Ten film to zlepek niczym nieuzasadnionych, niepowiązanych scen, dialogi drętwe jak plandeka w żuku i Trzebiatowska wijąca się nieporadnie na rurze, łyskająca gołym cyckiem. Ludzie wychodzili w trakcie, ja dotrwałam do końca, żeby zobaczyć, do czego to wszystko zmierza. Niestety nie zmierza do niczego. Szkoda czasu, nerwów i kasy.