spodziewalam sie duzej dawki okrucinstwa, a tu co?nic. rozczarowalam sie ogromnie. film nie byl zly, ale bylam przygotowana na naprawde obrzydliwe i sadystyczne sceny, a nie widzac ich, po prostu zrobilo mi sie przykro.
Źle dobrany repertuar ;)
Po naprawdę mocne i sadystyczne widoki to trzeba inne fimy zapuszczać. Np: 2 części "August Underground", 7 części "Guinea Pig", "Niku Daruma", "Mu Zan E", "Organ", 2 części "Guts of...", "Ritual Suicide", "Suicide Dolls", "Lost Paradise", "Flesh Meat Doll", "Torched", "Murder-Set-Pieces", "Women's Flesh", "Aftermath", "Terrible Meal", "Assault! Jack the Ripper" i jeszcze paręnaście innych :)
aftermath czy guinea pig, nie byly ani straszne ani obrzydliwe etc. tylko zalosne i nawet nie smieszne:/
troche sie na nich zawiodlam..
hmm...
nieco się zdziwiłem czytając Twojego posta. Że niby "Guinea Pig" nie jest obrzydliwe? No nie wiem, jakie filmy oglądasz na co dzień, że tak twierdzisz. Ja siedzę głównie w horrorach, a seria "Guinea Pig" należy do najbardziej realistycznych i okrutnych produkcji jakie powstały.
A że tak spytam, którą część serii widziałaś? Bo może tylko 3?? Ona faktycznie ani klimatem ani wykonaniem do pozostałych odcinków nie bardzo pasuje. W ogóle części 3, 5 i 6 są na tle pozostałych raczej słabsze.
"Aftermath" faktycznie w tym towarzystwie do najmocniejszych nie należy, ale ja nie wspominam tych 30 iluś minut poświęconych na oglądnie jako zbyt przyjemnych.
A inna sprawa, że tytuły, które wymieniłem nie są filmami do straszenia, wiec to że straszne nie były to w tym przypadku nic dziwnego. Wszak horror to nie tylko klimatyczne ghost stories, ale także brutalne gore, w którym przodują japończycy. A czemu te filmy miałby być śmieszne to już w ogóle nie kumam ;/
pozdrawiam
heheh no ladnie dla mnei sceny byly megasadystyczne, ale widocznie nie jestem w temacie takich brzydkich filmow :D
Ja też szczerze mówiąc spodziewalem się wiekszej dozy sadyzmu (nie żeby go było w "Odishon" mało), i w sumie okazało się, że ten cały szum wokół scen przemocy w tym filmie to igły w stogu widły. Po tym, co słyszałem o facecie w worku to myślałem że to bedzie kadłubek jakiś bez oczu itp. a tu nie było wcale tak makabrycznie jak mi wyobraźnia podpowiadała. Tylko nie wiem, czy to dobrze czy źle ;) A zakończenie niestety mnie zostawiło z uczuciem niedosytu ("jak to? już koniec? to wszystko?"). Lekko się zawiodłem, ale po prostu byłem nastawiony przez wszystkie wypowiedzi o tym filmie na niewiadomo jakie cudo. To chyba w sumie moja wina...