Widzę poniżej same zachwyty. Hm. Mnie ten film w ogóle się nie spodobał. Pokazanie z bliska brzydoty bohaterów i miejsc.
I tylko tyle. I nic z tego nie wynika.
Determinizm? Miejsce urodzenia determinuje resztę życia? No, to nie jest za bardzo odkrywcze.
Czym ten film różni się od dokumentu?
Takie to jednopłaszczyznowe.
Brzydota z bliska i żadnych wniosków czy jakiejkolwiek okoliczności fabularnej skłaniającej do myślenia.