Film jest owszem całkiem niezły ale na taką liczbę nominacji do Oscarów to sobie moim zdaniem nie zasłużył. Świetna scenografia, sceny walk, efekty specjalne i gra jednego prawdziwego aktora na ekranie. Mówię o Phoenix'e. Tak tak mili państwo Russel niczym nie zachwyca. Machać mieczem i glośno krzyczeć każdy potrafi. No i ten jego nienaturalny płacz. Ja też przy tej scenie zapłakałem...ale ze śmiechu!