Czy to reklama? No jasne, trochę tak. Ale czy dobra? Zdecydowanie jedna z najlepszych! Podchodziłem do tego filmu jak do długiej reklamy gry, a tymczasem dostałem pełnokrwisty film o marzeniach, które da się spełnić, i o tym, że jak życie rzuca kłody pod nogi, to czasem najlepiej po prostu dodać gazu.
Za kamerą stanął Neill Blomkamp (ten od „Dystryktu 9”), więc wizualnie jest na czym zawiesić oko – zwłaszcza jeśli lubisz szybkie fury i dobrze nakręcone sceny wyścigów. Do tego całkiem spoko obsada: Archie Madekwe jako młody gamer, David Harbour w roli mentora z dystansem i Orlando Bloom jako gość, który chce to wszystko sprzedać światu.
Efekty dopieszczone, klimat jest, emocje wjeżdżają jak dobrze złożony zakręt. Idealny film na wieczór – nie tylko dla fanów gier i wyścigów, bo to po prostu dobra historia o pasji, upartej walce i spełnianiu niemożliwego.