Wszystkie kobiety w tym autobiograficznym amerykańskim śnie miały deficyt ojca i nigdy nie dorosły. Albo próbowały walczyć z tym, że mają cipki, albo nimi wykorzystywać = ale na własnych warunkach. A potem się o to obrażały jak małe dziewczynki. Bo kobieta, dorosła kobieta nie idzie na układy za cenę swojej godności i nie robi z siebie "gwiazdy" show udając, że jest taka zdystansowana wobec faktu, że się starzeje. Wszystkie te gierki były niedojrzałym wołaniem dziewczynek o uwagę tatusia. A sam Roger wykorzystywał to na co one same pozwalały. Odpowiedzialność za siebie i swoją godność leży po stronie kobiety. A nie okoliczności w których się znalazła. I tyle szumu o brak dojrzałości....