Gladiatora oglądałem dotychczas tylko raz, kilka lat temu. Nie pamiętałem szczegółowo fabuły, dlatego postanowiłem sobie odświeżyć ten film. Po ponownym obejrzeniu podwyższyłem ocenę z ósemki na dziewiątkę. Z kilku powodów.
- niedawno podwyższyłem ocenę ”Ogniem i Mieczem” z 8 na 9, w dużej mierze ze względu na sentyment do sienkiewiczowskich ekranizacji. Głupio by to wyglądało gdyby Gladiator miał niższą ocenę niż Ogniem i mieczem zwłaszcza, że... pod względem realizacji nie ma co nawet porównywać,
- Królestwo Niebieskie Ridley’a Scotta ma u mnie 8 (mimo wszystkich niepochlebnych opinii i braku poszanowania dla historycznych faktów podobało mi się) a jest to jakby nie patrzeć film gorszy od Gladiatora,
- pod względem wizualnym film jest rewelacyjny,
- pod względem muzycznym to arcydzieło (wiadomo Zimmer).
Dlatego daję dziewięć. Mimo, że fabuła jest prosta jak konstrukcja cepa i przypomina tysiąc innych filmów m.in. niedawno obejrzane przeze mnie ”Wzgórze Złamanych Serc” z Clintem Eastwoodem - Maximus to Eastwood a Kommodus to upierdliwy major.
Daję dziewięć ponieważ nie zadałem sobie jeszcze trudu skonfrontowania filmu z faktami historycznymi. Domyślam się, że film ma się do historii tak jak włoska ekranizacja ”Ogniem i mieczem” do książki Sienkiewicza ale na chwilę obecną mam to w głębokim poważaniu.