PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=105731}

Granice wytrzymałości

Pressure Point
6,8 149
ocen
6,8 10 1 149
Granice wytrzymałości
powrót do forum filmu Granice wytrzymałości

Psychologiczna batalia rozgrywająca się na dwóch biegunach. "Pressure point" to dramat społeczny skupiający się na napiętej relacji między dwiema całkowicie odmiennymi osobowościami, lekarzem i jego pacjentem.

Sidney Poitier wciela się w rolę szefa psychiatrii. Aby pomóc swemu pracownikowi, który stracił wiarę w sens swej pracy, opowiada mu o najtrudniejszym przypadku swego życia sprzed 20 lat.
Był wtedy więziennym psychiatrą. Do jego gabinetu trafił 29-letni pacjent (Bobby Darin), który cierpiał na bezsenność i zamroczenia. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że był on ekstremalnym rasistą i fanatycznym zwolennikiem Związku Amerykańsko-Niemieckiego (German-American Bund). Już po pierwszym przekroczeniu progu gabinetu, zagorzały Neonazista przywitał czarnoskórego lekarza pokaźną porcją ironicznego śmiechu i pogardy. Starający zachować bezstronność psychiatra mimo oczywistej niechęci starał sie jednak pomóc specyficznemu pacjentowi, brnąć w zwiły świat jego problemów i ciasnych ideologi. Z każdą kolejną sesją by jednak coraz bardziej zniesmaczony i zaniepokojony. Analizując chorą osobowość młodego pacjenta, lekarz uświadomił sobie, że jest on nie tylko najbardziej nieludzkim stworzeniem jakie przyszło mu leczyć, lecz przede wszystkim - skrajnie niebezpiecznym socjopatą, który nie cofnie się przed niczym by osiągnąć swój cel.
Sfrustrowanemu psychiatrze przyszło stanąć przez trudnymi decyzjami, które bezsprzecznie wpłynęły na całe jego późniejsze życie.

Film jest malo znany, lecz z czystym sumieniem mogę przyznać, że jest to jedna z największych pereł początku lat 60. Na uwagę zasługują oczywiście kunsztowne pierwszoplanowe role Poitier'a i Darin'a, którzy zdominowali cały obraz. Kto by pomyślał, że pop'owy idol z werwą śpiewający "Early in the Morning", tak zgrabnie wcieli się w wielowymiarową rolę dramatyczną. Również "Saint Sidney", który nie miał łatwego zadnia,od początku do końca bezbłędnie prowadził swą postać (bez zbędnego przejaskrawienia).

"Pressure Point" obfituje w inteligentnie skrojone dialogi, oraz budzące niepokój sekwencje mocno ocierające się o surrealizm (wizje pacjenta, retrospekcje z jego dzieciństwa).
Odnajdziemy tu pokaźne ilości emocji, frustracji, wewnętrznej nienawiści, strachu, niewygodnych pytań i kolizyjnie trudnych odpowiedzi.
Natrafimy na wiele pamiętnych i zatrważających scen, po których już zawsze będziemy inaczej patrzeć na zwierzęcą wątróbkę, czy grę w kółko i krzyżyk.

"Pressure Point" to smakowita (i syta) uczta dla wytrawnego kinomana, gdzie każdy kawałeczek przynosi niezapomniane filmowe doznania.

ocenił(a) film na 8
south-of-heaven

Brzmi zachęcająco. Lubię takie perełki z dawnych lat. Myślę, że do końca tygodnia obejrzę. Podzielę się wtedy wrażeniami

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones