w tajemniczym namiocie statek swój parkują i ludzi do badań werbują. Śmiesznie prymitywny, wręcz amatorski obraz filmowy, z migającym światełkiem na dachu latającego talerza w tle. Gość dzwoni na policję i opowiada historię, która podczas jego opowieści telefonicznej, zostaje widzowi nakreślona. Furory niestety robi, wręcz zaczyna nudzić. Nie wiadomo, czy to był po prostu wymysł/sen był, czy rzeczywiście prawda, odpowiednie zaznacz tj. pewnie pierwsza propozycja. Może po wcześniejszym przeczytaniu opowiadania na podstawie którego powstał ten krótki metraż byłby bardziej zrozumiały i lepszy w odbiorze. Cienki.