Nie wyczuwam, bo nigdzie nie napisałam, że DreamWorks nie kręci sequeli.
http://pl.wikipedia.org/wiki/DisneyToon_Studios
Masz tu filmy wyprodukowane przez DisneyToon. Wychodzi na to, że to jednak nie to studio jest odpowiedzialne za te wszystkie kontynuacje.
Okej, 3 i 4 Shrek to wyjątki. A Pingwiny zaliczyłam jako osobny film, nie jako kontynuację.
Okej, trochę przesadziłam z tymi księżniczkami i zdaje sobie sprawę, że to co napisałam nie jest do końca prawdą.
Ale Mulan zalicza się do księżniczek Disneya.
No możesz powiedzieć. Nie zabronię Ci.
Z tego co mi wiadomo to Disney ma na swoim koncie 54 pełnometrażowe filmy animowane. 50 oryginalnych historii i 4 sequele:
- 1944, The Three Caballeros
- 1990, The Rescuers Down Under
- 1999, Fantasia 2000
- 2011, Winnie the Pooh
Są to kontynuacje odpowiednio:
- 1942, Saludos Amigos
- 1977, The Rescuers
- 1940, Fantasia
- 1977, The Many Adventures of Winnie the Pooh
Frozen 2 wyjdzie najszybciej w listopadzie 2020 roku. Do tego czasu wszystkie terminy są pozajmowane. Zresztą Frozen w 2 lata nie zrobili, to Frozen 2 też nie zrobią.
http://disney.wikia.com/wiki/List_of_Disney_animated_features
Nie do końca wierzyłem w taki termin. 2020 brzmi znacznie bardziej prawdopodobnie.
2020? O kurczę, to będę za stara żeby to obejrzeć xD (nie, nigdy nie będę za stara na Disney)
Będzie w 2018, bo dwie ostatnie animacje z tej listy nie są nawet w produkcji i Disney nie zlecił ich realizacji. To tylko "pomysły" na przyszłe filmy. Na Frozen 2 Disney natomiast dał już zielone światło, więc Frozen wskakuje najpewniej na najbliższą wolną datę listopad 2018.
Co się tak uwzięłaś na tego Disney'a? W zeszłym roku dostał pierwszego Oscara za pełnometrażowy film animowany i od razu spisek.
Dla Twojej wiadomości:
Oscar za najlepszy pełnometrażowy film animowany
Pixar Animation Studios - 7 statuetek
- 2003, Finding Nemo
- 2004, The Incredibles
- 2007, Ratatouille
- 2008, WALL-E
- 2009, Up
- 2010, Toy Story 3
- 2012, Brave
DreamWorks Animation - 2 statuetki
- 2001, Shrek
- 2005, Wallace & Gromit: The Curse of the Were-Rabbit
Walt Disney Animation Studios - 2 statuetki
- 2013, Frozen
- 2014, Big Hero 6
Studio Ghibli - 1 statuetka
- 2002, Spirited Away
Aardman - 1 statuetka
- 2005, Wallace & Gromit: The Curse of the Were-Rabbit
Paramount Pictures/Nickelodeon Movies - 1 statuetka
- 2011, Rango
Warner Bros. Family Entertainment - 1 statuetka
- 2006, Happy Feet
Jak widać Disney ma tyle samo statuetek co DreamWorks, czyli 2. Natomiast taki Pixar ma 7, z czego 4 zdobył pod rząd. Więc może byś trochę zeszła już z tego Disneya, bo we wszystkich newsach dotyczących Frozen i Big Hero 6 po nim jedziesz.
Serio? Nie napisałam nic pod artykułem o Frozen 2, ani pod dzisiejszym newsem o zarobkach Big Hero 6. Uwzięłam się, bo po prostu nie lubię tego studia i lubię sobie ponarzekać.
Pixar jest Disneya od 2006, więc zaliczam Oscary za Ratatuja, Odlot, Toy Story i Meridy jako nagrody dla Myszki Miki.
Jak Twój brat/siostra/kot wygra mercedesa to mercedes będzie w rodzinie, ale stał będzie w garażu u Twojego brata/siostry/kota a nie u Ciebie.
Mam nadzieję że zrozumiałaś o co mi chodzi.
Głupia porównanie. Wszystkie zarobione pieniądze dostaje Disney, więc Pixar jest częścią Disneya.
Mój brat nie jest uzależniony od rodziny i może sobie tym samochodzikiem odjechać. Pixar nie może sobie ot tak odejść.
Z tego co mi wiadomo to osoba wręczająca statuetkę Oscara wręcza go Walt Disney Animation Studios, a nie Walt Disney Pictures.
Walt Disney Animation Studios produkuje film do dystrybucji dla Walt Disney Pictures
Walt Disney Pictures dystrybuuje filmy wyprodukowane przez Walt Disney Animation Studios
Oscara dostaje się za wyprodukowanie filmu, a nie za jego dystrybucję. NIe myl pojęć. NIe możesz wszystkich wrzucić do jednego worka i powiedzieć spisek, bo Disney ma 9 na 14 Oscarów. Jak by tak było to dlaczego nie zmienią nazw:
- Walt Disney Pictures
- Walt Disney Animation Studios
- DisneyToon Studios
- Pixar Animation Studios
- Disneynature
- Lucasfilm
po prostu na Disney, a nie bawią się w 6 różnych nazw?
No bo jej nie ma.
Możemy się tak przepychać w nieskończoność albo sobie po prostu odpuścić. Co wolisz?
Mogłabyś zatem przedstawić jakiekolwiek sensowne argumenty mówiące, że nie ma różnicy pomiędzy studiami produkującymi filmy, a nie mówić nie bo tak?
Jeśli nie ma różnicy pomiędzy Disneyem i Pixarem to nie ma też różnicy pomiędzy Disneyem i Dream Worksem oraz Pixarem i DreamWorksem? Przecież to wszystko studia produkujące filmy, co za różnica jak się nazywają. Nazwijmy je "Studia" i dawajmy co roku Oscara"Studiu".
Pixar należy do Disneya
DreamWorks nie należy do Disneya
Pixar nie należy do DreamWorksa
Pixar należy do Disneya, więc Pixar jest częścią Disneya.
Prościej wytłumaczyć się nie da.
Walt Disney Animation Studios oraz Pixar Animation Studios to dwa odrębne studia.
Prościej się nie da. Wrzucasz wsyzstko do jednego worka.Może panie sprzątaczki tam pracujące też produkują filmy?
Chyba chciałaś napisać:
Bo chce trochę potrollować.
Tak z ciekawości na jakim etapie edukacji jesteś?
Haha... gdyby nie Disney, to twojego kochanego Dream Worksa również by nie było... Akurat DW założył były szef Disneya, który odszedł, bo pospierał się z resztą firmy o zarobki po "Królu lwie"... Po pierwszych produkcjach widać zresztą, że te animacje były do Disneya dość podobnie (czyli przygotówki z piosenkami, tak DW produkowało MUSICALE!), dopiero "Shrek" był pierwszą animacją typowo "DreamWorksowską", czyli komedią, pastiszem, parodią tych disnejowskich animacji, ale wbrew pozorom zawierał też morał. I tak się zaczęło... Shrek 2, Madagaskar... Aż nagle DW kojarzyło się już tylko z coraz głupszymi komediami, przeróbkami Pixara, które poszły w zapomnienie i teraz nawet nikt za bardzo ich nie kojarzy (Rybki z Ferainy, Skok przez płot, Film o pszczołach, Potwory vs Obcy)
Lubię DW głównie za Księcia Egiptu, Mustanga z dzikiej doliny, Shreka, Kung-fu Pandę, Madagaskar, HTTYD1 i Megamocnego, ale niestety prawda jest taka, że jeśli chodzi o całokształt to może jedynie Disneyowi buty czyścić... To młoda firma, która musi się rozwijać, a niestety mało co zarabia i czeka ją albo upadek, ale przejęcie przez inną firmę... Specjalnie dla ciebie napiszę, że wykupienie tej firmy przez Disneya to moje marzenie, ot co... Czy inny słowy... WRÓCILI BY DO SWOICH KORZENI!
Bycie kontynuacją to dla Akademii jak bycie śmiertelnie chorym. Żeby jakakolwiek produkcja-sequel załapała się na nominację trzeba dużo szczęścia i Oscarowego poziomu (pomijam fakt Toy Story 3, którego nominację rozumiem, nagrodę zniosę ale nie mam pojęcia jak znalazło się w najważniejszej kategorii)
Kompletnie nie widzę podstaw do nominacji, nie wspominając już o wygranej. Artystycznie nie ma nic ciekawego do zaoferowania, ciekawej treści też na próżno szukać. Zwykły prezent dla fanów Frozen i to oni będą mieć radochę z tej animacji, zwykły widz - a tym bardziej członek Akademii nie znajdzie powodów do zachwytu, czy gloryfikacji tego dzieła. Krótkie metraże rządzą się trochę innymi prawami niż ich dłuższe odpowiedniki. ;)
za kiepskie...nie martw się. A co do dyskusji: Pixar i Disney to nie to samo patrząc na filmy. Patrząc na pieniądze można wrzucić je do jednego wora... Dreamworks już nadrabia jeśli chodzi o sequele więc to też kwestia czasu. Ostatnio w obu studiach źle się dzieje (dreamworks ma na koncie bardzo kiepską kontynuację jak wytresować smoka, Disney zrobił wielką szóstkę, która była filmem do obejrzenia, ale nie rewelacyjnym). Osobiście liczę na "inside out" pixara. A co do innych? Laika! Ghibli! Jak najbardziej na tak, ale to zawsze będzie kino dla wybranych... Oscary? Sekrety morza za samą stronę wizualną powinny wygrać, ale tu nie chodzi o animację, nigdy nie chodziło. Tak jak inne oscarowe kategoria tak i ta ma swoje "drugie dno"...