracji zostaje zastrzelona zona sedziego. Morderca jest imigrant z Kambodzy, od dziecka szkolony w nielegalnych walkach, wyznajacy zasade zabij albo sam zostaniesz zabity.
Policja szybko wpada na trop podejrzanego lecz w trakcie poscigu gina kolejni ludzie (przypadkowi i gliniarze). Zbieg ucieka i chroni sie na wysypisku, gdzie spotyka uposledzona dziewczyne gwalcona przez ojca. Zakochuje sie i chce razem z nim uciec.
Ale mlody policjant Wai nie zawaha sie mocno nagiac prawo byle tylko dopasc zabojce swojego partnera.
Calosc skapana w mrocznych, brudnych barwach, wiekszosc zdjec krecona z reki.
Szokujacy film w rezyserii Cheang Pou-Soi - tworcy horroru "Gwai Muk" i ostatnio zaskakujacego "Accident".
Znakomite kreacje stworzyla para glownych aktorow - Edison Chen ("Grudge 2", trylogia "Infernal Affairs", "Initial D") i Sam Lee ("Visible Secret", "Gen-X Cops 1,2").
Szkoda ze w Polsce nie wyobrazam sobie zeby jakies Zakoscielny czy inny grajacy w serialach idol (bo aktor to za duzo w tym wypadku powiedziane ;) tak nagle zmienil filmowe emploi (malolaty by mu tego nie wybaczyly hehe).
Ok, film bardzo dobry, ale absolutnie nie dla kazdego!