5,9 32 tys. ocen
5,9 10 1 31592
5,6 35 krytyków
Godzilla vs. Kong
powrót do forum filmu Godzilla vs. Kong

Ogolnie, uważam że Alex_Foley mial całkowitą Rację, Jeśli Godzilla umrze, to fani godzilli będą zawiedzeni i na odwrót. Nie przeszkadza mi to że Kong jest niby mniejszy ale wiadomo że on urośnie. GVK to skok na hajs, wątpię żeby był dobry. Oraz nie wiem kto wygra, nie chciałbym śmierci jednego albo drugiego, oraz wspomnę że Kong jest KOMPLETNIE z innego uniwersum. Według mnie lepszym posunieciem było by zrobić Godzilla vs Biollante, i inne potwory, coś jak Destroy all monsters ale odnowione, to według mnie było by lepsze niż GVK. Niby reżyser powiedział "Będzie jeden zwyciezca" ale to nie prawda. Kong i Godzi będą walczyć przeciwko mecha King Ghidorah, reżyser gdy wytkną mu ze powiedział że jeden zwyciezca powie pewnie coś w stylu żeby nas zachcęcic lub coś. Jestem wielkim fanem godzilli, Kong mnie nie przekonuje ale nie mowie ze jest ble. Co o tym myślicie? Czekam na Wasze zdanie

ocenił(a) film na 6
Satann_fw

Masz rację, Kong pochodzi z zupełnie innego uniwersum filmowego, ale to właśnie te dwie ikony monster movie walczyły już ze sobą w ich wspólnym filmie, zrealizowanym przez japońskich producentów. W dodatku już w okolicach 1962 roku pojawiały się głosy sprzeciwu samego reżysera Ishiro Hondy, co do realizacji tego projektu. Tamten ówczesny projekt stał się początkiem zupełnie nowego podejścia do tworzenia tego typu filmów w Japonii, a mianowicie wszystko poszło w kierunku wyraźnego kina klasy b, takiej swoistej pulpy gdzie mieszały się różne koncepcje oraz niezbyt wyszukane sposoby tworzenia kolejnych części.
I właśnie to było na dalekim wschodzie symbolem pojawienia się kina popkulturowego, opartego na fanach oraz marketingu. Mimo to ówcześni twórcy dostosowali Konga do warunków klasy kaiju, już wtedy powiększając go znacząco, aby mógł stawić czoła Godzilli. Dlatego odpowiadając na twoje pytanie, tak, Kong może walczyć z królem potworów, ponieważ nie jest to jego wersja klasyczna. Jest to interpretacja japońskich twórców, którzy to w latach 60. uzyskali prawa do tej postaci. I teraz ten pomysł kontynuują amerykanie, którzy z kolei uzyskali prawa do pewnych elementów franczyzy Toho od Japończyków, można powiedzieć, że historia zatoczyła koło. I ten czysto komercyjno-biznesowy, mający swoje uzasadnienie w przeszłości, pojedynek dwóch królów ponownie dojdzie do skutku, miejmy tylko nadzieję, że już niedługo, bez następnych przesunięć w czasie.

Zaś co do możliwej kontynuacji Monsterverse, jest to jak najbardziej możliwe, Japończycy dali już na to zielone światło, a reszta zależy już tylko od Legendary. A dlaczego? Ponieważ Godzilla Legendary to najlepsza możliwa reklama tego fantastycznego świata, jaka tylko mogła im się przydarzyć. Wiesz, taka obopólna korzyść. Wyobraź sobie, gdyby nie film z 2014 roku, o Shin Gojira nikt by się nawet nie zająknął na zachodzie, oprócz wiernych fanów. Wszyscy na tym korzystają, a dzięki bezkompromisowej postawie Toho, otrzymujemy najwierniejsze materiałowi źródłowemu dzieła, które pozostają w zgodzie z duchową spuścizną tego multiwersum, bez niepotrzebnego rozmywania, udziwniania czy unowocześniania, tam gdzie nie jest to potrzebne. To jest coś, co mnie bardzo pozytywnie zaskoczyło u Amerykanów, pierwszy raz od dłuższego czasu. Oglądając Monsterverse mam wrażenie, że obcuję z japońskimi produkcjami rodem z lat 60. czy 90., gdzie odniesienia do epok Showa i Heisei, aż wylewają się po brzegi.

A co do plotek o Biollante, Giganie czy też cybernetycznym organizmie powstającym na Wyspie Czaszki (nawiązanie do Mechagodzilli albo Mechani Konga), wszystko to zostało już napomknięte przez samych twórców. Dodajmy do tego możliwy powrót (Mecha)-Króla Ghidory... Być może jest coś na rzeczy i właśnie do tych potworów uzyskają w najbliższym czasie prawa Amerykanie, nie licząc oczywiście całej masy nowych tytanów, będących oryginalnym pomysłem Legendary.
Wiem też, że wielu zdeklarowanych fanów nie chce, aby Gojira i Kong zginęli, ale ja powiem tak, dla mnie nie ma to większego znaczenia, jeśli będzie miało to dobre uzasadnienie fabularne oraz przyniesie nam nie mniejsze emocje jak te, podczas oglądania sceny poświęcenia Serizawy i "zmartwychwstania" Króla Potworów. Ale odnoszę dziwne wrażenie, iż GvK może nas naprawdę zaskoczyć. A musimy pamiętać cały czas o porozumieniach między Toho a Legendary, gdzie to studio z USA musi dostosować się do tych założeń. Zwłaszcza, że mieliśmy dostać nową wielką serie filmową "World of Godzilla" i jak w tym wszystkim zaprezentowana zostanie postać Godziego? Czy Kong powtórzy swój słynny schemat bohatera tragicznego?
Ale w związku ze światową paniką świrusa, cytując klasyka: "... i cały misterny plan też w pi..du" i własnie tego najbardziej się boję, nowego porządku świata, w którym to wielkie blockbustery, jak Godzilla, przestaną być wyświetlane w kinach...

GROT7X

W sumie, masz rację, ale jeśli oglądałeś stare GVK to zauważmy że kong dostał jakieś piorunowe moce (wtf) i to jest jeden powód czemu on wygrał. Mam nadzieję że w tym filmie nie będzie miał takich mocy, ponieważ ma wiele różnich innych zalet. Oraz wydaje mi się że Kong będzie miał jakąś broń, nie mówię że od razu siekierę lub maczugę, myślę że to będzie czubek wieżowca czy coś... Nie wydaje mi się że któryś wygra. Reżyser powiedzial ze chce nas doprowadzić do łez, to jest dosyć ciekawa informacja i fani już wymyślają rzeczy typu :"Kong uratuje Godzille" i myślę, że to nie będzie to, a raczej może poświęcenie jednego z nich dla pokonania jakiegoś innego potwora, chociaż to dosyć nie ma sensu skoro mają być inne filmy Monsterverse.

ocenił(a) film na 6
Satann_fw

Wiesz, ciekawe jest to, że to właśnie Godzilli wiele osób przypisuje nieskrępowaną potęgę, niczym u Supermana, a w jedynym dotychczas pojedynku między tymi dwiema postaciami, to właśnie Kong dostał jednorazowy "plot armor" w postaci mocy władania piorunami, który zadecydował o jego taktycznym zwycięstwie w 1962.
I jeszcze jedno, kto wie, czy po hipotetycznej śmierci Godziego, nie pojawi się nagle Godzilla Junior, którego to Kong weźmie na wychowanie, stając się jednocześnie dla niego mistrzem Miyagim ;-)

GROT7X

Ogólne Amerykańce snują teorie że podobno będą jakieś 3 "potwierdzone" tytany. Myślę że to g*wno prawda, niby ma być jakiś wąż, nie wiem jak ty ale ja nie wiem czy taki wogule istnieje xD
Według mnie oba potwory mają wyrównane szanse, i to mocno. Godzilla może i nie jest zwinna, ale ma gruby pancerz i atomowy oddech. Kong za to jest STRASZNIE zwinny, ale ma cienką skórę. Masz rację z tym że jeśli wygrana będzie dobra i uzasadniona, to ciul z zwyciężcą, liczy się to żeby ludzie nie byli przez 3/4 filmu.

ocenił(a) film na 6
Satann_fw

Ja słyszałem o:
- titanus Nozuki/Warbat - ten wąż, jedna z oficjalnych zabawek,
- Czaszkołaz - tylko taki większy, również potwierdzony w sprzedaży,
- oczywiście Mechagodzilla/aka Dagon?, kto wie, może pójdą w kierunku Kiryu lub będzie to po prostu swojego rodzaju platforma do poruszania się po "Pustej Ziemi" i jednocześnie broń służąca do odstraszania potencjalnych agresorów?
- ale, jakby tego było mało, został również zaprezentowany pojazd specjalny Monarchu lub Apexu? "HEAV" (Hollow Earth Anti-gravity Vehicle), którego dosyć futurystyczny wygląd przypomina mi nieco, pojazd bojowy Super X z "Powrotu Godzilli" 1984,
- no i "cudowna" broń króla Wyspy Czaszki w postaci topora bojowego, wykonanego z długiej kości oraz płyty grzbietowej jednego z przedstawicieli rodziny Gojira, a przynajmniej tak to wygląda z dostępnych zdjęć;

Co do opisu głównych bohaterów masz rację, krótko i zwięźle.
Godzilla to pradawny gad, który aby przetrwać tak długi okres czasu, musiał być niesamowicie wytrzymały i odporny na skutki wszelkiego rodzaju kataklizmów, jakie w ciągu milionów lat spadały na naszą planetę. A Kong, to naczelny, którego gatunek musiał powstać stosunkowo niedawno i w zupełnie innych warunkach naturalnych, bardziej przyjaznym ssakom. Choć może to jego gatunek zapoczątkował istnienie wszystkich naczelnych, w tym i nas? I w tym przypadku okres funkcjonowania w dziejach tych tytanów może się znacząco wydłużyć. Kto wie... I do tego dochodzi wpływ, jaki wywiera na Konga promieniowanie, a jak wspominał reżyser KOTM Michael D. odnośnie wzrostu wielkiej małpy: "są różne typy promieniowania, które absorbują tytani". Ciekawe...

A co do czasu ekranowego ludzi, cóż, radzę nie mieć zbyt wysokich oczekiwań, i starać się cieszyć każdą sekundą z wielkimi potworami. W większości monster/kaiju movie to ludzie, mniej lub bardziej, ale jednak, przeważają. I czy w GvK zanosi się na jakieś poważniejsze zmiany, nie wiem \_(ツ)_/

GROT7X

No cóż, my fani nawet przeszukujący internet nic nie znajdziemy. Możemy snuć teorie lub przemyślenia ale i tak nic nie będziemy wiedzieć dopóki nie wyjdzie trailer.
Mogę tylko powiedzieć tyle: "Long live for the King"

GROT7X

Odnosząc się jeszcze do wspominanej Mothry - To również uważam że bardzo możliwe iż prędzej czy później się pojawi,  pamiętam jej rysunki pojawiły się już King Kongu z 2017 roku wiec nie wykluczam że może już Godzila kontra King Kong.

GROT7X

Są nowe informację, oglądałeś Pacific Rim? Ja nie, to podobno też film z Monster verse, fani podejrzewają ze Kong I Godzi zmierza się z tytanami z tego filmu

ocenił(a) film na 6
Satann_fw

Spokojnie, możesz mi dokładniej wytłumaczyć co masz na myśli? Chodzi ci o Pacific Rim z 2013 roku?

GROT7X

Tak, jednak ja tego filmu nie oglądałem i mogę się mylić, jednak są teorie że będą niby walczyć z tymi potworami

ocenił(a) film na 6
Satann_fw

W takim razie musisz koniecznie zobaczyć "Pacific Rim" (jednak jest to zupełnie inne uniwersum niż Monsterverse). To najlepszy monster movie o czysto amerykańskim rodowodzie od lat. Przy założeniu, że Monsterverse to w pierwszej kolejności japońskie dziedzictwo. Jest to swoisty hołd dla starych filmów z tego gatunku, zarówno tych od Raya Harryhausena (USA), jak i Ishiro Hondy (Japonia). Nawiązuje też bardzo mocno do dzieł animowanych (w tym anime). Według mnie jest to jeden z tych filmów, który posiada doskonałe rozpoczęcie, rozwinięcie oraz zakończenie. Dlatego też kolejna część z 2018 roku jest, delikatnie mówiąc, fabularnym gniotem, który psuje to, co było dobre w jedynce. To tak pokrótce. Ale zobacz i oceń sam. Mi to po prostu przypomina sytuację z pierwszą "Gojirą" (1954) i jej niepotrzebną oraz słabą kontynuacją z 1955 roku. A tak w ogóle, to razem z krótkim zwiastunem anime "Godzilla Singular Point" dostaliśmy również pierwsze zdjęcia z anime "Pacific Rim: The Black" od Netflixa... Także dzieje się, Japonia dalej w natarciu :-) i może stąd takie dziwne plotki.

GROT7X

Więc obejrzałem Pacific Rim, bardzo dobry film, jednak nie o tym dzisiaj temat. Ta "siekiera" Konga zmieniła mój tok myślenia i dzięki że mi o niej wspomniałeś. Skoro siekiera jest z kości kręgosłupowej przodka Godzilli Kong będzie mógł zwrócić jego własny atak przeciw jemu. Mam mętlik w głowie, w KOTM bum, głowa Ghidory, REŻYSER GVK: jeden zwycięzca... To się tak trochę nie klei, skoro ma być ten "jeden zwycięzca" to po co ma być ten potwór? Hmm? Jeśli reżyser chce mieć dość logiczny film musi posprzątać "bałagan" który zostawił reżyser KOTM, sądzę że jednak przegrana godzilli jest dość... Głupia, 2 filmy o tym jak broni ludzkości, pokonuje nawet swojego odwiecznego wroga Ghidore, i nagle bum pokonuje ją ogromna małpa i przejmuje tytuł Króla Potworów. Tak się nie da po prostu xD, przynajmniej ja sobie tego nie wyobrażam.
Jednak mam dość ciekawy smaczek, pod koniec KOTM kiedy wielki G robi z głowy Ghidory pył jeden z facetów mówi: "Boże, dobrze że jest po naszej stronie" szybką odpowiedź daje mu kobieta mówiąc "nie na długo" co ma to oznaczać? Godzilla ma przestać być łagodna wobec ludzkości? Może przez jego instynkt króla będzie mu podpowiadał żeby zacząć niszczyć ludzkość? Kong może ma być "Zbawicielem"? Chociaż nie wiem do końca czy to by było dobre żeby tak zrobili ale takie smaczki czasami wiele zmieniają...

ocenił(a) film na 6
Satann_fw

Masz rację, walka Godzilli z Kongiem została nam z lekka przedstawiona w materiałach promocyjnych zabawek Playmates. Kong wyraźnie zasłania się głownią topora przed atomowym oddechem, a niektórzy spekulują, iż właśnie wtedy ta naładowana super broń wydatnie wspomoże w walce Konga (nawiązanie do mocy elektryczności z 1962). Ale pamiętajmy, że może być to kompletnie nie powiązana z GvK reklama figurek dla dzieci, i tyle.

Co do całokształtu Monsterverse, jak na razie przypomina mi to skakanie po różnych typach filmów jakie prezentowali sami Japończycy, czyli raz Godzilla był uważany za złoczyńcę, następnie za anty-bohatera oraz niepowstrzymaną siłę natury. A jeszcze innym razem zachowywał się jak prawdziwy heros chroniąc Ziemię przed najazdami kosmitów lub kompletnie neutralnie, nie przejmując się zbytnio tym po czym depcze. Mało tego, stopień uosobienia tej "zwierzęcej" postaci też się zmieniał do tego stopnia, iż potrafił nie tylko bezmyślnie ryczeć, ale i rozmawiać z innymi potworami w znanym im tylko języku :-)
Dlatego te amerykańskie filmy, moim zdaniem, wyglądają tak a nie inaczej, stosując zupełnie różne podejścia do tematu kaiju, pozornie ze sobą nie powiązane G14<->G19 . I może to wynikać też z faktu, że początkowo nie planowano dłuższej mini serii kinowej poza jednym filmem Garetha Edwardsa z 2014 roku.

W mojej opinii Titanus Gojira bardziej niż o ludzi, martwi się o swoje terytorium, zagrożone przez MUTO oraz Ghidorę, choć ujęcia użyte w obu produkcjach i świadczące o rzekomej "obronie" ludzi, mogą nieco mylić. Wyglądają zaiste przepięknie, ale człowiek w swej naturze zachwyca się nad otaczającym go światem, zapominając często, że jest jedynie tylko niewielkim i mało znaczącym elementem przyrody, która może być bardzo niebezpiecznym miejscem dla żywych stworzeń, zwłaszcza tak kruchych jak my.

Jeszcze nie widzieliśmy klasycznego motywu "niszczyciela światów" w wykonaniu Godzilli Legendary, celowo dewastującego miasta i walczącego przeciw siłom ludzi, co może być jednym z motywów GvK, który jest przecież ostatnim oficjalnym filmem tej serii. W związku z takim obrotem sytuacji Kong dla ludzkości może okazać się jedynym ratunkiem przed gniewem "boga". A jak wiemy, ludzie mają dużo grzechów na sumieniu...

I wydaje mi się, że Ty jak i wielu fanów nie docenia siły naczelnego, "ojca" wszystkich wielkich potworów. Wiesz, równie dobrze to odpowiednio podrasowana Mothra mogłaby pokonać wielkiego jaszczura, wszak tak już się zdarzało w historii, dwukrotnie ;-)
Przypomnij sobie Pacific Rim i walkę teoretycznie słabszych Jaegerów z kaiju. Humanoidalna budowa i ludzki mózg, który nimi steruje, wykorzystanie broni, zwinność, niezłomna wola walki do końca, to wszystko symbolizuje dokonania człowieka i jego samego. A Kong to największy znany w tej historii naczelny, który nie odpuści nawet na moment. I tu znów odwołanie do przeszłości. Godzilli już zdarzało się opuścić pole walki, gdy ta nie szła po jego myśli. Po prostu odpuszczał by zregenerować siły i uderzyć następnym dogodnym razem. Godzilla to symbol siły pierwotnej, która przychodzi z ogromną mocą niczym burza i równie niespodziewanie się kończy, oddala. Ale jak to ostatecznie rozwiąże Adam Wingard i scenarzyści... nie wiem.
Może obraz z 1962 da nam małą podpowiedź. Tam też, w samym filmie Hondy, był motyw spierania się ze sobą "fanów" dwóch wielkich potworów, o to który z nich wygra. Choć i wtedy, Gojira był uważany jednak za villana... Znajome, prawda?

Mam też cichą nadzieję, że USA, Monarch czy ktokolwiek inny, wreszcie wyciągnie w tym filmie swoje tajne bronie przeciw Królowi Potworów, typu działa laserowe (masery), zamrażające (Zero Absolutne), jakąś broń chemiczną osłabiającą zdolności motoryczne lub super bojowy pojazd zbliżony działaniem do Super X, jeśli mieli by z nim walczyć.

Do tego nie wiemy jak zachowa się dalej Alan Jonah i osobniki jego pokroju. Oraz moja osobiście największa zagwozdka co do potencjalnego rozszerzania Monsterverse o kolejne fazy. Mianowicie, czy przypadkiem za wydarzeniami, które się rozegrały lub dopiero rozegrają w/po GvK, nie będą stać Kosmici. Tak, Kosmici! Ty to wiesz, ale inni widzowie, zwłaszcza nowi fani mogą nie mieć bladego pojęcia jak ważną rolę w tym multiwersum pełnią przedstawiciele obcych ras, pochodzących z kosmosu, ale i z głębin Ziemi (Atlantyda, Lemuria, Mu). Podróży w czasie nie liczę, ponieważ dla mnie jest to zawsze słaby i zbyt mocno naciągany wątek.

A przecież w GvK według aktualnych plotek mają pojawić się następujące motywy:
- Godzilla - Król Potworów, równowaga natury
- Kong - Król Wyspy Czaszki, świadomy obrońca plemienia (ludzi)
- Wyspa Czaszki - wstrząsy pod jej powierzchnią, eksperymenty prowadzone na tym dziewiczym terytorium oraz wędrówka potworów na tą wyspę
- eksploracja "Pustej Ziemi" - zaginiony świat pełen tytanów? oraz zapomnianych cywilizacji i tajemnic?
- walka w Hong "Kongu" ;-)
- i gdzieś pomiędzy tymi wydarzeniami przeskakiwać będą nam ludzkie postaci

Takie podsumowanie, osobiście nie mam bladego pojęcia, w jaki sposób twórcy nadchodzącego filmu ułożą i sklecą ze sobą te wszystkie wątki, chyba, że nie wszytko co wiemy jest prawdą, a jedynie zasłoną dymną w celu uniknięcia spoilerów jakie wypływały przy kampanii promocyjnej do KOTM.
No i ostatnie przecieki o możliwym ponownym przesunięciu daty premiery przez tego wirusa, ehh. Pozostają nam jedynie rozmowy i luźne dyskusje na temat nadchodzących produkcji, bo w kinie możemy tego szybko nie zobaczyć...

Pozdro

GROT7X

Więc tak, moją teoria to że Godzilla raczej nie będzie zła, bo jakby się zmieniła to poświęcenie Serizawy byłoby bez sensu.... Przynajmniej mi się tak wydaje..Zależy wszystko od reżysera i czy to logicznie zrobi, miejmy nadzieję że nie zrobi z tego papki która zawiedzie wszystkich fanów monsterverse...
W cholere teorii, trailera nie ma, korona szaleje, masakra! Jednak miejmy nadzieję że to czekanie opłaci się i dostaniemy dobry film

Satann_fw

Oraz (moim zdaniem) zmienienie wielkiego G w antagonistę tego filmu byłoby ułatwieniem dla Konga, reżyser wtedy wyraźnie byłby dał mu fory wtedy i wiadomo że by wygrał bo wiesz... "Dobre zakończenie cliché"
Również biorę pod uwagę to, że to film dla Fanów monsterverse, i reżyser robiąc z Godzilli tego złego by zawiódł połowę, a może nawet większość fanów tego uniwersum...
Ale to tylko moje zdanie :]