Ogląda się to bezboleśnie, nawiązania do "King Kong kontra Godzilla" z 1962 nawet wywołały u mnie uśmiech, ale King Kong rozumiejący język migowy był dla mnie zbyt absurdalnym przeskoczeniem rekina. Dodajmy, że gdy nawet gdy już jest jasne, że goryl nawiązuje kontakt w ten sposób, to nikt, poza dziewczynką, nawet nie próbuje się z nim skomunikować.