...aktor Joaquin Phoenix przypominał mi w tym filmie Pawła Piskorskiego skrzyżowanego z... z... eee...zapomniełem - ale na pewno Piskorski:)
Ach - ta walka na arenie - kupka niewolników zmieniła się w pierwszorzędną armię (te szyki rzymskich legionów...), owszem serce rośnie, ale głowa powątpiewa...coo tam...fajny show!
A Crowa cenię za (niechby i udawaną) niechęć do Hollywood'u... Przynajmniej jeden się znalazł.