Ale rzeczywiście! Patrzę
Na obsadę tego filmu, „Gierka”, „Procederu” i „Krime Story Love Story” i wszędzie obsada jest niemal identyczna (maleńkie wyjątki ;). Okazuje się bowiem ze wszystkie te filmy produkuje niejaki
Heatcliff Janusz Iwanowski a w przypadku „Gdzie diabeł nie może…” stanął również za kamera. Jak widać pan Heatcliff upodobał sobie kilku aktorów i obsadza ich w każdym swoim filmie. Już wiadomo dlaczego Kożuchowska gra w tylu filmach. Szkoda tylko Wiedłochy bo zarówno w „Gierku” jak i w „Procederze” wybijała się na tle reszty obsady.
Odbiegając od tematu masz avatar Pameli Anderson z Żylety i powiem ze oglądałem ten film że względu na Pamelę bo tematyka mnie nie interesowała