Od razu zaznaczam że film mi się podobał. Były chipsy, whiskey i nawalanka dwóch tytanów :)
Jedno co mnie śmieszy i nie daje spokoju to walka w HK. (wizualnie mega!)
Jeden z najgęściej zaludnionych miejsc na ziemi gdzie pewnie by zginęły setki tysięcy ludzi a główni bohaterowie się smucą bo Kong dostał łupnia i nie może wstać.
Priorytety :)
Mnie ciekawi inna rzecz. W momencie jak Godzilla wchodzi do miasta to wszyscy sąewakuowani. Co nie? TO czemu w trakcie walki z mechą budynki były pełne ludzi?!
Żeby pokazać, że Mechagodzilla to ch*j i specjalnie strzela do niewinnych ludzi :D