Bez dwóch zdań od zawsze mój ulubiony film. Od momentu gdy go zobaczyłem 2000 r. (miałem 7 lat) do teraz gdy mam 19 ;D.
Świetna muzyka, sceny walki, fabuła. Uwielbiam ostatnią scene, która jest moim zdaniem najbardziej poruszającą sceną filmową, podobnie jest z momentem, gdy Maximus zdejmuje hełm, zawsze przechodzi lekki dreszczyk.
No i oczywiście ogromnym plusem dla mnie jest tematyka historyczna, ponieważ historia to moja swoista pasja ;)