Mnie sie osobiscie podobalo, jednak mam jakies tam "ale" co do produkcji. Film wydal mi sie bardziej fantasy niz science-fiction. Pierwsza odslona "nowej" Godzilli miała swój klimat, dreszczyk przynosiła sama mysl o Godzilli, której na ekranie było stosunkowo mało. Tutaj mamy wszystko w maksymalnej formie i juz nie ma tego dreszczyku emocji, który towarzyszył w przypadku Godzilli, niestety. Dlatego tez koncowa ocene zanizylem, ale dla wszystkich fanów uniwersum Konga i Godzilli jest to pozycja obowiązkowa... 6.5/10