PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=660}

Gorączka

Heat
1995
8,1 174 tys. ocen
8,1 10 1 173979
8,5 64 krytyków
Gorączka
powrót do forum filmu Gorączka

Nie mam nic do filmu który jest rewelacyjny, ale jeśli jest on w pełni realistyczny i wszystko w tym filmie mogłoby się zdarzyć naprawdę (gdzieś tak czytałem) to mam pytania odnośnie tej strzelaniny: czy jest to możliwe że De Niro i Kilmer otoczeni z dwóch stron przez policję strzelając "na dwa bieguny" mogą zabić tuzin policjantów a potem uciec?
Nawet gdyby mogli to dlaczego Pacino nie zamówił helikopterów, które by załatwiły złodziejaszków?

ocenił(a) film na 9
Wujek_John

To proste, chyba ;) Różnica w uzbrojeniu i skutecznym zasięgu strzału. Policjanci uzbrojeni byli w standardowe pukawki, podczas gdy rabusie dysponowali czymś w rodzaju Car-15 (nie wiem nie jestem znawcą), a zatem bronią długą maszynową, w dodatku walili całymi seriami. Co prawda Pacino i ten drugi glina posiadali "konkurencyjne" pukawki, no ale dlatego Kilmer oberwał kulkę. Sizemore również dostał. Jako ciekawostkę przypomnę słynną strzelaninę w Kalifornii:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Strzelanina_w_North_Hollywood

http://www.youtube.com/results?search_query=zdarzenie&search_type=&aq=f

Wówczas dwóch gości po napadzie na bank dawało radę całemu zastępowi policji, która oczywiście otoczyła cały teren i również nie dysponowała odpowiednią do sytuacji bronią, podczas gdy bandyci uzbrojeni byli po zęby. Różnica jednak polega na tym, że tych dwóch miało o wiele lepszy, dodatkowy pancerz i ochraniacze, w sumie obaj ważyli po 20 kilogramów więcej, w dodatku posiadali bębnowe magazynki na 100 nabojów i oczywiście walili całymi seriami bez przymusu częstego przeładowywania broni. Na filmie widać, że nawet otoczeni przez policję nie musieli zbytnio chować się za przeszkodami. Co do helikopterów to w tej strzelaninie w Kalifornii policja również nie miała wsparcia z powietrza. Myślę, że wezwanie helikoptera z dobrym strzelcem na pokładzie, zanim dojdzie wezwanie, zanim się załadują i przylecą, musi być kwestią choćby tych 10 minut, a wiele może się przez ten czas wydarzyć, np. może się skończyć strzelanina :) Poza tym trzeba uwzględnić szereg innych czynników takich jak ogólna sytuacja w terenie, czysty przypadek czy psychika uczestników strzelaniny. Rabusie w "Gorączce" nie mieli nic do stracenia, byli lepiej uzbrojeni, bardziej zmotywowani, przez co bardziej skuteczni i ruchliwi itp. itd. Trzeba również pamiętać, że "Gorączka" to tylko film ;) Choćby była najbardziej realistycznym filmem sensacyjnym, to zawsze będzie tylko filmem. Stosunkowo realistyczne sceny muszą być także atrakcyjne dla widza.

ocenił(a) film na 9
_Pablos_

Sorry ten drugi link to pomyłka ;)

o tomi chodziło:

http://www.youtube.com/watch?v=6-cMIVNntHs

ocenił(a) film na 7
_Pablos_

Mimo wszystko się nie zgodzę. Policji było stanowczo za dużo, aby nie oberwać chociaż tutaj teoretycznie mogli mieć szczęście. Druga sprawa, samochody mają być w zwyczaju kuloodporne tylko w filmach. Podczas prawdziwej kanonady w kierunku ich samochodu ginie jedynie kierowca. Samochody za, którymi się kryli pewnie też wyjątkowo odporne być nie powinny i mniejszy kaliber nic tu nie znaczy. Kula z pistoletu przebije na wylot samochód z każdej strony oprócz silnika, a poniektórzy gliniarze mieli nawet Pump action. W dodatku policjanci chowają się za drzwiami swoich radiowozów, co w przypadku Crown Victoria Police Interceptor oznacza wzmocnienie płytami pancernymi.

ocenił(a) film na 10
zemstafreda

Też nie lubię fikcji ale koledzy zapomnieliście, że policja musi uważać na obywateli i nie ryzykują mając postronne osoby na linii ognia dodatkowo jak byli naprzeciw siebie (bandyci byli "otoczeni" z obu stron to strzelali by do swoich).

Przestępcy nie patrzą na to do kogo strzelają więc uważam, że rezultat strzelaniny wcale nie odbiegał od rzeczywistości.

ocenił(a) film na 10
zemstafreda

Breedan zginął na miejscu, Michael rozwalony podczas pościgu, Chris ciężko ranny, wywinął się tylko dzięki Neilowi, który jako jedyny nie został ranny i miał farta.

Zakładając, że żaden z nich (może poza Breedanem) nie był nowicjuszem w walce bronią palną, to można powiedzieć, że cała scena nakręcona była realistycznie (zresztą gdzieś czytałem, że była pokazywana na jakiś szkoleniach wojskowych w USA jako przykład walki w okrążeniu.

Poza tym, to że gliniarze mają pump action nic nie znaczy, jeśli walą z daleka.

Panele balistyczne w drzwiach samochodów policyjnych dopiero stają się powszechne w użyciu a film ma ponad 10 lat... Ponadto nawet teraz jest to "auxiliary equipment" i nie chroni przed wszystkimi pociskami karabinowymi jak zdajesz się sugerować.

ocenił(a) film na 10
faello

Fragment ze strzelaniną był pokazywany chyba w Force Recon - jako wzorowy sposób wycofania się pod ogniem wroga - według mnie scena wygląda bardzo wiarygodnie.

Po pierwsze aktorzy nie strzelają podczas biegu - co się często zdarza w filmach - wykonują odwrót dwu etapowo najpierw znalezienie osłony i dopiero wtedy walenie, potem odskok i znów osłona drugiej grupy która się akurat przemiesza.

Sprawa druga policjanci nie są przygotowani na odparciem tak dużej siły ognia - słynne wydarzenia z 1997 roku to potwierdzają. Policji udało się powstrzymać wroga tylko dlatego że ten właściwie nie usiłował się wycofać w pierwszych momentach konfrontacji i mundurowi mięli więcej szczęścia - policjanci nawet ci posiadający broń klasy 5.56 muszą strzelać ogniem pojedynczym dokładnie celując by zminimalizować obrażenia osób postronnych, przestępcy mają to głęboko... i wala pełnym automatem. Co też zostało przedstawione w filmie.

Osłony balistyczne w drzwiach nie zapewniają pełnej ochrony, podobnie jak kamizelki kuloodporne które noszą policjanci, chronią przed amunicja pistoletową i czasem w sprzyjających okolicznościach przed pociskami z broni szturmowej, podobnie sprawa się ma z pompkami - skutkują tylko na niewielkie odległości i nie mogą się równać z bronią maszynową.

Dlatego uważam że scena strzelaniny po napadzie na bank to jedna z lepiej sfilmowanych scen walki jakie przedstawiono w filmie.

Sonny_Crockett

Mam tylko jedno zastrzeżenie. Chodzi mi o tego gangstera, który chował się za samochodem i strzelał raz do przodu, raz do tyłu. Bardziej rozsądne z jego strony byłoby, gdyby strzelając do tyłu kucał. Spowodowało by to lepsze wykorzystanie samochodu jako osłony przed policjantami z barykady.

ocenił(a) film na 10
pred89

Jak sądzę chodzi ci o Vala Kilmera.
Po pierwsze - on się ostrzeliwał wśród samochodów więc bardziej by mu zasłaniały pole ostrzału niż podczas strzałów stojąc.
Po drugie - w czasie wymiany ognia by niejako osłaniany przez pozostałych członków gangu, więc mógł sobie na to pozwolić.

ocenił(a) film na 7
Sonny_Crockett

Nie neguję tego, że wycofywali się wręcz perfekcyjnie. W większości ta scena jest realistyczna, ale są mankamenty nie do podważenia. To prawda, że kryją się bardzo profesjonalnie, ale kryją się za samochodami, których ochrona przed kulami jest prawie żadna. Równie dobrze mogliby się osłaniać za tekturowymi pudłami. W tym momencie nikt nie ginie. Druga sprawa ostrzeliwany samochód zachowuje się tak jak na prawie wszystkich filmach. Pękają przestrzeliwane szyby a bohaterowie kryją się poniżej linii okien jakby to niby miało coś dać. W samochodzie do, którego wali ze 20 policjantów i jak widzimy wielokrotnie obrywa ginie tylko kierowca. Reszta nie jest nawet draśnięta.

Nie znam poziomu ochrony płyt pancernych z policyjnych Crown Victorii, może i chronią tylko przed pistoletami choć bardzo trudno mi w to uwierzyć. Już grubsze szyby pancerne potrafią wytrzymać 2 serie z kałacha to co dopiero stalowe płyty.

Motyw troski o cywili jest słuszny tylko na początku. Później ulica się wyludnia.

Taka mała odległość wpływa tylko na celność pump action. Moc pocisku wciąż jest znacznie większa od kuli z pistoletu, która też przebije karoserie samochodu bez żadnego problemu.

ocenił(a) film na 10
zemstafreda

Cóż policyjni AT też przyklękają by zmienić magazynek - nie jest to norma ale się zdarza - nawet gdy nie mają przed sobą osłony. skrywanie się za samochodami mogłaby być traktowana jako osłona przed wzrokiem policji - to dość cienka teoria ale możliwa.

Ciężko jest oddać celny strzał z pistoletu do poruszającego się celu z dużej odległości i do tego zasypującego pozycje kulami. na strzelnicy to jedno a na ulicy to coś zupełnie innego.

Szyba pancerna wytrzyma co najwyżej piętnaście kul z kałacha - ma ona dać osobom we wnętrzu chwilę dłużej na reakcję w czasie ataku.

Fakt ulica się wyludnia jednak nie ma gwarancji że pocisk nie trafi kogoś kilkaset metrów dalej nawet amunicja 9mm potrafi przelecieć znaczną odległość, nie wspominając już o prawdziwych nabojach do broni szturmowej.

Nie wiem jak się zachowuje śrut w zetknięciu z karoserią - ale z tego co wiem to znacznie łatwiej jest go wyhamować niż normalny pocisk więc nie wykluczone że być może po przebiciu karoserii śruciny miałyby zbyt małą moc by spenetrować ciało.

ocenił(a) film na 7
Sonny_Crockett

Gdzieś czytałem, że płyty w drzwiach radiowozów są dobre raczej na mały kaliber. Nie było to zbyt dobre źródło, ale przyjmuję do wiadomości, że tak może być.

"Nie wiem jak się zachowuje śrut w zetknięciu z karoserią - ale z tego co wiem to znacznie łatwiej jest go wyhamować niż normalny pocisk więc nie wykluczone że być może po przebiciu karoserii śruciny miałyby zbyt małą moc by spenetrować ciało."

Teoretycznie też bym tak zakładał gdybym nie widział/czytał tego całego mnóstwa rzeczy na temat co się dzieje gdy się strzeli z shotguna do kamizelki kuloodpornej. Z kamizelki, która nieźle radziła sobie z zatrzymywaniem kul z pistoletu zostawało sito.

ocenił(a) film na 10
zemstafreda

Z materiałów które ja czytałem wynika coś wręcz odwrotnego. Śrut jest znacznie łatwiej wyhamować niż pocisk z pistoletu.
Miękki wkład balistyczny nie powinien mieć problemu z zatrzymaniem śrutu. Może w przypadku I klasy odporności (stosowana norma w Polsce) faktycznie z kamizelki zostanie sito po wypaleniu z pompki. Decydujące mogłyby tu być oprócz klasy odporności także odległość.

ocenił(a) film na 8
Sonny_Crockett

Ogólnie film mi się podobał, a ostatnia scena utkwiła mi w pamięci, ale mam pewne zastrzeżenia co do realistyczności niektórych scen.
Właściwie chodzi mi o całą akcję z napadem na bank.

Najbardziej raziło mnie w oczy zaplanowanie tej akcji, bo jak na takiego profesjonalistę jak McCauley, to wyglądało to strasznie kiepsko. Jakby w ogóle tego nie przemyślał.
Weszło 3 facetów do banku, w rękawiczkach, w środku lata (tak przypuszczam, w każdym bądź razie było ciepło i wyglądało to podejrzanie), dopiero w środku zdecydowali się założyć kominiarki (co z kamerami?), sterroryzowali ludzi, zabrali klucz, otworzyli skarbiec ot tak.
A potem na hurra uciekli, wychodząc z banku w okularach, rękawiczkach, z olbrzymimi torbami i bronią.

Jakby Neil McCauley nie miał w ogóle pomysłu na ucieczkę (nie mówię o ucieczce z kraju za pomocą samolotu, ale o ucieczce spod banku), no chyba, że szturm w centrum miasta zabijając policjantów uznać za plan.

Teraz sama "ucieczka" Pomijam kwestię czy byliby rzeczywiście w stanie uciec itd. koledzy wyżej już dość ładnie to przeanalizowali, pomińmy to.
Ogólnie to sposób poruszania, i to, że zatrzymywali się by oddać strzał OLBRZYMI plus za to. Ale za cholerę: dlaczego nie ściągnęli okularów przeciwsłonecznych i dlaczego mieli słynne "niekończące się magazynki"?

Teraz druga strona barykady. Policjanci w życiu nie oddali by strzału przy takiej liczbie cywilów, bo poszli by siedzieć (wiem, że Ameryka rządzi się swoimi prawami, no ale bez przesady), no i dlaczego zajmowali się tym "zwykli" policjanci, a nie lepiej przygotowane AT?

Ucieczka Vala Kilmera. Ok, udało mu się ominąć polcijantów, bo miał fałszywe dokumenty itd. Ale dlaczego nie mieli jakieś jego zdjęcia? Chociażby z tego banku. Twarzy nie zmienił, ściął jedynie włosy.
Podobało mi się za to to, że po tym jak żona dała mu sygnał że coś jest nie tak, on udał, że pyta się o mieszkanie jakiegoś gościa, a nie spieprzył od razu, wzbudzając podejrzenia. Pełna profeska. Takie smaczki w filmie były dobre.

Pominę już (a może i nie skoro o tym wspominam), tak więc nie pominę tego jak policjant w hotelu dał się podejść przez Neila.
DeNiro będąc plecami zaczął się cofać, wytrącił broń i uderzył policjanta kilka razy latarką.
Ok przeszłoby to, ale cholera, policjantów uczą by trzymać dystans.
Ja osobiście, jakbym trzymał takiego człowieka na muszce, a ten zacząłby skracać dystans do mnie, na pewno bym jakoś zareagował. Nie powiedziane, że by mi się udało, bo przestępca mógł być lepiej wyszkolony, ale uważałbym na takiego gościa.
A ten zachował się jak jakiś ochroniarz spożywczaka, a nie glina.

Nie chce najeżdżać na ten film, zresztą już sam fakt, że roztrząsam takie sprawy świadczy o tym, że w jakiś sposób zapadł mi film w pamięć. Po prostu chce się w dać w dyskusję. Może ktoś ma inne zdanie, wyobrażenie, czy wytłumaczenie dlaczego tak, a nie inaczej przeprowadzili tę akcję.

Pozdrawiam i przepraszam za chaotyczność.

ocenił(a) film na 10
vaernil

Pogadać o tym co nas uderzyło zawsze można a nawet trzeba.

Będę się starał odpowiedzieć na twoje pytanie w porządku w jakim je zadawałeś.

W filmie jest mowa że włamują się do systemu bezpieczeństwa banku i odcinają alarmy. Po za tym to nie Izrael gdzie zaraz zwraca się uwagę czy ktoś nie jest za grubo ubrany - w płaszczu albo ma inne podejrzane "elementy garderoby". Gdyby weszli do banku w kominiarkach od razu zaczęłaby się akcja z ochroniarzami. A tak mogli wejść i się rozstawić. Zwykły człowiek nie obserwuje otoczenia "czy ktoś nie jest bandytą" więc i tak nie zapamiętałby ich dokładnie, a jak już się zaczęło mięli kominiarki. Broń była na "szelkach" pod marynarkami. A kogo na ulicy obchodzi kto i jak ubrany i z jak wielką torbą wychodzi, a nawet gdyby coś dostrzegł i wezwał policję to zjawiłaby się ona już po odjechaniu zespołu.

Policja zjawiła się tak szybko bo Neil został wystawiony policji przez Van Zanta który chciał się pozbyć Neila rękami policji. Gdyby nie to spokojnie by odjechali nie babrając się w strzelaninę. Nie wiem jaki chodziłby tobie "pomysł na ucieczkę" kanałami ? helikopterem ? Według mnie odjechanie samochodem było całkiem logiczne, przecież nikt by ich nie zatrzymał gdyby wszystko poszło jak powinno.

Chłopaki zmieniali magi, nie pamiętam jak często ale robili to. W filmie nie można pokazać każdej wymiany maga przez każdego aktora, ale zarzut o niekończących się magach jest krzywdzący. W pewnej chwili Neil wygarnia chyba z EMki Chrisa gdy jego się skończyła.

Bo pierwsi na miejscu zjawili się właśnie zwykli a nie SWAT. Policyjne jednostki AT to nazwa stosowana chyba tylko w Polsce, na świecie dominują właśnie oddziały Taktyczne, Interwencyjne, AT oznacza wąską specjalizację oddziału. Pierwsi zjawili się mundurowi i to na nich padło. SWAT zapewne zostałby poinformowany i udał się na miejsce strzelaniny ale nie zjawiłby się dostatecznie szybko.

Fakt tutaj policja trochę się nie popisała - Chris był zawodowcem i nie skrewiłby z byle powodu zachował zimną krew.

Jasne zachować dystans, na korytarzu hotelowym. Pięknie się gada - Ja bym coś zrobił ale to była chwila, pewnie byś nawet nie zauważył co cię trafiło. Po za tym nawet wśród LAPD trafiają się amatorzy.

Mam nadzieję że to co napisałem pomogło wyjaśnić niektóre nieścisłości.

Pozdrawiam.