PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=743291}

Glory Day

Geul-lo-ri-de-i
7,0 321
ocen
7,0 10 1 321

Geul lo ri de i
powrót do forum filmu Geul-lo-ri-de-i

Od początku do końca oglądałam z ciekawością, wydarzenia z ekranu absorbowały moją uwagę w pełni, chciałam poznać zakończenie - jak to w azjatyckim kinie bywa, okazało się ono niezbyt szczęśliwe. Seans uważam za udany, mimo, że sam film jako tako wypada dość blado.

Warstwa fabularna, mimo, że suto naszpikowana emocjami, jest dość uboga. Brak tej iskierki, która nadałaby całości "tego czegoś". "Glory Day" zapamiętam jako bardzo przykry, smutny film o grupie przyjaciół pokrzywdzonych przez ogólnie pojętą niesprawiedliwość - dość prosta, żeby nie powiedzieć łopatologiczna historia. Gdyby (niczym w Oldboyu) za ową niesprawiedliwością szły jakieś konkretne działania, wszystko mogłoby być ciekawsze. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że film miał na celu dobitnie ukazać ludzką bezsilność, niemniej nie zmienia to faktu, że ten absolutny brak sprawczości głównych bohaterów może powodować pewien niedosyt u widza.

Na plus zręczne granie na emocjach widza i bardzo dobre aktorstwo - szczególnie Ji-soo chwyta za serce.

Na koniec mam pytanie do tych, którzy orientują się w koreańskim sądownictwie :) Mam nadzieję, że tacy się znajdą. Cała trójka głównych bohaterów została finalnie skazana za morderstwo. Filmowy Yong-bi otrzymał karę 3 mln wonów, pozostała dwójka około pół z tego. Potem scena - wszyscy wychodzą w deszczowe popołudnie i rozchodzą się w swoje strony. Moje pytanie - czy to możliwe, żeby za morderstwo dostać karę grzywny? I to właściwie niedużej (3 mln wonów to zaledwie 10 tysięcy złotych, niewiele jak za zabicie człowieka). Byłabym wdzięczna gdyby ktoś zechciał odnieść się do tego wątku.

ocenił(a) film na 7
Veiller

Sęk w tym, że chłopcy nie zostali skazani za morderstwo. Odpowiedzialnością za zabójstwo obarczony został Sang-woo, który nie mógł nawet się bronić (nieprzytomny). Yong-bi został skazany za niszczenie mienia publicznego (lodówka na komisariacie), a pozostała dwójka za całe zamieszanie w areszcie. W jednej z ostatnich scen sędzia wyraźnie podkreśla, że to rzekomo Sang-woo pobił tego martwego mężczyznę. To smutne, bo wydaje mi się, że on - jako jedyny - nawet go nie popchnął/uderzył. W gruncie rzeczy wszyscy zdradzili Sang-woo, a więc kara grzywny wynikała z tego, że nie zostali skazani za morderstwo, a jedynie za "zamieszki". Ciekawi mnie jedynie, dlaczego również Yong-bi zgodził się na takie rozwiązanie. Nie miał wyjścia? Bał się o swoją przyszłość? To na pewno. Szkoda, do końca wierzyłam w jego lojalność.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones