PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=856945}
4,7 24 158
ocen
4,7 10 1 24158
2,4 25
ocen krytyków
Gierek
powrót do forum filmu Gierek

W filmie można dostrzec wiele uproszczeń i nieścisłości:

- Widz może odnieść wrażenie, że w PRL-u I sekretarz KC PZPR rządził jednoosobowo, a rząd składał się z premiera i ministra obrony (jest tylko jedna scena z wejściem do gabinetu Gierka większej liczby, bliżej nie określonych osób, co budzi jego zdziwienie). W tej narracji brak jest Biura Politycznego KC, zjazdów PZPR, frakcji skupionych wokół znaczniejszych dostojników, czy rozgrywek sekretarzy wojewódzkich. A wszystko to kształtowało sposób sprawowania władzy. Pierwowzór Maślaka miał pełnić nadzór nad MON i MSW, ale drugiego z ministrów w filmie brak. Parlamentu, ani partii satelickich ZSL i SD również w tej wersji Świata równoległego nie uświadczymy.

- Nawet SB w tak ukazanym PRL-u cierpi na braki kadrowe. Przez cały film (a to 10 lat) przewija się dwóch, "Dowcipniś" i "Głąb". Jak Polska długa i szeroka, zawsze oni. Nie awansują, nie zastępują ich młodsi funkcjonariusze. Pełni poświęcenia prawdziwi czekiści.

- Na tym tle nie powinno dziwić, że również przedstawicieli ludu pracującego ząb czasu nie naruszył.

- Równie skromnie wygląda władza w ZSRR. Breżniew przyjeżdża do Polski (był tylko raz, w 1974) bez świty, Czeka na niego samochód terenowy Gaz 69, nawet u nas od kilku lat zastępowany przez UAZ-469. W rzeczywistości Breżniew jechał potem przez Warszawę w otwartej limuzynie rządowej, zapewne Czajce, by przypodobać mu się. Gdy już dogorywa, jego rozmowa z Gierkiem odbywa się bez grona doradców. Naradę dotyczącą destabilizacji sytuacji w Polsce prowadzi się w gronie samych mundurowych, bez udziału partyjnych polityków. Z tego co wiem, KGB urwało się ze smyczy dopiero w chwili rozpadu ZSRR. Wychodzi na to, że Breżniew miał ułudę władzy.

- Wszystko w typ filmowym PRL-u jest przaśne i anachroniczne. Gierek do Moskwy leci dwupłatowym, wojskowym AN-2, w wersji dla spadochroniarzy. W tym czasie w PLL LOT były używane na liniach lokalnych AN-24, a międzynarodowych TU-134. Ale "Pierwszy" był taki skromny... A przecież w tym czasie istniał 36 Specjalny Pułk Lotniczy, mający w swych zadaniach transport VIP-ów, zapewne podobnym sprzętem jak LOT.

- Wisienką na torcie jest wątek z "polska bombą neutronową", która miała zastraszyć ZSRR i uniezależnić od niego Polskę. Twórcy filmu zapomnieli, że w tym czasie stacjonowało u nas blisko 70 tys. żołnierzy radzieckich, a o rzut beretem w NRD były ich setki tysięcy. Przykład Węgier w 1956 i Czechosłowacji w 1968, pospołu z "doktryną Breżniewa", raczej skutecznie pomysły wyjścia z bloku wybił z głowy reszcie państw socjalistycznych.

Zamysłem twórców filmu było zapewne wykazanie, że za czasów Gierka doszłoby w Polsce do skoku cywilizacyjnego, gdyby nie zdradzieckie knowania. Nie było mu dane doprowadzić reform do skutku. Pod tym względem jest jak Nikodem Dyzma. Nikt nie sprawdzi, co mogło z tego wyniknąć. No tak, ale w filmie. Bo co wynikło w realnym świecie, spora część Polaków zna ze swoich przeżyć.

bazant57

Odnośnie wizyty Breżniewa w 1974 krążył taki dowcip.
Gierek obwozi Breżniewa po Warszawie. Gdy przejeżdżają przez Plac Trzech Krzyży Breżniew pyta, kto jest jego patronem. Gierek chcąc wybrnąć z niezręcznej sytuacji mówi - to Plac Lenina. Breżniew z uznaniem kiwa głową. Jednak gdy przejeżdżają przez Plac Zbawiciela, pytanie pada ponownie. Znający historię WKPb Gierek wie, że Stalin i Chruszczow raczej nie spotkają się z aprobatą i pełen obaw mówi prawdę. Breżniew na to "Plac Zbawiciela? Nie trzeba było Gierek, nie trzeba".

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones