Powierzchowny, mało wnikliwy, bez emocji. Dużym rozczarowaniem jest dla mnie Nicole Kidman, która jest tak plastikowa, nie naturalna, chociaż to ona gra bohaterkę, która jako pierwsza miała odwagę przeciwstawić się mizoginii i seksizmowi w Fox News. W ogóle nie poznajemy jej jako osoby, jako kobiety. Mimo wszystko najlepsza jest Robbie, jako symbol naiwnej, głupiutkiej dziewczyny. W jej przypadku są chociaż jakieś emocje, ale i tak jest jak wycięta z szablonu . To film zrobiony niestarannie, prześlizguje się po temacie. Ale warto go obejrzeć mimo wszystko, żeby nie zapomnieć o tym ważnym problemie i jaką prymitywną i obrzydliwą postacią jest Trump i jemu podobni mężczyźni u władzy. Chyba największe emocje wzbudziła we mnie ślepia, bezmyślna lojalność żony Rogera i innych kobiet. Mam nadzieję, że temat doczeka się naprawdę wartościowego filmu, z bardziej złożonym, a nie taki siermiężnym i powierzchownym scenariuszem.
"Ale warto go obejrzeć mimo wszystko, żeby nie zapomnieć o tym ważnym problemie i jaką prymitywną i obrzydliwą postacią jest Trump"
czyli swoją agit-funkcje spełnił
czuje oskary...