poprostu szkoda forsy zeby finansowac takie badziewia. zero kreacji do ktorych mozna by sie przylepic, wrecz schematyczna fabula i za grosz realizmu. wyczyny bohaterow jush nawet nie bawia a zdjecia sa popyrtane. scena gdy stary wali zwlokami glebe rodem z kreskowki o strusiu i kojocie. relacje miedzy postaciami, cala ta porywczosc i nadpobudliwosc przypominaja bardziej podstawowke niz wysokogorska wyprawe. mnie najbardziej draznil komputerowo animowany orzel i koty wybiegajace za kadr. nie rozumiem, to oszczednosc czy szpanerstwo realizatorow? tak czy owak nedzne. najlepszym podsumowaniem filmu jest refleksja mojego kumpla: "..jak oni to robia ze koles przelatuje nad przepascia a ja siedze i sie nudze? mogliby zamiast tego postawic kilka sierocincow". cya