Dziwaczna hybryda spaghetti westernu i "Indiany Jonesa" z komedią. Pewien tajemniczy wędrowiec trafia do opuszczonego miasta, gdzie pewna cygańska rodzina oferuje mu pokaźną sumę pieniędzy w zamian za dostarczenie pięknej księżniczki Elizabeth do Hiszpanii, by przejęła tron (w tej roli znana z innych westernów Diana Lorys). Przystaje na te warunki, lecz po dotarciu na miejsce okazuje się, że tereny te opanowała grupa bezwzględnych barbarzyńców. Na czele grupy stoi bezmóżgi bydlak Diego w hełmie Wikinga i jego pomocnicy, w tym garbaty Sambre myślący, że jest kolejnym wcieleniem króla Ryszarda III... Porywają księżniczkę, a naszego bohatera wieszają za nogi pośrodku pustkowia. Czy uda mu się odzyskać swoje 50.000 dolarów i zemścić za zniewagę?

Film nie jest typowym westernem, rzekłbym, że to bardziej kino przygodowe. Ogląda się dobrze, Tony Anthony wypada całkiem nieźle w roli głównej. Duża doza humoru (jak choćby próba gwałtu barbarzyńskich kobiet na bohaterze i jego odzywki). Ferdinando Baldi, do tej pory znany mi z filmu zemsty "Terror Express" i giallo "Nine Guests for a Crime", dobrym rzemieślnikiem był i dostarczył tym filmem dobrej rozrywki. Traktować z przymrużeniem oka. Polecam.

6/10